Na odbywającym się 10 lutego posiedzeniu sejmowej Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej parlamentarzyści rozmawiali na temat wykonania założeń ustawy o nieodpłatnej pomocy prawnej oraz edukacji prawnej. Na chwilę obecną brak jest jednak wystarczających danych o opiniach obywateli na temat jakości działania programu. W związku z tym na pierwsze pomysły dotyczące ewentualnych poprawek trzeba jeszcze poczekać.

Czytaj też: Nieodpłatna pomoc prawna: przedstawiamy obowiązki samorządów


W trakcie posiedzenia poruszono między innymi kwestię zakresu osób uprawnionych do nieodpłatnych porad. Ewentualne rozszerzenie kręgu podmiotów mających prawo skorzystać z pomocy wiążę się jednak ze wzrostem kosztów, które już teraz wynoszą prawie 100 mln złotych rocznie.
Z kolei Jerzy Wilk - poseł PiS - poruszył temat jakości świadczonej pomocy. W jego opinii wielu adwokatów i radców prawnych nie posiada dostatecznej wiedzy, która pozwalałaby spełnić oczekiwania występujących o porady. Zastępca dyrektora Departamentu Zawodów Prawniczych - Karol Dałek - podkreślił jednak, że o właściwe wykonanie zadań przez wyżej wspomnianych dbają przecież korporacje zawodowe.

Na spotkaniu zaproponowano , aby punkty nieodpłatnej pomocy wspierały również w interwencjach prawnych. Zdaniem europosła Janusza Wojciechowskiego kolejny dostęp do porad jest jednak zbędny. Obywatele mogą bowiem zwrócić się do biura poselskiego, senatorskiego czy do Rzecznika Praw Obywatelskich. W tej kwestii swój pogląd wyraził również dyrektor Kubalski. Jego zdaniem ciekawym rozwiązaniem byłoby utworzenie powiatowych rzeczników praw obywatelskich.

(wartowiedziec.org)