Ministerstwo zapewnia: będzie taniej


Ministerstwo środowiska wielokrotnie zapewniało, że przejęcie przez samorządy zadań związanych z gospodarką komunalną nie tylko usprawni i uszczelni obowiązujący system, ale spowoduje również spadek dotychczasowych cen za wywóz odpadów. Resortowego optymizmu nie podzielały samorządy, których zdaniem rewolucja śmieciowa w zaproponowanym przez ministerstwo kształcie generować będzie dodatkowe koszty, które finalnie, poprzez wyższe opłaty, pokryć będą musieli sami mieszkańcy.

Bardziej elastyczny system po senackich poprawkach

Obecne przepisy ograniczają gminy do wyboru jednej z czterech metod naliczania opłat za wywóz śmieci (w przeprowadzonej przez Serwis Samorządowy ankiecie zdecydowanie największe poparcie Czytelników uzyskała tzw. metoda osobowa). Władze lokalne argumentowały, że takie rozwiązanie jest za mało elastyczne i nie pozwala różnicować stawek. Bo burzliwej dyskusji ustawodawca przychylił się do postulatów samorządowców i senackie poprawki do ustawy śmieciowej doprecyzowały, że samorządy mogą łączyć dostępne metody. Na terenie jednej gminy będą mogły obowiązywać różne sposoby obliczania stawki za wywóz śmieci, ponadto stawki te będą mogły być modyfikowane. Przykładowo jeśli na osiedlu domów jednorodzinnych gmina przyjmie stawkę od gospodarstwa, to będzie mogła ona się różnić w zależności od tego, ile osób je zamieszkuje.

Samorządy będą mogły wprowadzić zwolnienia podatkowe

Kolejną zmianą na korzyść mieszkańców jest możliwość wprowadzenia przez jednostkę samorządu terytorialnego zwolnień podmiotowych dla wybranych grup osób. W takim przypadku gminy mogłyby zwolnić z obowiązku płacenia choćby osoby w trudniej sytuacji finansowej.


Przepisy jeszcze nie weszły w życie, samorządy już działają

Pomimo, że senackie poprawki nie weszły jeszcze w życie niektóre samorządy już teraz biorą je pod uwagę uchwalając reguły gospodarki odpadami komunalnymi. Zróżnicowanie stawek jest słuszne, bo pozwala zindywidualizować podejście do mieszkańców i gospodarstw domowych. Taniej jednak nie będzie. Inaczej rozłożony zostanie ciężar opłat – argumentował w rozmowie z Dziennikiem Gazetą Prawną Ryszard Brejza, prezydent Inowrocławia. Inowrocław przyjął elastyczny system opłat za śmieci od gospodarstwa domowego – 26 zł miesięcznie dla gospodarstw zamieszkiwanych przez dwie i więcej osób (ok. 26 tys. domów). Dla osób samotnych (5,5 tys. gospodarstw) przyjęto połowę tej stawki. System w Inowrocławiu to ryczałtowe połączenie opłat za osobę z opłatą za gospodarstwo.

Jednak będzie taniej?

Tadeusz Arkita, poseł PO uważa, że nowe regulacje nie wpłyną na podwyżkę cen i mieszkańcy będą płacić mniej. Jeden z współtwórców rewolucji śmieciowej podaje przykład Szczecina, w którym radni opowiedzieli się za wysokością opłat za wywóz śmieci w zależności od zużycia wody. Trzyosobowa rodzina, którą obowiązywała maksymalna opłata ryczałtowa, rocznie za wywóz odpadów płaciła 729, wylicza Arkita. Po zmianie systemu, gdy mieszkańcy będą płacić gminie na podstawie zużycia wody, trzyosobowa rodzina, która zużywa 3 m sześc. wody miesięcznie na głowę, będzie płacić za odpady 533,52 zł, jeżeli będzie segregować śmieci, i 694,44 zł za odpady nieposegregowane. Przy takim modelu opłata będzie niższa od maksymalnej stawki, jaką dotychczas mogły pobierać firmy, wyjaśnia poseł.

Polityk przywołuje również przykład Rumii, w której przetarg wygrała gminna spółka komunalna. Zwycięzcy zobowiązali się do realizacji zadania za ok. 6.3 mln zł, konkurencyjne oferty firm komercyjnych były niemal dwa razy wyższe podsumowuje Arkita.

 

Przedłużono termin wprowadzania stawek, gminom opłacało się czekać

Na przyjęcie odpowiednich uchwał w związku z rewolucją śmieciową gminy miały pierwotnie czas do końca roku. W związku z przyjętymi w ostatniej chwili poprawkami termin ten wydłużono do końca stycznia 2013 r. W takiej sytuacji paradoksalnie w najtrudniejszym położeniu znalazły się samorządy, które jako pierwsze zastosowały się do pierwotnych założeń nowelizacji ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. Władze lokalne niejednokrotnie poświęciły wiele czasu by przekonać mieszkańców do wybranego przez siebie rozwiązania, nierzadko też odpierając ataki politycznej opozycji i nie wiadomo czy zechcą teraz podważyć swoją wcześniejszą decyzje i skorzystać z nowych możliwości.