Co więcej, nawet gdyby zamawiający w specyfikacji zawarł wymaganie, którego nie był w stanie następnie zweryfikować bez dodatkowego niewymaganego dokumentu, negatywny skutek dla wykonawcy jest wykluczony. Zamawiający powinien tak skonstruować SIWZ, aby móc dokonać oceny oferty pod każdym istotnym dla niego względem. Jeśli jednak tego nie uczynił i nie było to przedmiotem odwołania na treść SIWZ, to nie może następnie oczekiwać od wykonawców, ze sami z siebie przedłożą konieczne zamawiającemu dokumenty, ani tym bardziej wzywać ich do uzupełnienia oświadczeń lub dokumentów czy wyjaśnienia treści złożonych ofert. Wykonawcy bowiem działają w zaufaniu do treści SIWZ i nie mogą być karani za brak konsekwencji zamawiającego w formułowaniu postanowień specyfikacji.

Izba podkreśla również, że w sytuacji, gdy zamawiający w sposób jednoznaczny i precyzyjny określił sposób oceny oferty w danym kryterium na etapie sporządzania specyfikacji, to w chwili dokonywania oceny ofert nie może dokonywać ani wykładni zawężającej, ani rozszerzającej tego opisu. Przyjęcie stanowiska przeciwnego prowadziłoby do możliwości arbitralnej wykładni przez zamawiającego postanowień SIWZ, a w konsekwencji do prowadzenia oceny ofert w sposób nieznany wykonawcom w chwili składania ofert. Zdaniem Izby, jeśli zamawiający przewidział wykazanie się ocenianym sprzętem na podstawie konkretnego dokumentu, to nie mógł wymagać złożenia innych dokumentów, czy też składania dodatkowych informacji w tym dokumencie niewymaganych.
(KIO 145/12).

Artykuł pochodzi z programu System Informacji Prawnej LEX on-line