Skargi zostały wniesione przez dwóch mężczyzn pochodzenia jemeńskiego i palestyńskiego, którzy w 2002 r. mieli zostać przewiezieni do Polski w trakcie tajnej operacji CIA i umieszczeni w odosobnionym miejscu. Obaj mężczyźni byli podejrzewani o związki z Al-Kaidą, zaangażowanie w zamach terrorystyczny z 11 września 2001 r. oraz inne zamachy tego typu. Do Polski skarżący mieli trafić w wyniku "przerzucania" ich pomiędzy różnymi tajnymi bazami CIA, znajdującymi się m.in. w Tajlandii, Afganistanie i w Maroko. Obecnie obaj przebywają w bazie Marynarki Wojennej USA w Guantanamo, gdzie są pozbawieni wolności już ponad 10 lat, pomimo braku skazania sądowego. O ich przetrzymywaniu w Guantanamo zdecydował panel amerykańskiego sądu wojskowego w utajnionym postępowaniu.

Skarżący zarzucają, iż za wiedzą i zgodą polskich władzy byli w Polsce przetrzymywani i przesłuchiwani przez agentów CIA przy wykorzystaniu tzw. "wzmocnionych technik przesłuchań", czyli po prostu tortur. Skarżący mieli być podtapiani, zmuszani do długotrwałego pozostawania w nienaturalnej pozycji, zastraszani, zamykani w klatce i wystawiani na hałas o bardzo dużym natężeniu. Do Polski mieli zostać przywiezieni w sposób zupełnie nieformalny, na pokładzie tajnego samolotu, i tak samo mieli opuścić nasz kraj.

Polskie śledztwo w sprawie "tajnych więzień CIA" zostało wszczęte w 2008 r., natychmiast utajnione i toczy się po dziś dzień z niewiadomym skutkiem. Polskie władze odmówiły przedstawienia Trybunałowi szczegółowych informacji na jego temat, powołując się na tajemnicę państwową. Prawnicy reprezentujący jednego ze skarżących przed Trybunałem twierdzą także, iż kontakt z nim jest bardzo utrudniony, a wręcz niemożliwy. W postępowaniu przed Trybunałem powołują się na ustalenia tzw. "raportów Marty'ego": szwajcarski senator Dick Marty przygotował w latach 2006, 2007 i 2011 sprawozdania z dochodzenia przeprowadzonego na zlecenie Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy w sprawie tajnych więzień prowadzonych przez CIA w kilku państwach europejskich. Raporty opisują niejawne działania CIA prowadzone w tym czasie, wskazując na Stare Kiejkuty koło Szczytna jako na jedną z takich tajnych baz, w których byli nieformalnie przetrzymywani i torturowani więźniowie podejrzewani przez Amerykanów o terroryzm.

Skarga wniesiona do Trybunału w omawianych sprawach dotyczy zasadniczo trzech kwestii. Po pierwsze, torturowania i bezprawnego przetrzymywania skarżących na terytorium Polski za wiedzą władz krajowych, odpowiednio przez 6 i 9 miesięcy w odniesieniu do poszczególnych skarżących, bez żadnej podstawy prawnej i kontroli prawnej, bez kontaktu z obrońcą i bez możliwości kontaktu z rodziną. Po drugie, umożliwienia wywozu skarżących z Polski do nieznanego miejsca, pomimo realnej groźby poddawania ich dalszym torturom, nieformalnego pozbawienia wolności i braku gwarancji rzetelnego procesu w państwie przeznaczenia. I po trzecie, braku przeprowadzenia przez Polskę skutecznego i rzetelnego śledztwa w sprawie okoliczności przetrzymywania, torturowania i wywiezienia skarżących z Polski. Zarzuty te odpowiadają naruszeniom art. 2 (prawo do życia), art. 3 (zakaz tortur), art. 6 (prawo do rzetelnego procesu), art. 8 (prawo do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego), art. 13 (prawo do skutecznego środka odwoławczego) Konwencji o prawach człowieka.

Trudno przesadzić w ocenie powagi i grozy postępowania toczącego się w sprawie "tajnych więzień CIA" przed Trybunałem. Jeżeli zarzuty skarżących się potwierdzą, to Polska stanie się współsprawcą jednego z najpoważniejszych i najbardziej skandalicznych naruszeń Konwencji o prawach człowieka. Naruszeń negujących samą istotę państwa prawa i demokratycznego społeczeństwa, którym tak bardzo chcieliśmy się stać po zmianach w 1989 r. A to wszystko w imię czego? Ciężko powiedzieć.

Tak wynika z postępowań toczących się przed Trybunałem w sprawach nr 28761/11, Al Nashiri przeciwko Polsce, oraz nr 7511/13, Husayn (Abu Zubaydah) przeciwko Polsce.

Czytaj także: Strasburg: Trybunał wysłuchał stron ws. domniemanych więzień CIA