Obecnie głosowanie korespondencyjne przysługuje jedynie wybranym grupom wyborców: osobom powyżej 60. roku życia, osobom z niepełnosprawnościami oraz osobom przebywającym na kwarantannie lub w izolacji – ale tylko tym, którzy głosują w Polsce. Poseł Zbigniew Konwiński z Koalicji Obywatelskiej, jeden z inicjatorów projektu nowelizacji, nie ukrywa, że zmiana przepisów jest szczególnie skierowana do Polonii głosującej za granicą.

– To najwygodniejsza forma głosowania dla Polonii – podkreślił poseł.

Czytaj także artykuł w LEX: Borski Maciej, Powszechne głosowanie korespondencyjne - remedium na niską frekwencję wyborczą?>

Przepisy kilkakrotnie modyfikowane

Przepisy dotyczące głosowania korespondencyjnego były już kilkukrotnie zmieniane. Uchwalony 5 stycznia 2011 r. kodeks wyborczy dopuszczał tę formę głosowania dla Polaków za granicą. Nowelizacja z 11 lipca 2014 r. rozszerzyła to prawo na wszystkich wyborców.

Istotne zmiany wprowadzono ustawą z 11 stycznia 2018 r. o zmianie niektórych ustaw w celu zwiększenia udziału obywateli w procesie wybierania, funkcjonowania i kontrolowania niektórych organów publicznych. Nowelizacja przewidywała, że z głosowania korespondencyjnego mogą korzystać wyłącznie wyborcy z orzeczeniem o znacznym lub umiarkowanym stopniu niepełnosprawności – z wyjątkiem głosowania w obwodach odrębnych (np. szpitale), za granicą, na polskich statkach morskich oraz w przypadku udzielenia pełnomocnictwa do głosowania.

W czasie pandemii w 2020 r. możliwość głosowania korespondencyjnego rozszerzono na osoby przebywające na kwarantannie lub w izolacji oraz osoby powyżej 60. roku życia.
Przeczytaj także: Kto w komisjach pilnuje wyborów - czy czas na zmiany?

Nowy projekt Koalicji Obywatelskiej

Złożony do Sejmu projekt autorstwa posłów Koalicji Obywatelskiej – podobnie jak ustawa z 2014 r. – przewiduje możliwość głosowania korespondencyjnego dla wszystkich wyborców. Wyjątkiem będą wybory do organów stanowiących jednostek samorządu terytorialnego oraz wybory wójta. W tych przypadkach głosować korespondencyjnie będą mogli jedynie wyborcy z orzeczeniem o znacznym lub umiarkowanym stopniu niepełnosprawności.

Projekt zakłada również, że w przypadku wyborów Prezydenta RP lub wyborów wójta, zgłoszenie zamiaru głosowania korespondencyjnego będzie dotyczyć także ewentualnej drugiej tury.

Głosowanie korespondencyjne nie będzie możliwe w obwodach utworzonych w jednostkach, o których mowa w art. 12 par. 4 i 7 kodeksu wyborczego (np. zakładach leczniczych, domach pomocy społecznej, zakładach karnych, aresztach śledczych), na polskich statkach morskich oraz w przypadku udzielenia pełnomocnictwa do głosowania.

Czytaj także komentarz praktyczny w LEX: Lewandowski Tomasz, Głosowanie przez pełnomocnika>

Zamiar głosowania korespondencyjnego będzie można zgłosić:

  • w kraju – wójtowi gminy do 13. dnia przed wyborami,
  • za granicą – konsulowi do 30. dnia przed wyborami,
  • w przypadku objęcia kwarantanną lub izolacją – w ciągu 3 dni od jej rozpoczęcia, nie później jednak niż do 3. dnia przed wyborami.
 

Ile będzie kosztować zmiana?

Szczegóły dotyczące wzorów i sposobu prowadzenia wykazu pakietów wyborczych, kopert, oświadczeń oraz trybu doręczania i odbierania pakietów mają zostać uregulowane w aktach wykonawczych.

Autorzy projektu nie ukrywają, że zmiany wpłyną na wzrost kosztów organizacji wyborów. Dokładne oszacowanie kosztów nie jest możliwe ze względu na brak danych o liczbie zainteresowanych wyborców. Przy założeniu, że z tej formy skorzysta 200–250 tys. osób, koszt organizacji jednych wyborów może wynieść 4–5 mln zł.

Projektodawcy chcieliby, aby nowelizacja weszła w życie w ciągu sześciu miesięcy od ogłoszenia.

– Głosowanie korespondencyjne to alternatywna forma głosowania, ale tradycyjną pozostaje głosowanie przy urnie – podkreśla poseł Mariusz Witczak, przewodniczący komisji ds. nowelizacji prawa wyborczego.

Zobacz także szkolenie w LEX: Miszczuk Rafał, Organizacja wyborów prezydenckich - zadania i obowiązki JST>

Wysoka frekwencja w interesie wszystkich

Pomysł popiera Filip Pazderski – prawnik i socjolog z Fundacji Batorego.

– Jestem zwolennikiem takich rozwiązań. Po pierwsze, pokazują one zaufanie do obywateli, po drugie – dają kolejną możliwość skorzystania z prawa wyborczego. A wysoka frekwencja leży w interesie nas wszystkich – mówi Pazderski.

Zaznacza, że choć pojawiają się głosy o potencjalnych nadużyciach, nie ma potwierdzonych przypadków manipulacji pakietami wyborczymi.
– Równie dobrze można powiedzieć, że nie ma kontroli nad tym, jak ktoś głosuje w lokalu wyborczym, gdzie całe rodziny głosują razem.
Oczywiście członkowie komisji powinni interweniować, ale to wymaga odpowiedniego przeszkolenia. Kluczowe jest zaufanie do odpowiedzialności wyborców – podkreśla.
Czytaj także artykuł w LEX: Zych Radosław, Zagadnienie badań nad prawem wyborczym w poglądach polskiej doktryny w ujęciu historycznym>

Nie każdy ma blisko do urny

Zofia Lutkiewicz, prezeska zarządu Fundacji Odpowiedzialna Polityka zwraca uwagę, że Ministerstwo Spraw Zagranicznych systematycznie zwiększa liczbę obwodów wyborczych za granicą (w zakończonych wyborach prezydenckich była rekordowa liczba – 511). Mimo to wciąż zdarzają się sytuacje, w których wyborcy mają znaczne trudności z dotarciem do lokalu wyborczego. Wprowadzenie możliwości głosowania korespondencyjnego – choć dla osób organizujących wybory logistycznie bardziej skomplikowane – mogłoby znacząco ułatwić udział w wyborach, zwłaszcza osobom mieszkającym w krajach o dużej powierzchni, takich jak Brazylia w których z powodu niedużej Polonii nie tworzy się wielu lokali wyborczych..

– Generalnie pozytywnie odnoszę się do tej kwestii. Przede wszystkim powinno nam zależeć na tym, aby Polki i Polacy, niezależnie od miejsca zamieszkania, mogli łatwiej korzystać z prawa do głosowania – mówi Zofia Lutkiewicz.

Przypomina, że podczas pandemii COVID-19 w 2020 roku wiele państw nie wyraziło zgody na otwarcie lokali wyborczych, co sprawiło, że głosowanie w wyborach prezydenckich odbywało się tam wyłącznie korespondencyjnie. Wybory te ujawniły jednak pewne problemy logistyczne np. pakiety wyborcze nie docierały na czas.

- Trzeba jednak pamiętać, że była to sytuacja wyjątkowa. Od tamtej pory wyciągnięto pewne wnioski.  Wydłużone terminy mają właśnie na celu zapewnienie, że pakiety dotrą zarówno do wyborców, jak i z powrotem do konsulatów w odpowiednim czasie – zaznacza ekspertka.

Największym wyzwaniem pozostają wybory dwu turowe. W tak krótkim czasie trudno jest przygotować, wydrukować i wysłać pakiety wyborcze, a następnie odebrać je z powrotem.

- To bardzo trudne, choć nie niemożliwe – zaznacza.

Podkreśla również, że warto czerpać z doświadczeń innych państw, które umożliwiają wyborcom śledzenie drogi pakietu wyborczego.

– Nie wiem, na ile to jest obecnie wykonalne w naszej rzeczywistości, ale być może to mógłby być kolejny krok, który pomógłby budować zaufanie do głosowania korespondencyjnego. Chodzi o to, aby wyborca otrzymywał powiadomienie, gdy pakiet zostanie do niego wysłany oraz gdy dotrze z powrotem do konsulatu. Dzięki temu miałby pewność, że jego głos został policzony i nie musiałby się zastanawiać, czy koperta dotarła czy gdzieś się po drodze zagubiła – mówi prezeska Fundacji Odpowiedzialna Polityka.

Zwraca też uwagę, że mimo dostępności głosowania korespondencyjnego dla pewnych grup wyborców w kraju, wciąż jest ono mało popularne. 

– Osoby powyżej 60. roku życia czy osoby z niepełnosprawnościami często wolą osobiście udać się do lokalu wyborczego. Wynika to częściowo z naszej kultury politycznej i przyzwyczajeń, ale też z braku zaufania do tego, że pakiet wyborczy rzeczywiście dotrze na czas – podsumowuje.

Dane z II tury wyborów prezydenckich

Zgodnie z obwieszczeniem PKW, w II turze wyborów prezydenckich wydano 12 122 pakiety wyborcze. Wróciło 11 653 kopert zwrotnych, z czego 814 było nieważnych z powodu:

  • brak oświadczenia – 681,
  • nieprawidłowe oświadczenie – 67,
  • brak koperty na kartę – 30,
  • niezaklejona koperta – 36.

Z protokołów wyborczych, które wpłynęły do PKW wynika, że na 10 848 kopert wrzuconych do urny, wyjęto z nich 10 816 kart, różnica wyniosła więc 32 karty. Nieprawidłowości były więc śladowe.

Zobacz także wzór dokumentu w LEX: Protokół przekazania obwodowej komisji wyborczej niedoręczonych pakietów wyborczych>