Problem dotyczy rozbieżności pomiędzy ustawami ustrojowymi (ustawa o samorządzie gminnym, ustawa o samorządzie powiatowym, ustawa o samorządzie wojewódzkim), a Kodeksem wyborczym odnośnie definiowania pojęcia „mieszkaniec”. Wszelkie ustawy ustrojowe konsekwentnie wiążą liczbę radnych wybieranych do organu stanowiącego danej gminy, powiatu czy województwa - z liczbą mieszkańców. Odmiennie jednak do tej kwestii podchodzi Kodeks wyborczy, który wskazuje, że ustalenie liczby radnych następuje na podstawie ustalonej w Centralnym Rejestrze Wyborców liczby mieszkańców tej gminy.

Centralny Rejestr Wyborców nie obejmuje jednak wszystkich mieszkańców, a jedynie osoby:

  • którym, przysługuje prawo wybierania,
  • którym takie prawo by przysługiwało, gdyby nie zostały tego prawa pozbawione w skutek prawomocnego orzeczenia sądu lub, Trybunału Stanu lub zostały ubezwłasnowolnione,
  • osoby, które ukończyły 17 lat.

W Rejestrze nie znajdują się osoby, które nie ukończyły 17 lat, więc faktycznie mieszkańców jest mniej.

Czytaj w LEX: Zadania i obowiązki gmin w związku z utworzeniem Centralnego Rejestru Wyborców >

- Tak długo, jak Rejestr stanowi podstawę do działań wyborczych, nie jest to żadnym problemem. Problemem staje się wówczas, gdy ma być podstawą do ustalenia liczby mieszkańców. Okazuje się wtedy, że mieszkańców jest znacznie mniej niż podają chociażby dane statystyki publicznej. Znacznie mniej, gdyż dzieci i młodzież zostają wyłączeni rachunkowo ze wspólnoty samorządowej – wskazuje Grzegorz Kubalski, z-ca Dyrektora Biura w Związek Powiatów Polskich, które zauważyło problem. Przeczytaj także: Ilu ludzi mieszka w Polsce? Nie wiadomo, i wszyscy na tym tracą

 

Większościowe czy proporcjonalne

Rozbieżność w definiowaniu mieszkańca powoduje problemy praktyczne. Pierwszy dotyczy tego jak odbywać się będzie podział mandatów.

Zgodnie z art. 415 Kodeksu wyborczego, w gminie liczącej do 20 tys. mieszkańców o wyborze na danego radnego rozstrzyga liczba ważnie oddanych głosów na poszczególnych kandydatów. Z art. 416 Kodeksu wyborczego wynika zaś, że w gminie liczącej powyżej 20 tys. mieszkańców, podziału mandatów pomiędzy listy kandydatów dokonuje się proporcjonalnie do łącznej liczby ważnie oddanych głosów odpowiednio na kandydatów danej listy.

Artykuł 18 par. 3 Kodeksu wyborczego określa w jakich przypadkach Centralny Rejestr Wyborców służy do ustalania liczby mieszkańców. Nie są w nim wymienione przypadki z art. 415 i 416 Kodeksu Wyborczego określające próg 20 tysięcy mieszkańców jako granicę pomiędzy wyborami większościowymi a proporcjonalnymi.

Sprawdź w LEX: Czy osoba, która nie jest wpisana do rejestru wyborców w danej gminie, może wziąć udział w wyborach sołtysa lub członków rady sołeckiej? >

 

Liczba mieszkańców ma wpływ na liczbę okręgów

Liczba mieszkańców ma też wpływ na, to w jaki sposób gmina zostanie podzielona na okręgi wyborcze.  Co do zasady, okręgiem wyborczym jest jedna gmina. Zgodnie zaś z art. 454 par. 4 Kodeksu wyborczego, podział gminy na dwa lub więcej okręgów jest dopuszczalny jedynie w przypadku, gdyby liczba radnych przypadających na tę gminę, wynikająca z normy przedstawicielstwa dla okręgów, wynosiła więcej niż 10.

W poprzednich wyborach samorządowych wybieranych było 11 radnych, stąd też były podzielone na dwa okręgi wyborcze. Obecnie, jak wynika z zarządzeń wojewodów dotyczących podziału na okręgi wyborcze, po uwzględnieniu, innych zasad dotyczących liczby mieszkańców, wyszło, że miałoby tam być wybieranych 10 radnych.

- Dla przeciętnego obywatela mieszkaniec to mieszkaniec, osoba zamieszkująca daną gminę. Dla ustawodawcy - nie do końca wiadomo, bo nie wskazał jednoznacznie, co rozumie przez liczbę ludności – wskazuje Grzegorz Kubalski.

Zdaniem eksperta ZPP, definicja mieszkańca zawarta w Kodeksie Wyborczym jest niezgodna z jej intencją językową i regułami wykładni. Bo mieszkaniec to coś innego niż wyborca, a zatem te pojęcia nie powinny być ze sobą utożsamiane. Jego zdaniem problem rozwiązałaby zmiana przepisów Kodeksu wyborczego, albo zmiana zasady określania liczby radnych w ustawach ustrojowych wiążąca je nie z liczbą mieszańców, a liczbą wyborców.

- W pierwszym kroku należałoby uzupełnić art. 18 par. 1  Kodeksu wyborczego, tak aby odzwierciedlał rzeczywisty zakres Centralnego Rejestru Danych. W Kodeksie wyborczym, a nie w uchwale PKW określić sposób wyznaczania liczby mieszkańców. W drugim kroku należałoby systemowo uporządkować kwestie definicji liczby ludności w prawie polskim -rekomenduje Grzegorz Kubalski.

Czytaj też w LEX: Strategia rozwoju gminy w praktyce samorządowej >