Rozprawa rozpocznie się w  poniedziałek o godz. 11.00. Przewodniczącą składu orzekającego ma być prezes TK Julia Przyłębska, zaś sprawozdawcą sprawy - sędzia Stanisław Piotrowicz. W związku z zagrożeniem spowodowanym przez koronawirusa rozprawa była dwukrotnie przekładana. Pierwotnym jej terminem był 31 marca.

Rzecznik prasowy TK Aleksandra Wójcik poinformowała, że przewodnicząca składu orzekającego wydała zarządzenie, iż poniedziałkowa rozprawa odbędzie się bez udziału publiczności na sali ze względu na panującą pandemię. - Jednocześnie będzie zachowana pełna jawność rozprawy poprzez jej transmisję na żywo, na stronie internetowej Trybunału Konstytucyjnego - dodała rzecznik TK.

Czytaj w LEX: Funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości w obliczu koronawirusa >

Wniosek szefa rządu w sprawie uchwały trzech izb SN - Karnej, Cywilnej i Pracy - został skierowany do TK 24 lutego. - Uchwała SN, obrażając podstawowe zasady europejskiej kultury prawa adekwatnej dla systemu prawa kontynentalnego (systemu prawa stanowionego), narusza zasady praworządności zawarte w klauzuli demokratycznego państwa prawnego - podkreślono w tym wniosku.

Czytaj też: Jest uzasadnienie uchwały trzech izb SN w sprawie statusu nowych sędziów >

Kolejna odsłona sporu wokół sędziów powołanych przez nową KRS

Sprawa jest kolejną odsłoną sporu ogniskującego się wokół kwestii sędziów powołanych przez prezydenta spośród osób wyłonionych przez Krajową Radę Sądownictwa, do której sędziów wybrał Sejm. Chodzi m.in. o - jak wskazano we wniosku szefa rządu - umożliwioną przez uchwałę trzech izb SN kompetencję sądów do badania prawidłowości powołania sędziego przez prezydenta oraz do badania procedury prowadzonej przed KRS, która poprzedza to powołanie.

Uchwała trzech izb SN z 23 stycznia mówiła o nienależytej obsadzie składów sędziowskich, jeśli znajduje się w nich osoba wyłoniona przez aktualną KRS. Uchwała została zainicjowana pytaniem prawnym I prezes SN Małgorzaty Gersdorf, która przedstawiła trzem Izbom zagadnienie prawne w tej kwestii.

 

Zgodnie z tą uchwałą trzech Izb, nienależyta obsada sądu powszechnego i wojskowego, a także Sądu Najwyższego występuje wtedy, gdy w składzie sędziowskim znajduje się osoba wyłoniona przez KRS w obecnym składzie. W sądzie powszechnym lub wojskowym taka nienależyta obsada sądu może być jednak stwierdzona tylko wówczas, gdy "wadliwość procesu powoływania" takiej osoby na sędziego prowadzi w konkretnych okolicznościach do naruszenia standardu niezawisłości i bezstronności. Jak orzekł SN, uchwała nie ma zastosowania do orzeczeń wydanych przez sądy przed dniem jej podjęcia. Wyjątkiem są orzeczenia Izby Dyscyplinarnej SN - tu uchwała ma zastosowanie bez względu na datę ich wydania.

Czytaj:
Sąd Najwyższy: Sędziowie powołani z udziałem nowej KRS nie mogą orzekać>>
SN: Nowi sędziowie nie mogą orzekać; MS: Sąd Najwyższy nie może o tym decydować>>

Rzecznik prasowy rządu Piotr Müller jeszcze w styczniu odnosząc się do tej uchwały mówił, że SN nie ma kompetencji do tego, aby ustalać, kto jest, a kto nie jest sędzią w Polsce. - Ta kompetencja jest zastrzeżona dla prerogatywy Prezydenta RP i również jest uregulowana w Konstytucji RP - podkreślał.

We wniosku premiera, którym w poniedziałek zajmie się TK, oceniono, że zakwestionowana uchwała SN jest w rzeczywistości aktem zmieniającym przepisy prawa obowiązujące w Polsce. Jak wskazano, rozstrzygająca zagadnienie prawne uchwała SN nie może być aktem normatywnym zmieniającym konstytucyjne normy określające kompetencje organów państwa, wprowadzającym zasady ich wykonywania i ograniczającym lub warunkującym realizację konsekwencji prawnych wynikających z prerogatyw Prezydenta RP. Jak podkreślono, uchwała SN nie może również wprowadzać jakiejkolwiek nowości normatywnej, zwłaszcza sprzecznej z przepisami Konstytucji RP.

Tymczasem - jak wskazał premier - uchwała SN wprowadziła możliwość badania przez sądy, czy przebieg procedury poprzedzającej powołanie sędziego przez prezydenta był prawidłowy. Tym samym uchwała ta przyznaje sądowi kompetencję do generalnego kwestionowania prawa sędziego do orzekania w oparciu o sposób oceny przebiegu powyższej procedury, lub - jak w przypadku sędziów orzekających w Izbie Dyscyplinarnej SN - w ogóle odbiera im prawo do orzekania.

Według wniosku premiera w związku z tym uchwała SN nie jest zgodna z konstytucją i regulacjami prawa Unii Europejskiej z powodu naruszenia w jej treści standardu niezależności sądu i niezawisłości sędziego. Dlatego - zdaniem szefa rządu - utrzymanie w mocy kwestionowanej uchwały narusza zasadę państwa prawnego oraz zasadę demokracji wskazane w Traktacie o Unii Europejskiej.

Stanowisko w sprawie przedstawił Prokurator Generalny, który wniósł o uznanie zapisów uchwały SN za niezgodne z konstytucją. - Nie do pogodzenia z zasadą zaufania obywatela do państwa i stanowionego przez nie prawa jest sytuacja, w której prawomocność orzeczeń uzyskanych przez jednostki w zastosowanych wobec nich procedurach sądowych jest kontestowana i to z uwagi na okoliczności, które nie mają nic wspólnego z ich konkretną sprawą - zaznaczył w tym stanowisku zastępca PG Robert Hernand i wskazał, że uchwała może podważać skuteczność orzeczeń nie w odniesieniu do okoliczności konkretnie rozpoznawanych spraw, ale okoliczności uzyskania nominacji przez danego sędziego.

Do TK trafiły też stanowiska Sądu Najwyższego i Rzecznika Praw Obywatelskich. Wniesiono w nich o umorzenie sprawy ze względu na niedopuszczalność wydania orzeczenia. - SN wydał uchwałę działając w ramach swoich kompetencji jako organ powołany do sprawowania nadzoru nad działalnością sądów powszechnych i wojskowych w zakresie orzekania, której wyrazem jest między innymi zapewnianie jednolitości orzecznictwa, a zarazem jako sąd unijny, zobowiązany do oceny kontrolowanej regulacji także przez pryzmat prawa wspólnotowego, zwłaszcza (...) prawa do niezależnego sądu - podkreślono w stanowisku podpisanym przez prezes Gersdorf. Z kolei zdaniem RPO Adama Bodnara wniosek premiera jest przykładem instrumentalizacji prawa motywowanej względami pozaprawnymi.

To drugi wniosek premiera do TK ws. uchwały SN z 23 stycznia

W pierwszym z końca stycznia i oczekującym na rozpoznanie Morawiecki wniósł o zbadanie przepisów Kodeksu postępowania cywilnego, Kodeksu postępowania karnego i ustawy o SN, na podstawie których została wydana uchwała. Wnioski do TK po uchwale złożyli też prezydent Andrzej Duda i KRS. Z kolei jeszcze przed wydaniem przez trzy izby SN uchwały marszałek Sejmu Elżbieta Witek skierowała do TK wniosek o rozstrzygnięcie sporu kompetencyjnego między Sejmem a SN oraz Prezydentem RP a SN. Chodzi m.in. o przepisy konstytucji odnoszące się do podziału władz i powoływania sędziów. TK ma kontynuować rozpoznawanie tego sporu kompetencyjnego we wtorek.

 

AM/PAP