Państwo Renata i Tomasz R. wzięli kredyt indeksowany we frankach szwajcarskich w lipcu 2006 r. w Getin Banku. Kredyt wynosił 370 tys. zł. Bank nie wskazał w umowie, kiedy suma ta będzie wypłacona. Kurs franka był wyliczany był jednostronnie przez bank według jego tabel, bez jasnych reguł.

Ugoda warta 500 tys. zł

Jednak po załamaniu kursu franka zaczęły się kłopoty z uregulowaniem kolejnych rat. Wobec tego bank wniósł pozew do sądu cywilnego o zapłatę. Jednak przed wydaniem wyroku w pierwszej instancji strony zawarły ugodę, niekorzystną dla kredytobiorców.

Według ugody państwo R. mieli zapłacić bankowi 500 tys. zł, mimo, że wartość udzielonego kredytu była dużo mniejsza. Tomasz R. twierdził, że podpisał to porozumienie "nieświadomy" konsekwencji.

Czytaj też: SA: Cała umowa frankowego kredytu hipotecznego jest nieważna>>

Sąd Okręgowy Warszawa- Praga w wyroku z 14 marca 2018 r. uwzględnił powództwo banku i nakazał państwu R. zapłatę 500 tys. zł. Sąd Okręgowy przyjął za podstawę ocenę ugody, a nie umowy kredytowej zawartej z bankiem.

Apelację od tego orzeczenia złożyli pozwani - Tomasz i Renata R., twierdząc, iż umowa kredytowa była nieważna z powodu klauzul abuzywnych w niej zapisanych. Chodziło o brak precyzyjnego określenia w umowie rat spłaty kredytu oraz własny kurs walut.

SA: zbadać sprawę od początku

Sąd Apelacyjny w Warszawie 21 stycznia br. uznał apelacje pozwanych za zasadną. Uchylił wyrok Sądu Okręgowego i przekazał mu sprawę do ponownego rozpoznania. Kwestię umowy kredytowej należy przeanalizować od początku - powiedział sędzia sprawozdawca Tomasz Pałdyna.

- Wbrew temu co orzekł Sąd Okręgowy, podstawą wyroku nie jest ugoda, lecz umowa - stwierdził sędzia Pałdyna. - Ugoda to nie jest tytuł nowego roszczenia, gdyż reguluje jedynie sposób i wysokość spłaty należności. Źródłem zobowiązania jest umowa - dodał.

Ugoda to czynność causalna (pod pewnymi warunkami). Sąd I instancji poniechał oceny umowy kredytowej zawartej między stronami - i to był błąd, który teraz trzeba naprawić. Materiał dowodowy pozwala na taką ocenę.

Sąd Apelacyjny nie mógł sam przenalizować umowy i wydać wyroku, gdyż pozbawiłoby to strony dwuinstancyjności.

 

Sygnatura akt VI ACa 541/18, wyrok z 21 stycznia 2020 r.