O sprawie władze miasta powiadomiły prokuraturę i prezesa Urzędu Zamówień Publicznych.

 

„Robimy wszystko, by tę dotację uratować, ale błędy jakie popełniono podczas przygotowywania całego projektu są poważne i mogą skutkować negatywnymi konsekwencjami dla miasta w przyszłości” – podkreśliła w środę burmistrz Czeladzi Teresa Kosmala.

Na początku tego roku podczas przygotowania procedury przetargowej okazało się, że dokumentacja projektowa, która ma stanowić spójną i integralną część przetargu zawiera wiele nieprawidłowości oraz błędów, również w samym projekcie. Np. zarówno w opisie jak i rysunkach wskazani są konkretni producenci oraz dostawcy materiałów i wyrobów budowlanych z uwzględnieniem ich znaków towarowych. „Jest to rażące naruszenie prawa zamówień publicznych” – podkreśliła Kosmala.

Z tego powodu Zakład Budynków Komunalnych, który został wyznaczony jako inwestor zastępczy do realizacji projektu, nie może rozpocząć procedury przetargowej w trybie zamówienia publicznego.

W piśmie skierowanym do prezesa Urzędu Zamówień Publicznych władze miasta wskazują na osiem kolejnych poważnych błędów, jakie ich zdaniem zostały popełnione podczas procedury wyłonienia wykonawcy dokumentacji projektowej adaptacji budynku elektrowni. Jeden z nich dotyczy samego trybu wyłonienia wykonawcy. Komisja przetargowa wybrała tryb zapytania o cenę, a powinna ogłosić przetarg – podkreślają władze.

Dokumentacja projektowa została wykonana i przekazana Zakładowi Budynków Komunalnych 31 grudnia 2008 roku. Pozwolenie na budowę ZBK uzyskał w 2009 r., po czym projekt odłożono na półkę. W listopadzie 2010 r. ówczesny burmistrz złożył wniosek na dotację unijną do Urzędu Marszałkowskiego w Katowicach.

W grudniu 2011 r., kiedy obecne władze miasta podpisały porozumienie z marszałkiem województwa w sprawie dofinansowania modernizacji budynku, okazało się, że przygotowana trzy lata wcześniej dokumentacja zawiera liczne błędy. Pod poważnym znakiem zapytania stanął przetarg na wyłonienie wykonawcy całej inwestycji, której łączny koszt to ponad 12 mln zł (z czego ponad 10 mln zł to dotacja z Unii, a reszta - środki własne gminy).

Chcąc ratować dotację i całą inwestycję władze miasta zwróciły się do marszałka z prośbą o przedłużenie terminu rozpoczęcia realizacji inwestycji. Został on przedłużony do 2 czerwca br. Jednocześnie podjęto rozmowy z wykonawcą dokumentacji w celu poprawienia błędów, na razie nie przyniosły skutków.

Budynek elektrowni powstał w 1903 roku jako część zachowanego do dziś kompleksu kopalni „Saturn” i do 1996 roku służył celom przemysłowym. To unikatowy na skalę europejską przykład budownictwa przemysłowego i cenny element dziedzictwa kulturowego.

Z chwilą przejęcia przez miasto w 2004 roku był już mocno zniszczony. Przeprowadzony rok później doraźny remont był pierwszym od jego powstania i pozwolił uruchomić w nim galerię sztuki. Budynek jednak nie został wówczas przystosowany do współczesnych wymogów sanitarnych i bezpieczeństwa przeciwpożarowego. Część obiektu poza salą maszyn - gdzie mieści się galeria - jest niedostępna. W piwnicach do dziś zalega olej maszynowy, który przedostaje się poprzez spękane mury do gruntu.

Projekt adaptacji i przebudowy elektrowni zakładał dostosowanie obiektu do współczesnych standardów funkcjonalnych, sanitarnych i bezpieczeństwa z zachowaniem unikatowego, poprzemysłowego charakteru budynku. Pomieszczenia dotąd niedostępne miały być adoptowane na ekspozycje, magazyny, warsztaty artystyczne, salę multimediów, informację turystyczną oraz zaplecze.

Celem projektu była znacząca poprawa standardu obsługi rosnącego ruchu turystycznego, warunków prowadzenia imprez towarzyszących działalności mieszczącej się w budynku „Elektrowni” Galerii Sztuki Współczesnej w plenerze, a związanych ze Szlakiem Zabytków Techniki Woj. Śląskiego.(PAP)

kon/ ls/