Sejm w środę rano rozpocznie dwudniowe posiedzenie. Jak wynika ze wstępnego harmonogramu obrad w czwartek, o godz. 18.30 posłowie zajmą się wnioskiem o wyrażenie wotum nieufności wobec ministra sprawiedliwości. Zaplanowania, że debata ma potrwać dwie godziny, będą  5-minutowe oświadczenia w imieniu klubów i 3-minutowe oświadczenia w imieniu kół.

 

Wniosek o odwołanie Ziobry złożyli 11 maja posłowie KO, Lewicy, KP-PSL oraz Polski 2050 (druk nr 2282). Liczy on aż 18 stron, z tego 16 to uzasadnienie. - Zbigniew Ziobro piastując stanowisko ministra sprawiedliwości nieprzerwanie od 2015 roku, a prokuratora generalnego od 2016 roku konsekwentnie dążył do zburzenia trójpodziału władzy, a a także niezależności sądów i niezawisłości sędziów, co w sposób wyraźny osłabia pozycję Polski na arenie międzynarodowej - czytamy w uzasadnieniu. Posłowie podkreślają, że kara za niezastosowanie się do nakazu zawieszenia Izby Dyscyplinarnej SN przekracza już 160 mln euro. 
- Nie ma dziś większego szkodnika dla polskiej racji stanu, aniżeli minister sprawiedliwości, prokurator generalny - mówił 11 maja szef klubu KO Borys Budka. - Człowiek odpowiedzialny za degradację polskiego wymiaru sprawiedliwości, za wielki konflikt z Unią Europejską, za blokadę środków europejskich. Dlatego zdecydowaliśmy się wspólnie - posłowie i posłanki tych czterech ugrupowań - złożyć taki wniosek - tłumaczył Budka.  Jego zdaniem Ziobro nigdy nie powinien znaleźć się w rządzie.