Przedstawiając projekt, Krzysztof Łaszkiewicz, sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta, podkreślił, że wszystkie projektowane zmiany mają usprawnić, uprościć i przyspieszyć postępowanie w sądach administracyjnych.


Zdaniem posła Borysa Budki (PO) wprowadzenie możliwości orzekania przez Naczelny Sąd Administracyjny bezpośrednio co do samej skargi wniesionej od orzeczenia sądu wojewódzkiego zdecydowanie przyspieszy postępowanie i zagwarantuje ochronę praw obywateli. Zgodził się z nim Michał Kabaciński (RP).


Poseł Łukasz Zbonikowski (PiS) ocenił jako bardzo pożądaną zmianę, która ma umożliwić sądom administracyjnym zobowiązanie urzędu do wydania w określonym terminie decyzji lub postanowienia, a także wskazanie, jak dana sprawa ma zostać załatwiona lub rozstrzygnięta. W przekonaniu Zbonikowskiego przepisy nie tylko powinny dać sądom taką możliwość, ale wręcz powinny nakładać na nie taki obowiązek, bo - jak podkreślił - celem postępowania sądowego jest naprawa wadliwej decyzji administracyjnej. Jednocześnie wyraził obawę, by przyspieszenie postępowań w sądach administracyjnych nie wpłynęło na jakość orzekania oraz nie naruszało praw stron sporu.


Józef Zych (PSL) podkreślił, że prezydencki projekt jest niezwykle ważny i potrzebny, ale jednocześnie zwrócił uwagę na to, że wprowadzenie możliwości pouczania stron przez sąd o czynnościach procesowych, zamiast - jak dotychczas - takiego obowiązku sądu, doprowadzi do tego, że strony będą jeszcze bardziej skonfliktowane, a postępowanie administracyjne zbliży się do postępowania cywilnego, co - jego zdaniem - w tym wypadku nie powinno mieć miejsca.


Z Zychem zgodziła się Małgorzata Sekuła-Szmajdzińska (SLD). Jej zdaniem pouczenia sądu o czynnościach procesowych są konieczne i powinny być obowiązkiem sądu, a nie tylko możliwością, bo proponowane rozwiązanie może prowadzić do naruszenia zasady prawdy obiektywnej.


Zdaniem posłanki Sejm powinien także dokładnie rozważyć uprawnienie sądów do zasądzenia od urzędu na rzecz skarżącego od 1 tys. złotych do 10 tys. zł jako "zadośćuczynienie" za niewykonanie wyroku. Wprawdzie - jak powiedziała - "jest to ciekawe rozwiązanie", bo zmobilizuje urząd do terminowego załatwienia sprawy, ale podkreśliła, że prokurator generalny Andrzej Seremet ma do tego rozwiązania uwagi krytyczne.


Poseł Andrzej Dera (SP) za największą zaletę projektu uznał możliwość merytorycznego załatwienia sprawy w sądzie, a nie tylko uchylenia zaskarżonej decyzji administracyjnej.


Odnosząc się do uwag posłów, zarówno Krzysztof Łaszkiewicz, jak i prezes Naczelnego Sadu Administracyjnego Roman Hauser wyjaśnili, że wprowadzenie możliwości pouczania stron o czynnościach procesowych, a nie pozostawienie - jak dotychczas - takiego obowiązku, usprawni postępowanie, bo sąd nie może zastępować pełnomocnika strony.


Po wystąpieniach przedstawicieli klubów poselskich, sekretarza stanu w Kancelarii Prezydenta i prezesa NSA, marszałek Sejmu skierowała projekt nowelizacji do komisji sprawiedliwości i praw człowieka.