Można zakładać, że część przetargów wypadnie z trybów uproszczonych, ale nie jest to pewne, bo to cały czas faza koncepcji – uważa dr Włodzimierz Dzierżanowski, ekspert zamówień publicznych, prezes zarządu Grupy Doradczej Sienna.

Procedura nie będzie mogła być za bardzo uproszczona

- Nikt nie widział jeszcze tekstu, który ministerstwo przedsiębiorczości napisało, ale można zakładać, że część przetargów wypadnie z trybów uproszczonych - powiedział. Jak wyjaśnił, jest propozycja, zgodnie z którą dolny próg stosowania ustawy ma być obniżony z 30 do 14 tys. euro. W związku z tym, że do tej pory w zamówieniach poniżej 30 tys. euro każdy samorząd ustalał sobie proste procedury, a po zmianach ma je narzucić ustawodawca, będzie to trudniejsze dla samorządów z punktu widzenia elastyczności wydatkowania środków.

Ekspert zauważył, że taka sama procedura będzie musiała być stosowana dla zamówień o wartości 14 001 euro oraz 221 tys. euro. (Do tego poziomu obowiązuje ten próg, dopóki nie stosuje się dyrektyw).

- To jest kilkunastokrotna różnica, więc procedurę będzie trzeba dostosować tak, żeby pasowała zarówno do niższych, jak i wyższych kwot, co oznacza, że nie będzie mogła być zbyt uproszczona - ocenił.

 


Elektronizacja będzie szokiem

Elektronizacja zamówień publicznych wchodzi w życie 18 października. Zdaniem dr. Włodzimierza Dzierżanowskiego będzie ona w pierwszym okresie „szokiem kulturowym”, bo procedury związane z zamówieniami publicznymi przeprowadzane są cały czas w formie papierowej. Jak przypuszcza, elektronizacja obowiązkowa może też spowodować wymianę kadry – część osób w wieku przedemerytalnym, zamiast się przestawiać na procedury cyfrowe, prawdopodobnie zrezygnuje z pracy i przejdzie na emeryturę.

- Z elektronizacją będzie trochę kłopotów i wszyscy ją musimy przeżyć powiedział. Jak wyjaśnił, dla samorządów niedużych będzie to o tyle mniejszy problem, że zamówienia małe, do progów europejskich, czyli mniej więcej do 200 tys. euro w usługach, a w robotach budowlanych do 5 mln ero, mają się zelektronizować dopiero od 2020 roku. - A większość zamówień w małych samorządach to zamówienia małe, więc ten szok będzie mniejszy - podkreślił.

Ekspert zaznaczył jednak, że elektronizacja to krok do przodu, będzie się wdrażała z kłopotami, ale kiedyś trzeba od papieru odejść.

Zobacz też komentarz praktyczny Koncepcja nowego Prawa zamówień publicznych

Elektronizacja ułatwi pracę

Barbara Łabecka, kierownik wydziału inwestycji w Urzędzie Gminy Czarnków, podkreśliła, że elektronizacja ułatwi pracę zamawiającemu i oferentowi. - Aczkolwiek będzie to wymagało wyższego poziomu edukacji informatycznej, podniesienia kompetencji i większego zaangażowania ze strony urzędu, zwłaszcza na początku - powiedziała.

Jak oceniła, wdrożenie pracowników zajmie sporo czasu, więc będzie to pewnym utrudnieniem pracy. - Dzięki zmianom w dłuższej perspektywie zaoszczędzimy jednak na czasie, na papierze i kosztach przesyłek, komunikacja będzie przebiegała – podkreśliła.

Miniportal zamówień publicznych

Działa już m.in. miniportal zamówień publicznych – bezpłatne testowe narzędzie, służące zamawiającym i wykonawcom w procesie elektronizacji zamówień publicznych. Jak informuje Urząd Zamówień Publicznych, dzięki portalowi wykonawcy ubiegający się o udzielenie zamówienia mogą składać do zamawiających w sposób bezpieczny oferty i wnioski o dopuszczenie do udziału w postępowaniu.

miniPortal wykorzystuje do logowania dotychczasowe konta zamawiających zarejestrowanych w Biuletynie Zamówień Publicznych i jest zintegrowany z platformą ePUAP. Za jej pośrednictwem można składać oferty i wnioski w postępowaniach. Formularze będą dostępne wkrótce, po pełnym wdrożeniu miniPortalu. Korzystanie z platformy ePUAP będzie wymagało ze strony zamawiającego posiadania konta podmiotu publicznego i skrzynki podmiotu publicznego ESP. Więcej informacji o portalu na stronie UZP.

Czytaj też: Jesienią pojawi się projekt nowego prawa zamówień publicznych>>