Prof. dr hab. Kamil Zaradkiewicz pozwał SN, gdyż nie dopuszczono go do orzekania. Z zabezpieczenia ustanowionego przez sędziego Izby Dyscyplinarnej SN Piotra Niedzielaka wynika, że Prezes Izby Cywilnej Sądu Najwyższego ma wyznaczać Kamila Zaradkiewicza do składów orzekających.

Czytaj: Izba Dyscyplinarna SN: Dopuścić Zaradkiewicza do orzekania>>

W czwartek Izba Dyscyplinarna rozpatrzyła zażalenie Prezesa SN na to postanowienie.

Odrzucenie zażalenia I prezesa

Zażalenie I prezesa Izba Dyscyplinarna 24 stycznia br. odrzuciła. Z uwagi na uprawomocnienie się środka odwoławczego, a tym samym i postanowienia zabezpieczającego z 20 grudnia 2018 r. - zdaniem składu orzekającego - nie jest możliwe wstrzymanie zaskarżonego orzeczenia - stwierdził Adam Tomczyński, przewodniczący i sprawozdawca. Art. 396 kpc nie pozwala na wstrzymanie prawomocnych orzeczeń zabezpieczających.

 


Sąd Najwyższy podkreślił jednocześnie, że ma na uwadze, że do tej pory nie został rozpoznany prawomocnie wniosek o wyłączenie sędziów, jednak odrzucenie zażalenia nie kończy postępowania w sprawie.

W tej sprawie wniosek o wyłączenie sędziów został oddalony i nie było przeszkód formalnych by sprawę rozpoznać.

Pozew przeciwko pracodawcy

Powództwo dr Zaradkiewicza to skutek decyzji prezesów izb Cywilnej i Karnej Sądu Najwyższego, którzy nie wyznaczają nowych sędziów do składów orzekających.  

Ma to związek z pytaniami prejudycjalnymi, które pod koniec listopada ubiegłego roku do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej skierował Naczelny Sąd Administracyjny, rozpatrując odwołania kandydatów do SN, którzy nie uzyskali rekomendacji KRS.  NSA zapytał m.in. o to, czy do naruszenia zasad państwa prawnego może dochodzić w sytuacji, gdy przedstawicieli władzy sądowniczej do Rady - mającej stać na straży niezależności sądów i niezawisłości sędziów - przed którą "toczy się postępowanie w przedmiocie dotyczącym pełnienia urzędu sędziego SN - wybiera władza ustawodawcza.

Zniweczenie wyboru na sędziego?

Uniemożliwienie osobie powołanej do pełnienia urzędu na stanowisku sędziego wykonywania czynności orzeczniczych poprzez arbitralne działania organów sądu – de facto – niweczy sens ubiegania się przez powołanego o zajmowany urząd i sens samego powołania - uważa sędzia Piotr Niedzielak. W aspekcie indywidualnym naraża powołanego na infamię i to nie tylko środowiskową - czytamy w uzasadnieniu postanowienia z 20 grudnia 2018 r.. 
Zdaniem sądu, w społecznym odbiorze, taki zabieg może być odczytywany jako wyraz negatywnej oceny przydatności danej osoby do służby sędziowskiej - stwierdza sędzia Niedzielak. 

Czytaj: Prof. Łętowska: Do SN trafi dobry naukowiec, ale w niedobrych okolicznościach>>

Dr hab. Kamil Zaradkiewicz stał się znany, gdy jako pracownik biura Trybunału Konstytucyjnego zakwestionował powszechne obowiązywanie oraz obowiązek publikowania przez rząd orzeczeń TK. Został z Trybunału zwolniony, ale wkrótce otrzymał stanowisko dyrektora departamentu w Ministerstwie Sprawiedliwości. Potem kandydował do Sądu Najwyższego i został przez Krajową Radę Sądownictwa zarekomendowany, a następnie powołany przez prezydenta. 

Sygnatura akt II DO 1/19, postanowienie z 24 stycznia 2019 r.