Sąd przywołał argumentację z wyroków kieleckiego WSA w podobnych sprawach z września tego roku, dotyczących mandatów wójta Górna i burmistrza Chęcin. Zdaniem sądu, w sytuacji gdy w określonym czasie włodarz nie zrzeka się wcześniej sprawowanej funkcji, postanowienie o wygaszeniu mandatu stwierdza nie komisarz wyborczy, a rada gminy.
Ustawa o samorządzie gminnym zakazuje łączenia funkcji szefa lokalnego samorządu z zatrudnieniem w administracji rządowej. Z kolei Kodeks wyborczy zobowiązuje komisarza do wygaszenie mandatu, w sytuacji gdy funkcja wójta jest łączona z pracą w administracji rządowej.
W sierpniu i na początku września Komisarz Wyborczy w Kielcach sprawdzał - na podstawie zawiadomień wyborców i doniesień mediów - czy włodarze sześciu gmin w regionie, nie łączą funkcji wójtów lub burmistrzów, z pracą w administracji rządowej. Postępowania zakończyły się wygaszeniem mandatów burmistrzów Bodzentyna i Chęcin oraz wójtów Górna, Słupi, Pacanowa i Rudy Malenieckiej.
W środę kielecki WSA rozpatrywał skargę wójta Rudy Malenieckiej Leszka Kucy, na to postanowienie. Włodarz, zatrudniony w Lasach Państwowych, przebywa na bezpłatnym urlopie w tej instytucji.
Na początku rozprawy komisarz wyborczy Bożena Fabrycy wniosła o zawieszenie postępowania, do czasu rozpoznania skarg kasacyjnych w sprawach, w których już zapadły wyroki w kieleckim WSA. Sąd oddalił wniosek.
Chodzi o sprawy burmistrza Chęcin Roberta Jaworskiego (zatrudniony w Państwowym Instytucie Geologicznym, przybywał na urlopie bezpłatnym, potem rozwiązał umowę o pracę) i wójta gminy Górno Przemysława Łysaka (przebywającego na bezpłatnym urlopie w Kasie Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego). Sąd uznał w ich sprawach, że niewłaściwy organ stwierdził wygaśniecie mandatów, dlatego nie rozpatrywał merytorycznie argumentów - związanych z zatrudnieniem - podnoszonych w skargach przez włodarzy.
Jak wynika z tamtych orzeczeń, to nie komisarz wyborczy a rada gminy - podejmując odpowiednią uchwałę - może stwierdzić wygaszenie mandatu wójta lub burmistrza, w sytuacji jeśli funkcję w administracji rządowej, która koliduje z mandatem, sprawował on przed objęciem stanowiska w lokalnym samorządzie.
Sąd analizował wówczas przepisy art. 492 Kodeksu wyborczego. Ocenił, iż w sytuacji, gdy wójt podejmuje zatrudnienie w administracji rządowej po ślubowaniu, łamiąc zakaz łącznie funkcji, wtedy właściwym do wygaśnięcia mandatu będzie komisarz wyborczy. Natomiast jeśli wójt nie zrzeknie się funkcji, którą wykonywał przed wyborem w terminie trzech miesięcy od złożenia ślubowania, wygaśnięcie jego mandatu wskazuje rada gminy.
Na argumenty z tych orzeczeń powołała się podczas środowej rozprawy pełnomocniczka wójta Rudy Malenieckiej, radca prawny Joanna Brzózka. Zwróciła uwagę na fakt, że Kuca był zatrudniony w Lasach Państwowych jeszcze przed wyborem na wójta, dlatego to rada gminy może stwierdzić wygaśnięcie jego mandatu. W skardze podnoszono także m. in. błędne – zdaniem skarżącego - przyjęcie przez komisarza, że Lasy Państwowe są administracją rządową.
Z kolei Fabrycy argumentowała, że gdyby celem ustawodawcy było dokonanie takiego podziału, jak uczynił to w poprzednich wyrokach kielecki WSA, to odpowiedni zapis znalazłby się w art. 492 Kodeksu wyborczego. W jej ocenie, właściwym do stwardzenia wygaśnięcia mandatu m. in. z powodu naruszenia ustawowych zakazów łączenia funkcji przez wójta, jest komisarz.
Odnosząc się do statusu Lasów Państwowych Fabrycy argumentowała, iż instytucja ta spełnia wszelkie przesłanki, by uznać je za jednostkę administracji rządowej – prowadzi działalność na państwowym majątku, jest utrzymywana częściowo z budżetu państwa, odprowadza tam też cześć przychodów i jest nadzorowana przez ministra środowiska.
Sąd w sprawie wójta Rudy Malenieckiej podzielił pogląd wyrażony we wrześniowych wyrokach kieleckiego WSA.
Jak ocenił w uzasadnieniu wyroku przewodniczący składu orzekającego Jacek Kuza, przepis art. 492 przewiduje różne przesłanki powalające na stwierdzenie wygaśnięcia mandatu włodarza, a to w jakim czasie one nastąpiły, też ma znaczenie. „Nie może być, w ocenie sądu, wątpliwości, że te przesłanki – w tym łączenie funkcji wójta z zatrudnieniem w administracji rządowej – mogą nastąpić zarówno przed rozpoczęciem sprawowania mandatu wójta, jak i w trakcie pełnienia tej funkcji” – podkreślił sędzia.
Zastrzegł, że do zarzutów skargi – odnośnie charakteru zatrudnienia wójta – sąd będzie mógł się odnieść dopiero wówczas, gdy właściwy organ, stwierdzi wygaśnięcie jego mandatu.
Wyrok nie jest prawomocny. Stronom przysługuje skarga kasacyjna do Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Od postanowienia komisarza wyborczego odwołali się wcześniej także do WSA: burmistrz Bodzentyna, Dariusz Skiba zatrudniony w Świętokrzyskim Parku Narodowym i na czas sprawowania mandatu samorządowego, przebywający na bezpłatnym urlopie oraz wójt Słupi Robert Wielgopolan, przebywający na bezpłatnym urlopie w Lasach Państwowych.
WSA na początku września uznał, że skargi tych włodarzy wpłynęły po wymaganym terminie i oddalił je na zamkniętym posiedzeniu - nie badał spraw pod względem merytorycznym. Komisarz wyborczy, do którego wnosi się odwołania, otrzymał je bowiem po upływie siedmiu dni od dostarczanie decyzji o wygaszeniu mandatów włodarzom. Samorządowcy wnieśli zażalenia na te postanowienia. Wielgopolan dodatkowo wniósł o przywrócenie terminu złożenia skargi - sąd przychylił się do wniosku.
Odwołania do kieleckiego WSA odnośnie postanowienia komisarza wyborczego o wygaszeniu mandatu, wniósł także wójt Pacanowa - Wiesław Skop. Wójt twierdzi, że umowę z poprzednim pracodawcą – Kuratorium Oświaty w Kielcach rozwiązał w 2006 r. gdy po raz pierwszy wygrał wybory, a informacje o urlopowaniu - jakie otrzymywał z kuratorium przez dwie pierwsze kadencje, prawdopodobnie wynikały z błędu pracownika tej instytucji.
O wyłączenie z orzekania w tej sprawie wniósł jeden z sędziów kieleckiego WSA, który jest też komisarzem wyborczym w Kielcach. Wniosek sędziego - postanowieniem NSA – rozpatrzy WSA w Lublinie. (PAP)