Urzędy pracy wesprą o pół miliona osób mniej. Na cięciach w budżecie stracą głównie przedsiębiorcy. Firmy domagają się od rządu odmrożenia aż 4 mld złotych.

Zaproponowane przez Ministra Finansów cięcia budżetowe spowodują, że w tym roku z pomocy urzędów pracy skorzysta około 100 tys. osób. To o prawie pół miliona mniej niż w 2010 roku. Na cięciach najbardziej ucierpią bezrobotni w województwach podkarpackim i wielkopolskim. Szacunki dyrektorów urzędów pracy prowadzą do wniosku, że przez nie stracą także przedsiębiorcy i administracja publiczna. W zeszłym roku na staże do firm i urzędów trafiło ponad 250 tys. osób. W tym będzie ich aż pięć razy mniej. Urzędy pracy zdołają dofinansować przedsiębiorcom tylko 10 tys. nowych miejsc pracy zamiast 70 tys. jak w zeszłym roku. Przedsiębiorcy domagają się jak najszybszego uruchomienia 4 mld zł zamrożonych przez rząd. Pieniądze zatrzymane na Funduszu Pracy pochodzą ze składek płaconych obowiązkowo przez przedsiębiorców; powinny być jak najszybciej odmrożone i pomagać bezrobotnym w powrocie do pracy.

Opracowanie: Anna Dudrewicz
Źródło: Rzeczpospolita, 28 stycznia 2011 r.