Zakupy internetowe stają się coraz bardziej popularne. Pozwalają na zaoszczędzenie czasu i znalezienie potrzebnego towaru bez wychodzenia z domu, co bywa szczególnie dogodne w dobie pandemii. Nie zawsze jednak realizacja tak zawartej umowy przebiega bez zastrzeżeń. Czasami można trafić na sklep, który w rzeczywistości nie istnieje. Taki problem spotkał trzydziestolatka z Krakowa.

Zgłoszenie sprawy na policję 

Mężczyzna był przekonany, że kupił w sklepie internetowym kawę, za którą zapłacił przelewem bankowym. Po kilku dniach oczekiwania na dostawę zaniepokoił się, że towar nadal nie został wysłany. Kontakt ze sklepem okazał się jednak niemożliwy. Wysyłane wiadomości e-mail pozostawały bez odpowiedzi.

- Sprawdziłem w rejestrze NIP, że podmiot, który miał prowadzić sklep internetowy w ogóle nie istnieje. Nie istniał również adres, pod którym miał on mieć siedzibę. Na szczęście postanowiłem zgłosić zawiadomienie o mojej nieudanej transakcji organom ścigania. W toku postępowania ustalono, że przelew został wykonany na jednorazowe konto założone przez nieustaloną osobę. Po zgłoszeniu sprawy do banku, bank zwrócił mi pieniądze w ramach zwalczania procedury oszukańczych transakcji – wyjaśnił.

Zainteresowanie organów ścigania nieudaną transakcją w internecie może więc przynieść wymierne korzyści – jest szansa, że pokrzywdzony otrzyma zwrot pieniędzy.

 

Cezary Banasiński, Marcin Rojszczak

Sprawdź  

- W przypadku nieotrzymania towaru, za który została już uiszczona wpłata, w pierwszej kolejności trzeba rozważyć, czy nie staliśmy się ofiarą przestępstwa. Takie działanie, a przede wszystkim brak kontaktu ze strony sprzedającego wskazywać może, że padliśmy ofiarą oszustwa – wskazuje dr Szymon Solarski, adwokat prowadzący Śląską Kancelarię Adwokacką w Zabrzu.

Zwraca uwagę, że wówczas warto złożyć na policji lub w prokuraturze zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa z art. 286 Kodeksu karnego i w ramach takiej sprawy żądać naprawienia szkody tj. ceny towaru oraz kosztów uiszczonej przesyłki.

Czytaj: UOKiK będzie edukować o zagrożeniach w internecie>>

Przestępstwo oszustwa

Jak wynika z art. 286 § 1 k.k. kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8. Natomiast w myśl art. 286 § 3 k.k. w wypadku mniejszej wagi, sprawca podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z 17 maja 2019 r. w sprawie II AKa 483/18 (LEX nr 2698134) wyjaśnił, że przestępstwo oszustwa z art. 286 § 1 k.k. polega właśnie na tym, że osoba pokrzywdzona wykazuje się niewiedzą, pozostaje w zaufaniu do sprawcy i wierzy w jego zapewnienia, nie podejmując wielokrotnie sprawdzeń.

Aby sąd karny mógł przypisać sprawcy popełnienie tego przestępstwa kluczowe jest ustalenie, czy działanie sprawcy mogło spowodować błędne wyobrażenie o rzeczywistości u osoby rozporządzającej mieniem. Ważne jest również przesądzenie tego, czy rozporządzenie to było niekorzystne z punktu widzenia interesów tej osoby lub innej osoby pokrzywdzonej. Powstanie szkody w mieniu nie jest zaś warunkiem do przyjęcia, że doszło do tak pojmowanego niekorzystnego rozporządzenia mieniem. Na powyższe zwrócił uwagę Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z 13 września 2019 r. w sprawie II AKa 209/18 (LEX nr 2761599).

W orzecznictwie wskazuje się jednocześnie, że jeśli pokrzywdzonym w sprawie o oszustwo jest strona umowy, wówczas zamiar uzyskania kosztem niego nienależnej korzyści majątkowej przez oskarżonego musi istnieć w chwili jej zawierania (zob. wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 28 lutego 2019 r., II AKa 418/18, LEX nr 2704595).

Przykładowo Sąd Rejonowy w Legionowie w wyroku z 6 października 2020 r. w sprawie II K 1271/19 (LEX nr 3116300) wydał wobec oskarżonego o przestępstwo oszustwa wyrok skazujący i wymierzył karę 8 miesięcy pozbawienia wolności. Jednocześnie sąd na mocy art. 46 § 1 k.k. zobowiązał oskarżonego do naprawienia szkody na rzecz pokrzywdzonego poprzez uiszczenie kwoty 1.450 złotych. Z ustaleń sądu wynikało, że oskarżony w celu osiągnięcia korzyści majątkowej przy wykorzystaniu portalu internetowego miał doprowadzić pokrzywdzonego do niekorzystnego rozporządzenia własnym mieniem w kwocie 1.450 złotych, stanowiących zapłatę za zakup komputera, po uprzednim wprowadzeniu w błąd co do terminu i zamiaru wywiązania się z internetowej oferty sprzedaży.

 

Roszczenie o zwrot ceny

Sprawiedliwości można szukać również przed sądem cywilnym. Adwokat Szymon Solarski podkreśla, że na drodze cywilnej przysługuje także roszczenie o zwrot ceny nieotrzymanego towaru. Zauważa jednak, że z pewnością kupujący zdecydują się na pozew cywilny tylko w przypadku zakupów na odczuwalnie ekonomicznie kwotę.

Warto podkreślić, że dla wygranej przed sądem cywilnym może mieć znaczenie to, czy sprawcę prawomocnie skazano za popełnienie przestępstwa. Zgodnie z art. 11 k.p.c. ustalenia wydanego w postępowaniu karnym prawomocnego wyroku skazującego co do popełnienia przestępstwa wiążą sąd w postępowaniu cywilnym. Nie oznacza to jednak, że bez zainicjowania sprawy karnej, pokrzywdzony nie może uzyskać satysfakcjonującego go orzeczenia. Będzie jednak na nim spoczywał obowiązek wykazania kluczowych kwestii, zgodnie z zasadą ciężaru dowodu przewidzianą w art. 6 k.c. Powyższe odnosi się również do przypadków, w których sąd karny prawomocne uniewinnił oskarżonego. Sąd karny i cywilny stosują różne regulacje, więc nie w każdym przypadku oczyszczenie przez sąd karny oskarżonego od stawianych mu zarzutów wykluczy wydanie wyroku zasądzającego od niego pieniądze na rzecz pokrzywdzonego. Sąd cywilny nie jest bowiem związany uniewinniającym wyrokiem sądu karnego.

Bezpieczna sprzedaż w internecie

Jak wskazuje adwokat Szymon Solarski w celu uchronienia się przed nieuczciwymi sprzedającymi warto nalegać, aby transakcja sprzedaży odbyła się na pośrednictwem renomowanej platformy sprzedażowej, która gwarantuje ochronę kupujących np. poprzez zwrot kwoty sprzedaży. - Prostym sposobem, choć często generującym większe koszty, jest zamówienie towaru za pobraniem – zaznacza dr Solarski.