Wnioskodawca wystąpił z żądaniem udostępnienia informacji publicznej - wniósł o udostępnienie mu części graficznej projektu miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla strefy ochrony uzdrowiskowej gminy uzdrowiskowej Rabka-Zdrój. W odpowiedzi Burmistrz Miasta Rabki-Zdroju poinformował wnioskodawcę, że projekt objęty wnioskiem nie stanowi informacji publicznej. Dokument ten nie jest bowiem dokumentem urzędowym w rozumieniu art. 6 ust. 2 ustawy o dostępie do informacji publicznej (Dz. U. 2016 r. poz. 1764, dalej u.d.i.p.), lecz dokumentem wewnętrznym. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie - po rozpatrzeniu skargi na bezczynność burmistrza - zobowiązał go do wydania aktu lub dokonania czynności w sprawie objętej wnioskiem w terminie 14 dni. Ponadto stwierdził, że bezczynność nie miała miejsca z rażącym naruszeniem prawa.

Dwie skargi kasacyjne

Skargę kasacyjną od powyższego wyroku wniósł burmistrz, który podniósł w szczególności, że skarżący nie złożył na podstawie art. 52 § 1 i 2 p.p.s.a. w zw. z art. 37 § 1 k.p.a. zażalenia na niezałatwienie sprawy w terminie, a także nie wezwał organu do usunięcia naruszenia prawa na podstawie art. 101a ust. 1 w związku z art. 101 ustawy z dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym (Dz. U. 2016 r. poz. 446). Wnioskodawca zaskarżył natomiast wyrok w części dotyczącej braku stwierdzenia rażącego naruszenia prawa.

NSA: pismo informacyjne nie świadczy o braku bezczynności

Naczelny Sąd Administracyjny oddalił obie skargi. Poinformowanie wnioskodawcy, że żądane informacje nie stanowią informacji publicznej, nie sprawia, że organ nie pozostaje w bezczynności, jeżeli informacje te w istocie stanowią informację publiczną - przypomniał sąd. Takie pismo informujące nie stanowi bowiem decyzji administracyjnej o odmowie udostępnienia informacji publicznej, od której przysługują środki zaskarżenia. Nie wstrzymuje ono biegu terminu, jeżeli postępowanie w przedmiocie udostępnienia informacji publicznej wszczął wniosek, a to zależy od tego, czy w istocie jego żądanie obejmuje informację publiczną w rozumieniu art. 1 ust. 1 u.d.i.p.
Część graficzna projektu miejscowego planu jako informacja publiczna
Nie budziło wątpliwości Naczelnego Sądu Administracyjnego, że żądane informacje stanowiły informację publiczną. Część graficzna projektu miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla strefy ochrony uzdrowiskowej gminy uzdrowiskowej Rabka-Zdrój odnosi się bowiem do sprawy publicznej, jaką jest polityka planistyczna. NSA podzielił tezę wyroku WSA w Warszawie z dnia 13 marca 2013 r. o sygn. akt II SAB/Wa 44/13 (LEX nr 1303086), że postępowanie w przedmiocie uchwalenia (lub zmiany) miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego jest postępowaniem zmierzającym do uchwalenia bądź zmiany prawa miejscowego i już choćby z tego względu wszelka informacja dotycząca jego przebiegu musi korzystać z waloru publicznej dostępności, gwarantowanej przez art. 61 ust. 1 Konstytucji RP i art. 2 ust. 1 u.d.i.p., jako że proces stanowienia prawa, nawet gdy odbywa się z udziałem czynników innych niż publiczne, ma charakter publiczny.

NSA: nie ma znaczenia, czy materiał planistyczny został zaakceptowany

Wszelkie informacje związane z procedurą planistyczną znajdujące się w posiadaniu organu i na każdym etapie - stanowią więc informację publiczną, gdyż dotyczą sprawy publicznej, jaką jest planowanie i zagospodarowywanie przestrzeni. Nie ma przy tym znaczenia, czy dany szeroko rozumiany materiał planistyczny został zaakceptowany (uczyniony oficjalnym) przez organ, czy też nie. Odmienne zapatrywanie uniemożliwiałoby publiczną dyskusję nad zasadnością zaakceptowania przez organ władzy publicznej określonego projektu planistycznego, co godziłoby w wolę ustawodawcy pragnącego zapewnić jak najszerszą jawność i przejrzystość szeroko rozumianych procedur planistycznych. A zatem kwestia zaakceptowania lub niezaakceptowania materiału planistycznego przez organ nie ma znaczenia dla jego kwalifikacji w sprawie, gdyż istotne jest to, że dotyczy wspomnianej sprawy publicznej w rozumieniu art. 1 ust. 1 ustawy o dostępie do informacji publicznej i znajduje się w posiadaniu organu, choćby materiał ten nie został wytworzony przez sam organ. Zaznaczenia wymaga, że sporna informacja miała związek z projektowaniem aktów normatywnych, co ustawodawca wprost kwalifikuje jako informację publiczną (art. 6 ust. 1 pkt 1 lit. b u.d.i.p.).

Projekt miejscowego planu a dokumenty wewnętrzne

NSA podkreślił, że żądane materiały odnoszące się do projektu miejscowego planu przestrzennego nie stanowiły - jak twierdził skarżący kasacyjnie - dokumentów wewnętrznych. Cechą dokumentów wewnętrznych jest bowiem to, że nie zostają bezpośrednio wykorzystane w szeroko rozumianym procesie decyzyjnym. Tymczasem takim procesem decyzyjnym jest ciągły proces prowadzenia polityki planistycznej na danym obszarze jednostki samorządu terytorialnego, oddziałujący na obywateli, a zatem materiałów znajdujących się w posiadaniu organu, które choćby potencjalnie mogą być wykorzystane w tym procesie, nie sposób uznać za tzw. "dokumenty wewnętrzne".

NSA: burmistrz nie zlekceważył wnioskodawcy

Naczelny Sąd Administracyjny nie znalazł również podstaw do zakwestionowania stanowiska WSA, że bezczynność burmistrza nie miała miejsca z rażącym naruszeniem prawa. "Wnioskodawca był wszak na bieżąco informowany o stanie sprawy przez organ, a następnie o jego zapatrywaniu na żądaną informację. Nie sposób zatem twierdzić, że doszło do zlekceważenia wnioskodawcy uzasadniającego uznanie bezczynności za rażąco naruszającą prawo" - uznał NSA.

Tak orzekł Naczelny Sąd Administracyjny w wyroku z dnia 30 listopada 2016 r., sygn. akt I OSK 1691/15, LEX nr 2190252.

 

 

Więcej informacji i narzędzi znajdziesz w programie
LEX Omega Administracja Samorządowa
Bądź na bieżąco ze zmianami prawnymi i korzystaj z aktualnych materiałów