Naczelny Sąd Administracyjny w "uchwale siódemkowej" z 2 grudnia 2019 r. (sygn. akt II OPS 1/19) orzekł, że wpisanie do polskiego rejestru stanu cywilnego w drodze transkrypcji dwóch kobiet jako rodziców dziecka, stanowiłoby naruszenie podstawowych zasad polskiego porządku prawnego, ale nie może to prowadzić do sytuacji, w której polski obywatel nie będzie mógł uzyskać z tego powodu numeru PESEL lub dowodu tożsamości.

NSA nie zapyta w UE o akty urodzenia dzieci par jednopłciowych>>

 

Rzecznik praw dziecka interweniuje w sprawie

Uchwała NSA wcale nie zlikwidowała barier przy uzyskiwaniu numeru PESEL i dokumentów polskich obywateli wychowywanych przez pary jednopłciowe. Jak wskazywali prawnicy matki Victora podczas rozprawy dotyczącej skargi kasacyjnej, nie zadziałała na razie nawet w przypadku Victora, którego przecież dotyczyła. Jego matkom wciąż nie udało się uzyskać dla niego ani numeru PESEL, ani paszportu.


Jak wyjaśnia Prawo.pl Biuro Rzecznika Praw Dziecka, rzecznik wystąpił 9 stycznia 2020 roku do Konsula Generalnego RP w Londynie z prośbą o przyjęcie wniosku matki czterolatka o wydanie mu paszportu i uruchomienie procedury nadania mu PESEL. - Małoletni Victor jest bowiem obywatelem polskim, nabył obywatelstwo polskie z urodzenia, po matce biologicznej, i nieuprawnione jest twierdzenie, jakoby miał status bezpaństwowca. Rzecznik w piśmie do Konsula podkreślił, że nabycie polskiego obywatelstwa nie jest uzależnione od dokonania transkrypcji zagranicznego aktu urodzenia - wyjaśnia biuro prasowe RPD.

Dlatego - jak czytamy w odpowiedzi - rzecznik praw dziecka wniósł o wydanie paszportu tymczasowego, w którym PESEL nie jest bezwzględnie wymagany, na podstawie brytyjskiego aktu urodzenia, a następnie złożenie wniosku o nadanie chłopcu PESEL z wykorzystaniem danych wskazanych w brytyjskim dokumencie, które nie budzą wątpliwości co do zgodności z porządkiem prawnym Rzeczypospolitej Polskiej.

 

Rozwiązania systemowe niepotrzebne

Jako że urzędnicy nie chcą, - a nawet i nie bardzo mogą - stosować się do uchwały NSA, pojawia się pytanie, czy nie należałoby zmodyfikować przepisów tak, by nie było żadnych problemów w nadawaniu numerów i wydawaniu dokumentów urodzonym za granicą dzieciom par jednopłciowych. Według RPD - jak czytamy w wyjaśnieniach - takiej potrzeby nie ma. Według rzecznika obowiązujące przepisy są wystarczające do wydawania polskim obywatelom urodzonym za granicą polskich dokumentów paszportowych i nadawania im PESEL.

- Nadanie PESEL obywatelowi jest czynnością wyłącznie techniczną, która może odbyć się w każdym urzędzie gminy w Polsce albo w każdej polskiej placówce dyplomatycznej - wyjaśnia biuro prasowe RPD. - Polski porządek prawny opiera się na prawie naturalnym, czyli m.in. uznaje, że ojcem dziecka nie może być kobieta, bowiem nie jest to z punktu widzenia natury możliwe. Dlatego, jak słusznie stwierdził polski sąd, nie da się wprowadzić do polskiego porządku prawnego zagranicznych dokumentów, które zawierają niezgodne z naszymi przepisami wpisy. Rzecznik zaznacza, że wywołałyby one konflikty prawne, które mogłyby uniemożliwić dochodzenie pełni praw dziecka i obrócić się w rzeczywistości przeciwko temu dziecku - tłumaczy.

RPD podkreśla, że na podstawie zagranicznych aktów stanu cywilnego, przy wykorzystaniu widniejących tam danych zgodnych z polskim porządkiem prawnym, można i należy wydawać polskim obywatelom dokumenty tożsamości. Takie działania pozwalają zabezpieczać najlepiej pojęte dobro dzieci jako obywateli Rzeczpospolitej Polskiej.