Chodzi o popularne w czasach PRL książeczki mieszkaniowe PKO BP, których właściciele utracili wartość wkładów, wskutek występującej w Polsce w latach 80. i w początku lat 90. wysokiej inflacji. Choć wkłady objęte były gwarancją realnej wartości, to obecnie wypłacane lub wyliczone środki, wraz z premią gwarancyjną i odsetkami, stanowią jedynie równowartość 2 m.kw. ceny rynkowej mieszkania. 

RPO: skargi ciągle napływają, sprawa nierozwiązana

Adam Bodnar przypomina, że obecnie jedynym uprawnieniem właścicieli książeczek jest prawo do premii gwarancyjnej. Można ją uzyskać w przypadku realizacji jednego z kilkunastu wskazanych celów mieszkaniowych. Problem w tym, że każdy z tych celów obostrzony jest dodatkowymi warunkami. 

- Obywatele skarżą się, że każdy rok utrzymywania książeczki powoduje kolejne straty. Nadal nie mogą zrealizować książeczki na zaspokojenie swoich potrzeb mieszkaniowych, bowiem nie są w stanie zrealizować żadnej z czynności uprawniającej do uzyskania premii, a jednoczenie wysokość premii systematycznie maleje - dziś to ok. 8 tys. zł - zaznacza RPO. 

Dodaje, że właścicielami książeczek jest obecnie ponad milion osób. - Roczna liczba likwidowanych książeczek mieszkaniowych oscyluje w granicach 26-28 tysięcy. Oznacza to, że przy obecnych rozwiązaniach proces likwidacji książeczek potrwa jeszcze ok. 35-38 lat - dodaje Bodnar. 

 

Czy sprawą zajmie się Rada Mieszkalnictwa

RPO przypomina, że rząd zapowiadał, iż przewodnią rolę w polityce mieszkaniowej państwa będzie pełniła powołana w styczniu 2018 r. Rada Mieszkalnictwa. Pyta premiera Mateusza Morawieckiego, czy Rada - której on przewodniczy - zajęła już jakieś stanowisko w tej sprawie. 

- Odpowiadając na poprzednie wystąpienie RPO, minister inwestycji i rozwoju 21 lutego 2018 r. podkreślał, że polityka mieszkaniowa państwa jest priorytetowym celem rządu. Zapowiadał, że w najbliższym czasie zostaną ustalone nowe kierunki działań istotnych dla mieszkalnictwa - dodał. 

Powołał się też na zapewnienia minister infrastruktury i budownictwa, który zapewniła, że rząd dostrzega problem i założono m.in.: określenie zamkniętych ram czasowych ponoszenia wydatków budżetowych z tytułu refundacji premii gwarancyjnych, przy jednoczesnym wprowadzeniu nowych tytułów wydatkowych w większym zakresie odnoszących się do poprawy efektywności energetycznej zasobu mieszkaniowego. - Rozwiązania pozwalające określić zmiany prawne miały być podjęte do końca 2018 r. - dodał RPO. 

Konieczne pilne działania

W ocenie RPO sprawa wymaga pilnej ingerencji ustawodawcy, zmierzającej do ostatecznego i definitywnego zakończenia problemu książeczek.

- Z prowadzonej przeze mnie korespondencji jednoznacznie wynika, że obecna Rada Ministrów rozumie implikacje wynikające z opisanego powyżej stanu rzeczy i niezmiennie deklaruje wolę rozwiązania problemu tzw. książeczek mieszkaniowych. Niestety, muszę z przykrością stwierdzić, że za deklaracjami tymi nie idą konkretne działania – napisał do premiera.