Gdy temperatura nocą spada poniżej zera, a w dzień jest na plusie, zaobserwować możemy coraz więcej drogowych ubytków. Uliczne dziury stanowią poważne zagrożenie dla kierowców, i mogą spowodować spore uszkodzenie ich aut. Właściciele coraz odważniej domagają się rekompensaty za poniesione szkody.

Odpowiedzialnym za pokrycie kosztów naprawy jest zarządca drogi. Kwoty uzyskane w ramach odszkodowania liczone są w setkach lub tysiącach złotych w zależności od wartości pojazdu i stopnia uszkodzenia. W przypadku dróg krajowych szkodę pokryje Generalny Dyrektor Dróg Krajowych i Autostrad, a gdy zarządcą jest miasto, wniosek skierować trzeba do zarządu dróg miejskich. Czas trwania postępowania to z reguły około miesiąca.

Zwrot kosztów nie przysługuje jednak każdemu kierowcy, który poniósł szkodę w skutek złego stanu nawierzchni. Ubezpieczyciele, z którymi zarządcy dróg podpisali stosowne umowy, nie wypłacą pieniędzy jeśli kierowca jechał zbyt szybko. Konieczne jest także wezwanie na miejsce policji, sporządzony przez nią protokół jest bowiem podstawą do uznania roszczeń. Protokół ten zawiera opis wszystkich okoliczności zdarzenia, jak np. stopień uszkodzenia pojazdu czy panujące warunki atmosferyczne.

Ta szczegółowa procedura, której końcowym elementem jest wypełnienie wniosku o odszkodowanie, zapewnić ma zminimalizowanie ryzyka nadużyć. Samorządy zapewniają, że każdy kto poniósł szkodę z winy zarządcy drogi otrzyma pieniądze na naprawę auta.


Opracowanie: Karol Kozłowski, RPE WKP
Źródło: Rzeczpospolita z dnia 23 lutego 2010 r.