Zdaniem eksperta, wyrok NSA dotyczący Zakopanego ma znaczenie historyczne, ponieważ skarżący zaskarżył uchwałę z 2008 roku. Po uznaniu jej nieważności przez NSA obowiązuje w tym zakresie rozporządzenie Nr 227/a wojewody małopolskiego z 2001 r. w sprawie ustalenia  w województwie małopolskim miejscowości, w których pobierana jest opłata miejscowa. 

- Czyli tak naprawdę wyrok NSA dał satysfakcję skarżącemu, wskazał, że miał on rację, ale ma niewielkie znaczenie dla bieżącej sytuacji prawnej – podkreślił prof. Chmaj.

Jak wyjaśnił, w Zakopanem strefa, w której mierzona jest czystość powietrza, obejmuje blisko połowę województwa małopolskiego, nie tylko samo miasto czy gminę. Miasto już wielokrotnie zwracało się z do premiera i ministra środowiska z wnioskiem, żeby strefa pomiaru czystości powietrza uwzględniała uwarunkowania miejscowe, bo trudno uśredniać dla tak dużego obszaru.
 

Szukasz więcej informacji dotyczących samorządu?
Poznaj LEX Administracja >>
Zdobądź wiedzę, dzięki której Twoja praca stanie się łatwiejsza


Zapytaliśmy, czy inne gminy, które pobierają opłaty miejscowe pomimo złej jakości powietrza, powinny je zmieniać. - W zasadzie dla tych gmin korzystniejsze jest oczekiwanie na potencjalne zaskarżenie uchwał, na podstawie których jest pobierana opłata miejscowa – uważa Marek Chmaj.

Jak wyjaśnił, do czasu zaskarżenia i rozstrzygnięcia skargi przez sąd administracyjny przysługuje takiej uchwale domniemanie zgodności z prawem.
- Ważne jest, żeby zmianie uległa ustawa Prawo ochrony środowiska,  która wyznacza zbyt obszerne i zbyt duże strefy pomiarów – podkreślił ekspert. Jak dodał, zawężenie strefy pomiarów do jednego powiatu na pewno zachęci powiaty, czy władze gmin w  tych powiatach, do tego, alby walczyć o czystość powietrza i walczyć ze smogiem.

Według prawnika będzie wtedy można mówić o indywidualnym zysku i indywidualna wina. – Jeśli mierzy się w połowie województwa, to nawet starania kilku gmin nie wpływają na wyniki pomiaru w całej strefie, albo wpływają w znikomym stopniu, to jest problem – tłumaczył.

W Trybunale Konstytucyjnym na rozstrzygniecie czeka już wniosek, złożony zresztą przez miasto Zakopane,  dotyczący za dużych stref pomiaru czystości powietrza.

Jak przypomniał prof. Chmaj, w podobnej do Zakopanego sytuacji była gmina Wisła, która najpierw przegrała w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym w Gliwicach, a później uznała, że w związku z uchyleniem uchwały wskazującej, że w mieście pobierana jest opłata miejscowa, uznała, że w takiej sytuacji obowiązuje rozporządzenie wykonawcze wojewody małopolskiego. Na tej podstawie pobierała opłatę miejscową i potem w sądzie administracyjnym wygrała z Regionalną Izbą Obrachunkową.

Jak już informowaliśmy, Naczelny Sąd Administracyjny orzekł, że rada gminy uchwalając opłatę klimatyczną, musi udowodnić, że powietrze w rejonie spełnienia minimalne wymogi klimatyczne. NSA oddalił kasację Zakopanego i podtrzymał lipcowy wyrok WSA w Krakowie, który wskazał, że uchwała ws. opłat klimatycznych z 2008 roku jest nieważna. Sąd uznał, że miasto, przyjmując uchwałę, nie uwzględniło kwestii smogu.

Czytaj też: NSA: Zakopane niesłusznie pobierało opłatę klimatyczną