Podczas swojego wystąpienia poprzedzającego defiladę, prezydent podkreślił, że w zakresie zadań sojuszniczych i rozbudowy sił zbrojnych „musimy być wszyscy razem nie tylko na lata, ale na dekady”. Zwracając się do szefa rządu, zapowiedział, że będzie dążyć do tego, aby podpisane zostało ponadpolityczne zobowiązanie prezydenta i premiera. - Mam wielką nadzieję, że każdego kolejnego prezydenta i każdego kolejnego premiera. Konstytucja bezpieczeństwa Rzeczypospolitej na lata, a może na dekady, poczucie tego, że budowa naszego systemu obronności idzie w jednym kierunku, mimo dynamiki procesów militarnych na całym świecie – oświadczył Nawrocki.
– Musimy wspólnie z rządem, z panem premierem i z panem wicepremierem pochylić się nad zasadniczymi, strategicznymi dokumentami strategii bezpieczeństwa narodowego – powiedział prezydent.
Nawrocki zapowiedział także, że będzie domagał się „skończenia rozmów, a podjęcia decyzji o przeznaczeniu 5 proc. polskiego PKB na obronność”. Podkreślił, że musi się to stać jak najszybciej, ponieważ - jego zdaniem - wymaga tego polskie bezpieczeństwo.
Konieczna produkcja własnej amunicji
Jak dodał, będzie konsekwentnie powtarzał, że historia i narodowa pamięć, a także nasze wysiłki modernizacyjne muszą pozwolić nam myśleć, że jesteśmy gotowi do budowania naszego potencjału i możemy czuć się bezpiecznie. – Powinniśmy być w krótkim czasie nie trzecią, a pierwszą najsilniejszą armią Sojuszu Północnoatlantyckiego w Europie. Do tego będę dążył jako prezydent Polski przez najbliższe lata – zadeklarował prezydent. Dodał, że bezpieczeństwo nie może być przedmiotem sporu politycznego, na co – jak zapewnił – nigdy jako prezydent nie pozwoli.
Podkreślił także, że Polska powinna móc produkować milion pocisków artyleryjskich kalibru 155 mm i pół miliona sztuk amunicji czołgowej rocznie. - Musimy mieć własną polską amunicję - przekonywał.
Jak dodał, „musimy rozbudowywać i modernizować Wojsko Polskie, nie patrząc na cezury wyborów parlamentarnych i dyskusje w polskim parlamencie, (tylko) realizować to, co jest niezbędne”.
Prezydent dodał, że uroczysta defilada w Warszawie to symbol, że wszystkie rodzaje sił zbrojnych są gotowe służyć obywatelom. Podziękował każdemu polskiemu żołnierzowi. - Samo przystąpienie do Wojska Polskiego jest wyrazem bohaterstwa. Jesteście bohaterami współczesności - podkreślił.
Podczas uroczystości głos zabrał też Władysław Kosiniak-Kamysz, minister obrony narodowej. Zaznaczył, że w odparciu bolszewickiej inwazji brały udział wszystkie warstwy społeczne, ale „wtedy i dziś na pierwszym miejscu stoi Wojsko Polskie”. – Niech ta wiktoria, to zwycięstwo, będzie fundamentem naszej polityki pamięci, bo ono jest najlepszym przykładem bitwy, która zatrzymuje zło, wojny, która wygra z nieprawością i ideologią śmierci – dodał.
– Nasza armia jest trzecią co do wielkości i pod względem liczebności żołnierzy armią w Sojuszu Północnoatlantyckim. Ale nasz cel jest jeszcze bardziej ambitny, żeby w ciągu najbliższych pięciu lat stać na podium spośród państw NATO pod względem zdolności operacyjnych, które są nie mniej ważne niż liczebność Wojska Polskiego – oświadczył Kosiniak-Kamysz.
Mówiąc o transformacji polskiej armii, zwrócił uwagę, że „ostatnie tygodnie to powrót produkcji czołgów do Polski po 20 latach, to podpisanie kolejnych kontraktów na nowocześniejszą wersję samolotów F-16, to tysiące działań, które wiążą się z budową Tarczy Wschód, systemu fortyfikacji, zabezpieczeń, systemów dronowych i antydronowych na polskiej granicy wschodniej, na wschodniej flance NATO w połączeniu z działaniami naszych sojuszników, z Bałtycką Linią Obrony”.
Kosiniak-Kamysz oświadczył także, że program Orka musi zostać sfinalizowany i zostanie sfinalizowany, ponieważ „marynarze polscy, Wojska Polskiego na to zasługują”. Zapowiedział też, że rząd chce kupić i zamówić okręty podwodne.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.








