Jak wynika z danych Ministerstwa Sprawiedliwości, z roku na rok tzw. wskaźnik stabilności jest coraz niższy. Co prawda w latach 2016 i 2015 spadek był nieznaczny i wskaźnik oscylował w okolicach 64 proc. (2016 r. – 63,8 proc., 2015 r. – 63,5 proc.), jednak w ubiegłym roku znacząco się obniżył (61,5 proc.). Oznacza to, że w 2017 r. po odwołaniu nie utrzymało się niemal 40 proc. wyroków.


W sprawach gospodarczych najwięcej błędów

Według statystyk sądy najczęściej mylą się w sprawach gospodarczych. W 2015 r. wskaźnik stabilności w tego typu sprawach był niewiele niższy od wskaźnika ogólnego i wynosił 63 proc., w 2015 r. spadł do poziomu 62,5 proc., by w 2017 r. osiągnąć zaledwie 54,3 proc.
Przedsiębiorcy szukają więc alternatywnych sposobów rozstrzygania sporów gospodarczych i coraz częściej decydują się na sądy arbitrażowe. Popularność arbitrażu z roku na rok rośnie, nie tylko na zachodzie Europy, ale i w Polsce.
Dr Konrad Czech z Kancelarii Gessel, Koziorowski Sp.k. wymienia atuty sądów arbitrażowych, są wśród nich znacznie lepsze wyniki, jeśli chodzi o liczbę uchylonych wyroków. „W sądach arbitrażowych postępowanie jest jednoinstancyjne, co oznacza, że rozstrzygnięcie zapada w nieporównywalnie krótszym czasie niż w sądach powszechnych. Do tego średnio na kilkaset wyroków wydawanych rocznie przez polskie sądy arbitrażowe jest zaledwie około 40 przypadków, gdy sądy powszechne te wyroki uchylają. Wyrok sądu arbitrażowego to jakościowo dobry produkt” – podkreśla.

Arbitraż może być alternatywą

Opinię tę potwierdza Agnieszka Durlik, dyrektor generalny Sądu Arbitrażowego przy Krajowej Izbie Gospodarczej. Sąd ten jest jednym z największych w kraju sądów polubownych. „Liczba wyroków Sądu Arbitrażowego przy KIG uchylanych przez sądy powszechne, jest faktycznie bardzo niewielka. Odnośnie do konkretnych danych, to informację na ten temat otrzymujemy wówczas, gdy sprawa jest podjęta jeszcze raz przez SA KIG po uchyleniu wyroku przez sąd powszechny. Na chwilę obecną prowadzone jest jedno takie postępowanie” – mówi. Agnieszka Durlik przyznaje też, że w SA KIG zauważalny jest wzrost zainteresowania arbitrażem.
Jednak liczba spraw toczących się przed polskimi sądami polubownymi wciąż jest niewielka w stosunku do sporów prowadzonych przez sądy powszechne. Wg statystyk resortu sprawiedliwości średnio na jednego sędziego przypada w skali roku 1500 spraw; dla porównania w ubiegłym roku SA przy KIG zajmował się ok. 200 sprawami. Tymczasem wśród kilkunastu instytucji liczących się na światowej mapie arbitrażu jest właśnie sąd arbitrażowy z Warszawy. Za nim jest np. Waszyngton czy Nowy Jork.
Arbitraż może być szczególnie korzystny dla przedsiębiorców. Dlaczego? Bo sprawy w sądach powszechnych są przydzielane losowo, a sędziowie mają dużą wiedzę prawniczą, jednak nie są specjalistami w zakresie konkretnej działalności gospodarczej. W tym celu powołuje się biegłych, a to nie tylko generuje koszty, ale również wydłuża postępowanie.

W arbitrażu orzekają specjaliści

W przypadku arbitrażu strony same wybierają arbitrów, specjalistów w dziedzinie, której konkretna sprawa dotyczy. Na listach polskich sądów polubownych figurują arbitrzy zagraniczni i na odwrót, bo sądy arbitrażowe zawierają dwustronne porozumienia o współpracy.
W arbitrażu strony same też uzgadniają język, w jakim toczyć się będzie postępowanie. Dotyczy to również wszystkich dokumentów. Z punktu widzenia przedsiębiorców niezwykle istotny jest także fakt, że arbitraż jest dyskretny, postępowanie poufne, gwarantujące poszanowanie interesów obu stron i tajemnic handlowych. Do tego postępowanie przed sądem arbitrażowym trwa krócej, niż to prowadzone przez sądy powszechne – średni czas rozpoznania spraw w SA przy KIG to około rok, a w przypadku sporów o niskiej wartości czas ten może być o połowę krótszy. Wszystko dzięki wprowadzonej niedawno procedurze przyspieszonej, do której automatycznie kierowane są postępowania o wartość przedmiotu sporu do 80 tys. zł.
 
Sąd arbitrażowy może rozstrzygać we wszystkich sporach o prawa majątkowe lub niemajątkowe, które mogą być przedmiotem ugody sądowej, wyjątkiem są sprawy alimentacyjne. By poddać sprawę pod rozstrzygnięcie arbitrów wystarczy, że tzw. zapis na sąd polubowny znajdzie się w umowie, na fakturze, w wymianie korespondencji, czy w statucie spółki, fundacji, spółdzielni lub stowarzyszenia.