Warto uważać na atrakcyjne oferty i zniżki turystyczne, aby nie stracić pieniędzy i cennego czasu. Na przykład gdy dzwoni przedstawiciel firmy turystycznej i proponuje bon na pobyt nad morzem lub w górach, ale nie ten rządowy, tylko super voucher.

Czytaj więcej : Można już korzystać z bonu turystycznego - w internecie ruszył handel>>
 

Niepewne vouchery

Biuro Turystyczne "Itaka" proponuje bon wakacyjny, który "pozwala na realizację podróżniczych marzeń - zapewnia dowolność w wyborze terminu, charakteru czy kierunku wyjazdu z oferty ITAKI. Bon może być wystawiony na dowolną kwotę i jest ważny aż przez 2 lata!".

Z kolei Dolnośląska Organizacja Turystyczna i tamtejszy urząd marszałkowski wymyślili vouchery jeszcze przed powstaniem prezydenckiej ustawy o bonie turystycznym.  Taki voucher ma zachęcać turystów do odwiedzania regionu. Celem akcji jest wsparcie dolnośląskich przedsiębiorców z branży turystycznej poprzez sprzedaż voucherów na ich produkty i usługi. Voucherami można płacić za hotele i inne obiekty noclegowe, posiłki, atrakcje turystyczne i wycieczki oraz transport. Ale jest zastrzeżenie - turyści będą mogli wykorzystać vouchery dopiero po wygaśnięciu epidemii koronawirusa. Czyli jest to kredytowanie przedsiębiorstw turystycznych z datą niepewną i nieznaną.

- W takiej umowie dostrzegam duże ryzyko - mówi adwokat i doradca restrukturyzacyjny Łukasz Lewandowski z DSK Kancelaria. - Płacimy za dokument gwarantujący wypoczynek w wybranym miejscu, a może się okazać, że po kilku miesiącach pośrednik zniknie z rynku, np. ogłosi upadłość. Natomiast na miejscu nic nie będą wiedzieć o bonie. Wtedy nie mamy świadczenia ekwiwalentnego. Pośrednik wprowadził nas w błąd, wykorzystując nasze zaufanie i nieświadomość. 

Czytaj w LEX: Prawa pasażerów w związku z koronawirusem >

Mec. Lewandowski radzi przed podpisaniem umowy na bon czy voucher sprawdzić, czy są jakieś umowy między firmą a hotelarzami. Warto zatelefonować, wysłać maila do hotelu czy pensjonatu, gdzie chcemy pojechać i zapytać o treść umowy. Ponadto trzeba sprawdzić, czy jest jakiś związek prawny między nami turystami a hotelarzem. Spytać, czy będą państwo honorować bon? Czy w określonym terminie będzie można korzystać z danego miejsca wypoczynku? Jeśli otrzymamy potwierdzenie, że hotelarz honoruje bon, rozlicza się indywidualnie, to będzie to w dużej mierze pewne zabezpieczenie.

Jeśli jednak uzyskamy odpowiedź negatywną, że mimo opłacenia bonu u pośrednika trzeba jeszcze płacić hotelarzowi, to warto potraktować jako alarm. Dużo lepiej bezpośrednio skontaktować się z ośrodkiem turystycznym, gdzie mamy jechać i z nim, nawet na kilka miesięcy do przodu, zawrzeć umowę.  

Czytaj w LEX: Koronawirus jako siła wyższa a umowy cywilnoprawne >

- Na vouchery odroczone w czasie trzeba uważać, bo widzę w nich duże pole do nadużyć, łatwo tu o oszustwo - ostrzega mec. Lewandowski.

Wycieczki samolotowe

Zdarza się coraz częściej, że wykupiona wycieczka z dobrym biurem podróży też nie dochodzi do skutku, gdyż przewoźnik odwołuje loty z powodu pandemii.  

W takiej sytuacji możemy się domagać odszkodowania bezpośrednio od biura turystycznego. Możemy w tym celu powołać się na unijne rozporządzenie 261/2004, które reguluje odwołanie lotu, opóźnienie i przełożenie na inny termin.

Czytaj w LEX: Koronawirus jako siła wyższa a odpowiedzialność za szkodę >

Mamy tu dwa alternatywne roszczenia. Jeśli biuro podróży nie zrealizuje wycieczki, to możemy domagać się zwrotu kosztów biletu. I alternatywnie możemy domagać się odszkodowania za odwołany lot o wartości biletu. Stawki ryczałtowe przewidują w zależności od dystansu;

  • 250 EUR dla wszystkich lotów o długości do 1500 kilometrów;
  • 400 EUR dla wszystkich lotów wewnątrzwspólnotowych dłuższych niż 1500 kilometrów i wszystkich innych lotów o długości od 1500 do 3500 kilometrów;
  • 600 EUR dla wszystkich innych lotów 

- Mamy tu mechanizm, który na terenie państw członkowskich UE bardzo dobrze działa - objaśnia mec. Lewandowski i zapewnia, że niektóre linie lotnicze płacą od razu odszkodowanie. Należą do nich PLL LOT i Lufthansa. Inne linie lotnicze, tzw. tanie, mogą robić problemy. 

Sąd Najwyższy orzekł w uchwale z 2014 r., że pasażer może wystąpić do sądu cywilnego o zapłatę i domagać się odszkodowania ( sygnatura akt III CZP 113/13, uchwała trzech sędziów SN z 7 lutego 2014 r).

Alternatywna droga to złożenie wniosku o odszkodowanie do prezesa Urzędu Lotnictwa Cywilnego. Odszkodowania za opóźnienie lotu o ponad trzy godziny pasażerowie mogą dochodzić zamiennie - na drodze sądowej lub w Urzędzie Lotnictwa Cywilnego w trybie administracyjnym - brzmi uchwała.

Czytaj w LEX: Najnowsze wyroki TSUE ws. odszkodowań lotniczych >

Procedura rozpatrywania przed epidemią COVID-19 nie trwała długo, odpowiedź przychodziła po 2- 3 miesiącach. Obecnie mechanizm wolniej działa.

Szybciej natomiast działa elektroniczne postępowanie upominawcze i nakaz zapłaty można uzyskać bez udziału w rozprawie w ciągu miesiąca.

Czytaj w LEX: Wpływ koronawirusa na umowy z kontrahentami >

Jeśli idzie o termin dochodzenia odszkodowania to warto przytoczyć uchwałę Sądu Najwyższego o sygnaturze III CZP 111/16, według której roszczenie o odszkodowanie przewidziane w art. 7 rozporządzenia nr 261/2004 Parlamentu Europejskiego i Rady z 11 lutego 2004 r. ustanawiającego wspólne zasady odszkodowania i pomocy dla pasażerów w przypadku odmowy przyjęcia na pokład albo odwołania lub dużego opóźnienia lotów przedawnia się w terminie rocznym na podstawie art. 778 k.c.

Inaczej wypowiadają się sądy administracyjne. Przewidują, że odszkodowanie za opóźniony lot, przewoźnik musi wypłacić niezależnie od daty złożenia wniosku, nawet po 4-5 latach. Brak regulacji dotyczącej przedawnienia nie uzasadnia stosowania przepisów kodeksu cywilnego do stosunku administracyjnoprawnego (Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie, sygnatura VII SA/Wa 1788/18).

Czytaj w LEX: Kastelik-Smaza Agnieszka, Epidemia COVID-19 jako siła wyższa w świetle orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej >

Odwołanie imprezy z powodów obiektywnych

Jeśli doszło do niezależnych od przewoźnika sytuacji, to nie ma powodu do zwrotu poniesionych przez turystę kosztów. Na przykład - gdy nastąpi gradobicie, a lot zostanie przesunięty lub odwołany, to pasażer nie otrzyma odszkodowania. Jeśli nastąpi strajk personelu pokładowego, to traktuje się tę przeszkodę jako obiektywną.

Natomiast jeśli strajk personelu jest zaplanowany na dwa miesiące do przodu - to sądy podchodzą do problemu w ten sposób, że linia mogła się przygotować do tego wydarzenia i odszkodowanie trzeba wypłacić. Jeśli nastąpi strajk personelu pokładowego, to traktuje się tę przeszkodę jako obiektywną pod warunkiem, że linie lotnicze nie mogły temu zapobiec.

Siła wyższa w kontekście odwoływania imprez turystycznych jest argumentem poważnym i kodeks cywilny o tym mówi w art. 475 i art. 495 kc. Jeśli jest obiektywna niemożliwość świadczenia, wykonania umowy, to żadna ze stron nie może ponosić konsekwencji. 

Np. biuro turystyczne przez pewien czas nie mogło świadczyć usług turystycznych, gdyż panowała epidemia i to są obiektywne czynniki. Ale np. galeria, w której to biuro się mieściło była otwarta i w tym wypadku obiektywne czynniki nie działają. Powoływanie się na COVID powinno być ostrożne, nie zawsze pandemia zwalnia usługodawców z odpowiedzialności.

Czytaj w LEX: Gdzie po odszkodowanie za odwołany łączony lot? Omówienie postanowienia TS z dnia 13 lutego 2020 r., C-606/19 (Flightright) >

Postanowienia niedozwolone

W umowach turystycznych zdarzają się zapisy sprzeczne z prawem. Adwokat Lewandowski podaje przykład wyłączenia odpowiedzialności biur podróży z powodu nieprawidłowości w funkcjonowaniu osób trzecich: restauratorów lub hotelarzy. Do takich niedozwolonych zapisów należy też np. zapis: "organizator nie zwraca kosztów turyście w wypadku bankructwa hotelu".

Siła wyższa w kontekście odwoływania imprez turystycznych jest argumentem poważnym i kodeks cywilny o tym mówi w art. 475 i art. 495 kc. Jeśli jest obiektywna niemożliwość świadczenia, wykonania umowy, to żadna ze stron nie może ponosić konsekwencji.