Taką opinię ekspert wygłosił podczas zorganizowanej niedawno w Bydgoszczy przez Komisję Praw Człowieka przy Naczelnej Radzie Adwokackiej konferencji pt.: „Pozbawienie wolności nie pozbawia praw”.
Profesor stwierdził, że resocjalizacja, rozumiana jako ponowne uspołecznienie, jest nieosiągalna w warunkach aspołecznych, jakie istnieją w więzieniu. I wymienił trzy mity, które wpływają na kreowanie polityki i akceptację społeczeństwa. Pierwszy to przekonanie, że jest możliwa resocjalizacja w warunkach izolacji więziennej. Jego zdaniem, resocjalizacja nie spełnia roli naprawczej czy poprawczej. - Są nikłe szanse, żeby osoby przebywające w więzieniu powyżej trzech lat, zwłaszcza jeśli są to młode osoby, miały szansę wrócić normalnie do społeczeństwa - mówił.
Mitem jest też – twierdzi prof. Konopczyński - wiara w skuteczność resocjalizacyjną rozwiązań formalno-prawnych. - Istnieje powszechne przekonanie, że surowe przepisy skutkują zmniejszeniem przestępstw - mówił. Jako przykład podał kraje, gdzie funkcjonuje kara śmierci – a tymczasem liczba czynów zagrożonych tą karą jest proporcjonalnie większa do liczby tego typu czynów w krajach, gdzie nie ma kary śmierci.
Trzecim mitem jest traktowanie przestępczości jako „choroby”, która wymaga leczenia. W Stanach Zjednoczonych w latach 80-tych  wprowadzono do więzień różne formy terapii. Po przeanalizowaniu raportów terapeutycznych naukowcy stwierdzili, że żadna metoda nie zadziałała.
Zdaniem prof. Konopczyńskiego skuteczna resocjalizacja powinna być nastawiona na rozwój ludzki. Jest to szansa nie tylko dla osadzonego, ale i dla społeczeństwa. Rozwijanie zainteresowań osadzonych, ich talentów, podnoszenie poziomu edukacyjnego, sprawiają, że zaczyna on odczuwać, że jest traktowany podmiotowo. Profesor pochwalił polską kadrę penitencjarną, która jest dobrze przygotowana do swojej pracy, jednak musi działać w anachronicznym systemie.
Więcej o konferencji>>>