Mieszkańcy osiedla Krasnowola złożyli protest przeciwko decyzji prezydenta miasta. Decyzja ta zezwalała na budowę zespołu budynków mieszkalnych jednorodzinnych wraz z infrastrukturą drogową i elementami zagospodarowania terenu.

Wojewoda mazowiecki stwierdził niedopuszczalność odwołania od tej decyzji. Odwołanie wniósł Tomasz W. wskazując, że działa w imieniu mieszkańców osiedla.

Wezwanie do usunięcia braków

Wojewoda wezwał Tomasza W. do usunięcia w terminie 7 dni braków formalnych odwołania poprzez przedłożenie oryginału bądź poświadczonej za zgodność z oryginałem kopii dokumentu upoważniającego go do występowania w imieniu mieszkańców osiedla.

Czytaj: Pełnomocnictwa pocztowe

W odpowiedzi na wezwanie Tomasz W. wyjaśnił, że "oryginał dokumentu upoważniającego go do występowania w imieniu innych osób w całym postępowaniu, został złożony 17 lipca 2014 r. organowi pierwszej instancji".

To nie pełnomocnictwo

W ocenie wojewody przedłożony dokument nie stanowi pełnomocnictwa zgodnego z art. 33 § 3 k.p.a., upoważniającego do występowania w imieniu mieszkańców osiedla. Zdaniem organu nie jest to pełnomocnictwo wyraźne, nie stanowi ono kogo dane osoby upoważniają do działania w ich imieniu, do jakich czynności, w jakim postępowaniu i przed jakim organem.

Organ odwoławczy wskazał, że z treści pełnomocnictwa powinien jasno wynikać jego zakres, czy dotyczy całego postępowania, czy też tylko określonego etapu, a pełnomocnictwa nie można dowolnie interpretować.

Skargę na to postanowienie złożyli mieszkańcy osiedla, wnosząc o jego uchylenie.

Naruszenie zaufania do państwa

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uznał, że skarga zasługuje na uwzględnienie, bowiem zaskarżone postanowienie zostało wydane z naruszeniem art. 134 kpa, które miało istotny wpływ na wynik sprawy.

Błędem wojewody, a wcześniej prezydenta miasta, było niesprawdzenie, czy odwołanie jest dopuszczalne i czy zostało ono wniesione i podpisane przez uprawniony do tego podmiot.

Zaskarżone postanowienie - według WSA było podjęte przedwcześnie, a co więcej naruszało art. 134 kpa oraz zasady słusznego interesu obywatela, pogłębiania zaufania obywateli do organów państwa oraz informowania stron, określonych w art. 7-9 kpa.

Od wyroku WSA z 12 maja 2016 roku skargę kasacyjną złożyła spółka Willa Ursynów, która budowała nowe domy. Jej pełnomocniczka radca prawny Weronika Kubas przekonywała sąd, że Tomasz W. był rzekomym pełnomocnikiem, a odwołanie nie było odwołaniem, gdyż nie zawierało stron postepowania.

Czytaj: Notariat za zakazem wysokich zabezpieczeń na nieruchomościach

W odpowiedzi radca prawny Tomasz Jatczak powiedział, że przedstawiony dokument upoważniał Tomasza W. do składania środków odwoławczych.

NSA oddala skargę

Naczelny Sąd Administracyjny w wyroku z 18 września 2018 r. skargę spółki oddalił. Uznał, że wyrok sądu I instancji jest zgodny z prawem. Odwołanie mieszkańców zostało poprawnie złożone, a pełnomocnictwo, jeśli zawierało braki powinno być uzupełnione.

- Prezydenta miasta miał obowiązek wezwać stronę do usunięcia błędów pełnomocnictwa - podkreślił sędzia Andrzej Jurkiewicz. - Jednak brak formalny nie został usunięty i słusznie sąd I instancji orzekł, że decyzja prezydenta była przedwczesna.

NSA dodał, że pełnomocnictwo według zamiaru ustawodawcy nie powinno być sformalizowane. Może być ono złożone nawet w formie ustnej, albo nawet domniemane. Jeśli prezydent miał wątpliwości, co do osoby pełnomocnika, który prawem zajmował się profesionalnie, to powinien zapytać o to osoby, które się podpisały pod odwołaniem.

Co więcej Tomasz W. miał interes prawny i faktyczny w tej sprawie, gdyż mieszkał na tej samej ulicy co inni skarżący.

Sygnatura akt II OSK 2294/16, wyrok z 18 września 2018 r.