Samorządowcy podkreślają, że każdego roku muszą dopłacać coraz więcej "do zadań oświatowych, które powinny być finansowane przez budżet państwa", a "subwencja nie wystarcza nawet na pokrycie kosztów związanych z wypłatą wynagrodzeń wraz z pochodnymi".
"Zwracamy się z apelem o zwiększenie kwoty jednostkowej subwencji na ucznia oraz zmianę sposobu jej naliczania, tak by mogła ona przynajmniej zapewnić pokrycie wynagrodzeń i pochodnych w oświacie. Zwiększenie subwencji umożliwi samorządom zapewnienie lepszego rozwoju edukacji, jako jednego z najważniejszych aspektów życia publicznego" - napisali radni w apelu.
Jak poinformowało biuro prasowe Urzędu Miasta w Rudzie Śląskiej w ubiegłym roku na oświatę wydano ponad 187 mln zł. "Zadania, które powinny zostać pokryte z subwencji oświatowej, stanowiły kwotę ponad 145 mln zł, natomiast miasto otrzymało na ten cel jedynie 109 mln zł. Tym samym władze Rudy Śląskiej z własnego budżetu do samej tylko subwencji musiały dopłacić blisko 36 mln zł. Łączne zaś nakłady samorządu na oświatę wyniosły w zeszłym roku ponad 78 mln zł" - poinformował magistrat.
W Rudzie Śląskiej jest ponad 110 szkół, w których uczy się ok. 16 tys. uczniów. Kadrę oświatową stanowi prawie 2,5 tys. nauczycieli oraz 1,3 tys. pracowników administracji i obsługi (wraz z przedszkolami). "W tym roku na wydatki związane z oświatą w miejskim budżecie zarezerwowano kwotę 213 mln zł. Subwencja oświatowa wyniesie jedynie 109 mln zł" - poinformował urząd.
Samorządowcy: subwencja oświatowa nie wystarcza nawet na wynagrodzenie nauczycieli
Radni Rudy Śląskiej zwrócili się w piątek do minister edukacji narodowej z apelem o zwiększenie subwencji oświatowej. Ich zdaniem pieniądze otrzymywane z budżetu państwa nie wystarczają nawet na pokrycie kosztów związanych z wynagrodzeniem nauczycieli.