Podczas posiedzenia zespołu ds. finansów Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego, samorządowcy odnieśli się do rządowego projektu ustawy o zrekompensowaniu niektórych krzywd wyrządzonych osobom fizycznym wskutek przejęcia nieruchomości lub zabytków ruchomych  przez władze komunistyczne po 1944 r.

Projekt ma na celu ostateczne rozwiązanie projektu reprywatyzacji w Polsce. Budził liczne uwagi przedstawicieli JST, bo zakłada udział samorządów w procesie reprywatyzacji, także finansowy.

Jak podkreślił Andrzej Porawski, dyrektor biura Związku Miast Polskich, jeśli trzeba będzie zapłacić odszkodowanie za nieruchomość, to połowę obciążenia płaci Skarb Państwa, a połowę – jeśli jest to nieruchomość będąca własnością samorządu, płaci JST.

- Są głosy, że samorząd nie jest winny, że kiedyś te dobra odebrano obywatelom w sposób krzywdzący – zauważył Porawski.

Jak dodał, uzasadnienie strony rządowej co do udziału samorządu w tym procesie jest takie, że w Polsce w ramach przemian ustrojowych, odbył się proces komunalizacji, który poszedł dalej niż przekazanie samorządom majątku, który służy im do wykonywania zadań.

Na posiedzeniu uznano, że samorządy korzystały z nieruchomości przez wiele lat, więc powinny teraz partycypować w skutkach finansowych ustawy.

- Nieruchomości te nadal będą własnością samorządów, de facto za 10 proc. ich wartości – dodaje Porawski.

Według niego jest to o tyle uzasadnione podejście, że samorząd otrzymał bardzo dużo nieruchomości - całe centra miast, wolne tereny przechodziły na własność gmin.

Problem jednak tkwi w tym, że w ustawie napisano „jednostek samorządu terytorialnego”, mimo że powiaty i województwa nie były objęte komunalizacją w tak dużym stopniu. Praktycznie dotyczyła ona tylko tych nieruchomości, które im służą do wykonywania zadań. Oczywiście zdarzało się inne sytuacje, ale sytuacja powiatów i województw w tym zakresie jest odmienna od sytuacji gmin.

- W uwagach do projektu to podkreśliliśmy, że należałoby tę sytuację rozróżnić, np. zapisać, że dotyczy to tylko gmin, taki jest też postulat Związku Powiatów Polskich – mówi Porawski. Ostatecznie samorządowcy zaopiniowali projekt pozytywnie.

Jak wskazał, ze sprawozdania Ministerstwa Finansów z wykonania finansów gmin, powiatów i województw wynika, że dochody gmin z majątku stanowią 8 proc. wszystkich ich dochodów w każdym roku. – To niemało, w powiatach i województwach takiej pozycji nie ma, albo jest czysto symboliczna – podkreśla Porawski.

Samorządowcy zwrócili te uwagę, że sytuacja w poszczególnych JST może być nierówna – mogą być samorządy, które nie zostaną obciążone żadnymi odszkodowaniami i takie, które zostaną nimi obciążone bardziej.

Jak powiedział Porawski, nie da się obecnie określić, jakie będą koszty realizacji ustawy, bo nie wiadomo, ile wniosków zostanie złożonych i jakie obciążenie to spowoduje.

- Nikt nie umie dzisiaj ocenić skali tego procesu, wywalczyliśmy więc zapis, że będziemy mieć dostęp do wszystkich rejestrów wojewody, w których te wnioski będą odnotowywane, będziemy wiedzieli, ile jest roszczeń – powiedział dyrektor biura ZMP.

Do projektu ustawy wprowadzono też możliwość ubiegania się przez JST o dotację celową, które minister finansów udzieli, jeśli zajdzie sytuacja, w wyniku której po zapłaceniu odszkodowania skomplikuje się sytuacja finansowa samorządu.

Po roku ma nastąpić ogólna ocena wszystkich wniosków, podliczenie, z którego nie wyniknie jeszcze wysokość odszkodowań. Będzie można wtedy zorientować się, jaka jest rzeczywista skala roszczeń.

Według Porawskiego, rząd pracując nad tym projektem, „wsłuchiwał się w głos samorządów”.

Ustawa określa zasady przyznawania i wykonywania prawa do rekompensaty na rzecz osób fizycznych, których nieruchomości lub zabytki ruchome zostały przejęte przez władze komunistyczne po 1944 r. na rzecz państwa lub samorządów.

Roszczenia przysługujące byłym właścicielom tzw. gruntów, Helena Ciepła

Roszczenia przysługujące byłym właścicielom tzw. gruntów warszawskich>>