We Fromborku (Warmińsko-mazurskie) startuje 7 kandydatów, z czego tylko jedna osoba jest partyjna. Poprzednia burmistrz została prawomocnie skazana za przestępstwo urzędnicze i odeszła na emeryturę.

Jak poinformowała w niedzielę przewodnicząca miejskiej komisji wyborczej we Fromborku Barbara Chomacka, do głosowania uprawnionych jest w sumie 3 tys. 85 osób, z czego 2 tys. 61 w mieście, a 1 tys. 24 w gminie.

O urząd burmistrza ubiega się 7 kandydatów. 57-letni Henryk Bakinowski, zgłoszony przez własny komitet wyborczy; 58-letni Zbigniew Kędziora zgłoszony przez własny komitet wyborczy; 36-letni Robert Markun (komitet wyborczy "Równe szanse"); 42-letni Artur Mieczaniec (Prawo i Samorządność); 41-letni Grzegorz Smusz (własny komitet wyborczy); 32-letnia Małgorzata Wrońska (komitet wyborczy "Przemiany"); 38-letnia Urszula Zakrzewska (własny komitet wyborczy).

Zakrzewska należy do Platformy Obywatelskiej, pozostali kandydaci są bezpartyjni.

Wybory we Fromborku są konieczne, bo dotychczasową burmistrz Krystynę L. sąd uznał prawomocnie za winną przestępstwa urzędniczego, polegającego na poświadczeniu nieprawdy w dokumentach, dotyczących inwestycji unijnych. Burmistrz została skazana na karę roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata oraz grzywnę w wysokości 1200 zł.

Sprawa dotyczy nieprawidłowości przy budowie sołeckich centrów kultury w gminie Frombork: w Wielkim Wierznie, Sadłukach i Jędrychowie. Centra były budowane w latach 2006-7. Gmina Frombork korzystała przy budowie centrów z unijnych dotacji. Aby europejskie środki trafiły do inwestora, gmina musiała przedstawiać dokumenty z postępów prac budowlanych.

Według sądu, który uznał winę burmistrz, gmina przedstawiała nieprawdziwe informacje; wykazywała bowiem, że kolejne etapy budowy są realizowane zgodnie z planem, podczas gdy ich nie wykonano, albo wykonano po czasie, albo też przeprowadzono prace budowlane inne, niż ujęte w harmonogramie.

Prokuraturę o nieprawidłowościach, jakie stwierdzono podczas kontroli, zawiadomił warmińsko-mazurski urząd marszałkowski.

Burmistrz Fromborka najpierw mówiła w lokalnych mediach, że nie zrezygnuje z mandatu. Wkrótce jednak zrezygnowała z pełnienia funkcji i poinformowała radnych, że odchodzi na emeryturę. Radni podjęli wówczas uchwałę o wygaśnięciu jej mandatu.
 

Gryficach w referendum lokalnym chodzi o odwołanie burmistrza Andrzeja Szczygła.

W 13 obwodowych komisjach głosować może blisko 20 tys. uprawnionych osób. Referendum będzie ważne, jeśli do urn pójdzie trzy piąte osób uczestniczących w wyborze burmistrza w 2010 roku. Wówczas w głosowaniu wzięło udział 7565 osób, zatem by referendum było ważne, zagłosować w niedzielę musi co najmniej 4539 osób.

Komitet referendalny zarzuca burmistrzowi m.in. niegospodarność i niekompetencję przy zarządzaniu gminnymi finansami. Burmistrz Gryfic odpierał te zarzuty. Tłumaczył m.in., że rządzenie miastem utrudnia mu opozycja, która ma większość w radzie. Podpisy pod wnioskiem o referendum zbierano od czerwca br. Zebrano ich około 3 tys.; wymagane było zebranie nieco ponad 2 tys.(ks/pap)