Eksperci Fundacji, w ramach międzynarodowego projektu badawczego „Practices in Interviewing Immigrants: Legal Implications”, przyjrzeli się praktyce przesłuchiwania cudzoziemców odbywającego się w trakcie postępowania w sprawie nadania statusu uchodźcy oraz postępowań dotyczących cudzoziemców toczących się w urzędach wojewódzkich. Wynikiem tego jest raport „Przesłuchiwanie cudzoziemców w trakcie postępowania administracyjnego. Polska”.
Jego autorzy alarmują, że w żadnym z badanych urzędów  nie stworzono ogólnych zasad przesłuchiwania cudzoziemców w formie pisemnej, które wiązałyby urzędników, tłumaczy, przesłuchiwanego cudzoziemca oraz inne podmioty uprawnione do brania udziału w przesłuchaniu. „W efekcie wszystkie te osoby są często niedoinformowane, zarówno jeśli chodzi o sposób przeprowadzenia przesłuchania jak i jego konsekwencje dla danego cudzoziemca.” – mówi Maja Tobiasz, autorka raportu. – Cudzoziemcy często nie zdają sobie sprawy,  jakie mają prawa i obowiązki w trakcie przesłuchania. Nie wiedzą, że mają choćby prawo do zmiany tłumacza, gdy tłumaczenie jest dokonywane wadliwe, czy też że mogą prosić o przerwę w kilkugodzinnym przesłuchaniu – dodaje Tobiasz.
Co więcej, organy administracji nie we wszystkich postępowaniach zapewniają pomoc bezpłatnego tłumacza. To z kolei wiąże się licznymi problemami dla cudzoziemców, którzy często nie są w stanie pokryć kosztów związanych z zatrudnieniem profesjonalnego tłumacza. - Wobec powyższego przyprowadzają oni często na przesłuchanie swoich znajomych nie będących tłumaczami, ale znających trochę język polski – mówi Maja Tobiasz. W niektórych urzędach zawiadomienie o wyznaczeniu daty przesłuchania i konieczności przyjścia z tłumaczem wysyłane jest tylko w języku polskim, którego cudzoziemiec nie rozumie.
Zróżnicowany jest poziom znajomości języka obcego wśród tłumaczy pracujących przy przesłuchaniach cudzoziemców w Urzędzie do Spraw Cudzoziemców, Radzie do Spraw Uchodźców i urzędach wojewódzkich (Mazowieckim Urzędzie Wojewódzkim w Warszawie). W raporcie wskazano, że nie wymaga się od nich posiadania szczególnych zdolności międzykulturowych, doświadczenia w pracy z obywatelami tzw. państw trzecich (spoza UE) i znajomości języka prawnego. Co zatem w sytuacji, gdy popełniono błędy w tłumaczeniu? - Aktualnie obowiązujące prawo nie przewiduje skutecznego mechanizmu obrony cudzoziemca przed wadliwym tłumaczeniem podczas przesłuchania czy też nieprawidłowym zachowaniem przesłuchującego urzędnika – wyjaśnia Maja Tobiasz.
Przesłuchania nie są nagrywane ani za pomocą sprzętu dźwiękowego ani audiowizualnego. Cudzoziemiec nie ma zatem żadnej możliwości udowodnienia, iż jego zeznania różniły się od treści protokołu. Często nie może on nawet sprawdzić po przesłuchaniu, co zostało zapisane w protokole, gdyż w wielu urzędach wciąż nie wydaje się cudzoziemcowi kopii protokołu.
Badanie wykazało, że przesłuchania przeprowadzane w niektórych urzędach odbywają się w warunkach naruszających prawo do prywatności poprzez przesłuchiwanie (co do nawet najbardziej intymnych kwestii np. pożycia małżeńskiego) w jednym pomieszczeniu kilku osób.
W ramach projektu „Practices in Interviewing Immigrants: Legal Implications” finansowanego przez Fundusz Wyszehradzki zostały wydany również raport porównawczy oraz raporty narodowe dotyczące praktyk związanych z przesłuchiwaniem cudzoziemców stosowanych w Czechach, na Słowacji, na Węgrzech oraz na Ukrainie (raporty dostępne są tutaj). Z raportów wynika, że wszystkie państwa biorące udział w projekcie borykają się z podobnymi problemami, jeśli chodzi o przesłuchiwanie cudzoziemców przez organy państwowe.

Raport dotyczący polski przygotowali prawnicy Programu pomocy prawnej dla uchodźców  i migrantów Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.