Marszałek województwa podlaskiego Jerzy Leszczyński powiedział w poniedziałek dziennikarzom, że to pierwsze tego typu problemy z umową na modernizacje prowadzone na drogach wojewódzkich w regionie.

Umowę zerwało wybrane w przetargu konsorcjum firm Unibep SA i Most sp. z o.o. Inwestorem jest Podlaski Zarząd Dróg Wojewódzkich w Białymstoku podległy samorządowi województwa.

Inwestycja jest dofinansowana z UE z Regionalnego Programu Operacyjnego 2014-2020, jej wartość to ok. 80 mln zł - mówił dyrektor departamentu infrastruktury i transportu w urzędzie marszałkowskim w Białymstoku Leszek Lulewicz. Droga miała być gotowa pierwotnie w sierpniu 2018 r., ale przesunięto termin na koniec 2018 r., wykonawca chciał jeszcze wydłużenia tego terminu.

Firma Unibep SA jako lider konsorcjum poinformowała w piątek, że zerwała podpisaną w lutym 2017 r. umowę na modernizację drogi Dąbrowa Białostocka-Sokółka, bo projekt inwestycji zawiera wiele wad technicznych i inżynierskich. Cytowany w komunikacie prezes Unibep Leszek Gołąbiecki mówił nawet, że "według naszej wiedzy, w ten sposób zaprojektowana droga, w przyszłości mogłaby być niebezpieczna dla użytkowników".

LEX Zamówienia Publiczne>>

Marszałek Jerzy Leszczyński powiedział, że informacje podawane przez Unibep są nieodpowiedzialne "ponieważ podważają kompetencje projektantów wyłonionych w przetargu". Mówił, że "nie ma podstaw" by mówić, że wykonanie projektu może być niebezpieczne dla użytkowników, a projekt jest "dobry", jest tylko "kwestia jego wykonania".

"Nie zgadzamy się ze stwierdzeniami w tym komunikacie (Unibepu). Będziemy rozmawiać jeszcze z wykonawcą, ale sytuacja rzeczywiście dla nas jest bardzo trudna" - powiedział Leszczyński. Dodał, że analizowane są podane przez Unibep powody rezygnacji, ale - ocenił - że "nie są one przekonywujące".

Marszałek dodał, że aby ta umowa była rozwiązana "jest niezbędna zgoda obu stron". "Natomiast w tej sytuacji my nie widzimy po naszej stronie powodów, żeby tę umowę rozwiązywać; żeby spółka rezygnowała z inwestycji" - powiedział Leszczyński.

Marszałek podkreślał, że to "bardzo ważna inwestycja", dofinansowana z UE, a wycofanie się wykonawcy "stwarza problemy". Dodał, że samorząd regionu chce, by ta droga "przede wszystkim powstała" i była wykonana "zgodnie z zasadami sztuki budowlanej, zgodnie z projektem".

Unibep poinformował w komunikacie emitenckim, że konsorcjum zrealizowało ok. 34 proc. robót, które są objęte umową o łącznej wartości ok. 22,8 mln zł netto dla konsorcjum (z czego 19,3 mln zł dla Unibep). Podano także, że na dzień odstąpienia od umowy wartość robót, które są nierozliczone i nie są zafakturowane to ok. 5,1 mln zł netto.

Urząd marszałkowski ocenia, że wykonane jest ok. 20 proc. inwestycji. Dyrektor Leszek Lulewicz podkreślał, że inwestycja miała całą niezbędną dokumentację projektową, zezwolenia. Mówił, że firma miała obowiązek zgłaszać wady projektu, jeśli takie dostrzega. Takich uwag nie zgłosiła, stąd urząd dziwi się, że robi to dopiero teraz.

Przetarg był ogłaszany w sierpniu 2016 r., konsorcjum zaczęło budowę w lutym 2017 r., pierwsze informacje o "pewnych problemach" z projektem zaczęło zgłaszać w grudniu 2017, projektant się do tego odnosił i nie zgadzał się z uwagami - mówił Lulewicz.

Także w lutym 2018 r. było spotkanie z Unibepem nt. kwestii dotyczących gruntu i problemów wodnych inwestycji. Unibep argumentował, że głównym problemem jest zalewanie terenu inwestycji przez wody opadowe. Lulewicz powiedział, że firma miała wykonać odwodnienie placu budowy, ale nie zostało to do dziś odebrane. "De facto wykonawca pracował na nieodwodnionym placu budowy" - dodał Lulewicz.

Członek zarządu województwa Stefan Krajewski zauważył, że być może w sprawie w grę wchodzi "czynnik ekonomiczny", bo w 2016 r. były inne realia cenowe w przetargach, korzystniejsze dla samorządów, a nie dla firm.(PAP)