Z Moniką Krasińską, Dyrektorem Zespołu ds. Sektora Publicznego w Urzędzie Ochrony Danych Osobowych rozmawia Katarzyna Żaczkiewicz-Zborska.

Katarzyna Żaczkiewicz-Zborska: - Jakie są największe zagrożenia dla danych osobowych w czasie kampanii wyborczej? Czy RODO wpływa na te zagrożenia?

Monika Krasińska: - Wydaliśmy poradnik "Ochrona Danych osobowych w kampanii wyborczej", który pozwoli zrozumieć prawa i obowiązki związane z wyborami. Komitety wyborcze muszą się zastanowić, czy są administratorami danych, czy przetwarzają dane osobowe, czy mają wdrażać rozwiązania branżowe, które wiążą się z przepisami RODO. Nasz poradnik pomaga prowadzić kampanię wyborczą, aby była prowadzona z poszanowaniem danych osobowych.

Czy RODO zmienia sposób prowadzenia kampanii wyborczych?

Rozporządzenie nie zmienia w sposób zasadniczych standardów ochrony danych osobowych. Nowością w porównaniu z dotychczasowym stanem jest pojawienie się obowiązku zgłaszania naruszeń danych Prezesowi Urzędu Ochrony Danych Osobowych. Naruszenia te mogą polegać na niezgodnym z prawem zniszczeniem, utraceniem, zmodyfikowaniem, ujawnieniem albo nieuprawnionym dostępem do danych osobowych. Są trzy typy naruszenia danych: naruszenie poufności, dostępności i integralności, czyli zmianie treści tych danych.

Czytaj: Duże miasta czekają na doprecyzowanie przepisów związanych z RODO

Administratorzy przeprowadzający kampanię, gminy jak komitety, muszą działać odpowiedzialnie, aby umieli wykazać, dlaczego wykorzystują tak dużo danych osobowych, w jaki sposób zapewniają transparentność przetwarzania danych, jak zachęcają do udziału w wyborach, a nie zniechęcają do nich.

RODO jest ważnym aktem, który ma wspierać wybory, a nie prowadzić do ich sparaliżowania.

Jakie wnioski może wyciągnąć wyborca z nowego poradnika?

Objaśniamy wyborom, jakie mają prawa związane z wykorzystaniem ich nazwiska czy adresu przez sztaby wyborcze lub innych uczestników procesu wyborczego. Informujemy, że każdy może żądać usunięcia jego danych w razie naruszeń i, że mamy prawo do żądania zaprzestania przetwarzania, a także możemy ustalić, komu dane zostały przekazane przez organy wyborcze i komitety.

 

W skutek ostatnich zmian prawa wyborczego, które wprowadzono miesiąc temu, nie ma przepisów regulujących przechowywanie dokumentów po wyborach. Są podejmowane pilne prace nad ich wprowadzeniem. Urząd zgłosił kilka podpowiedzi, aby nowe regulacje dawały pełną gwarancję ochrony danych osobowych, zwłaszcza w zakresie przechowywania danych i form ich udostępniania.

Czytaj: Kto przechowa tony dokumentów wyborczych >>

 

Czy chodzi o terminy, po upłynięciu których trzeba zniszczyć dokumenty?

Nie tylko. Chodzi też o określenie sposobu zabezpieczenia tych danych, o wyraźniejsze wskazanie miejsc odbioru danych przez nowych użytkowników - np. partie polityczne. Rozporządzenie powinno definiować okresy przechowywania danych przez komitety wyborcze. Dostrzegły one lukę prawną i teraz mają wątpliwości co do terminów i odbiorców tj. partii, które gromadziły dane osobowe w celu wykorzystania w kolejnych kampaniach. A nie było to uzasadnione w świetle prawa.