Chodzi o wyrok w sprawie C-376/22. Jak przypomniano w komunikacie prasowym instytucji, w 2021 r. Austria wprowadziła ustawę zobowiązującą krajowych i zagranicznych dostawców platform komunikacyjnych do ustanowienia mechanizmów zgłaszania i weryfikacji potencjalnie nielegalnych treści. Przewiduje ona m.in. regularną i przejrzystą publikację zgłoszeń. dotyczących nielegalnych treści. Organ administracyjny zapewnia przestrzeganie przepisów ustawy i może nakładać grzywny w wysokości nawet do 10 mln euro.

Google Ireland, Meta Platforms Ireland i TikTok, trzy platformy mające siedzibę w Irlandii, stwierdziły, że austriacka ustawa jest sprzeczna z prawem Unii, a mianowicie z dyrektywą o usługach społeczeństwa informacyjnego. 

 

Podważenie zasady kontroli

W odpowiedzi na pytanie zadane przez sąd austriacki Trybunał Sprawiedliwości przypomniał, że celem dyrektywy jest stworzenie ram prawnych w celu zapewnienia swobodnego przepływu usług społeczeństwa informacyjnego między państwami członkowskimi. W związku z tym dyrektywa ta usuwa przeszkody, jakie tworzą różne systemy krajowe mające zastosowanie do tych usług. Prawdą jest, że w ściśle określonych warunkach i w szczególnych przypadkach państwa członkowskie mogą przyjmować środki w celu zagwarantowania porządku publicznego, ochrony zdrowia publicznego, bezpieczeństwa publicznego czy ochrony konsumentów. Te konkretne odstępstwa powinny być jednak  zgłaszane Komisji Europejskiej i państwu członkowskiemu pochodzenia.

Jednakże państwa członkowskie inne niż państwo pochodzenia danej usługi nie mogą przyjmować środków o charakterze generalnym i abstrakcyjnym, mających zastosowanie, bez rozróżnienia, do każdego podmiotu świadczącego usługi społeczeństwa informacyjnego należące do danej kategorii. Termin „bez rozróżnienia” odnosi się do usługodawców mających siedzibę w tym państwie członkowskim i usługodawców mających siedzibę w innych państwach członkowskich. Możliwość przyjęcia generalnych i abstrakcyjnych obowiązków podważałaby zasadę kontroli w państwie pochodzenia danej usługi, na której opiera się dyrektywa.

Nie można naruszać swobody świadczenia usług 

Gdyby państwo członkowskie przeznaczenia (w tym wypadku Austria) było uprawnione do przyjęcia takich środków, stanowiłoby to ingerencję w kompetencje regulacyjne państwa, z którego pochodzi usługa (w tym wypadku Irlandii). Ponadto podważałoby to wzajemne zaufanie między państwami członkowskimi i byłoby sprzeczne z zasadą wzajemnego uznawania. Co więcej, platformy, o których mowa, zostałyby poddane różnym regulacjom, co naruszałoby również swobodę świadczenia usług, a tym samym prawidłowe funkcjonowanie rynku wewnętrznego.