Sędzia Sądu Okręgowego w Krakowie Ewa Barańska została obwiniona o przekroczenie uprawnień jako sędzia, kwestionując status sędzi Marzeny L. orzekającej w pierwszej instancji.

Dokonała oceny zgodności z prawem powołania tego sędziego i stosunku służbowego, po czym zakwestionowała umocowanie Krajowej Rady Sądownictwa, a w dalszej kolejności podważyła konstytucyjną prerogatywę prezydenta do powoływania sędziów.

Stanowić to miało – według zastępcy rzecznika dyscyplinarnego Michała Lasoty – uchybienie godności urzędu. Jak również naruszenie art. 42a ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnych. To znaczy sędzia miała naruszyć zakaz kwestionowania umocowania sądów i trybunałów, konstytucyjnych organów państwowych oraz organów kontroli i ochrony prawa.

Działanie Ewy Barańskiej miało naruszać interes publiczny i obowiązek stania na straży wymiaru sprawiedliwości.

Specjalny rzecznik dyscyplinarny

W sprawie wystąpił przed Izbą Odpowiedzialności Zawodowej jako rzecznik dyscyplinarny – sędzia Grzegorz Kasicki, specjalnie wyznaczony w styczniu 2024 r. do tej sprawy przez ministra sprawiedliwości Adama Bodnara.

Ta nowa instytucja specjalnego rzecznika do kontrolowania spraw dyscyplinarnych była w przeszłości wykorzystywana sześć razy. M.in. prezydent wyznaczał takiego rzecznika do spraw dyscyplinarnych - sędziego SN Aleksandra Stępkowskiego oraz I Prezes SN - prof. Małgorzaty Gersdorf.

Obecny rzecznik dyscyplinarny sędziów sądów powszechnych – sędzia Piotr Schab nadal zachowuje swoją funkcję. Jednak jego odwołanie jest trudne, gdyż prawo nie przewiduje procedury odwoławczej.

Prowadzący rozprawę w Izbie Odpowiedzialności Zawodowej sędzia Wiesław Kozielewicz stwierdził, że po zmianach ustawowych instytucja rzecznika specjalnego spełnia standardy wyznaczone przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej.

Sędzia Kasicki zatem wniósł o umorzenie postępowania w sprawie sędzi Barańskiej, gdyż nie podważała ona prerogatyw prezydenckich, lecz działała zgodnie z zabezpieczeniem TSUE z 14 lipca 2021 r. w sprawie C-204/21 – nakazującej zawieszenie tzw. ustawy kagańcowej (art. 42 ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnych). Następnie Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w składzie Wielkiej Izby orzekł w czerwcu 2023 r., że Polska naruszyła prawo unijne przez ustawę kagańcową i system dyscyplinarny dla sędziów.

Ustawa kagańcowa została uznana przez TSUE za jednoznacznie sprzeczną z prawem UE.

W roli obrońcy wystąpił prezes Izby Pracy SN – dr Piotr Prusinowski. - Rzecznik dyscyplinarny ma rację, smutny byłby kraj, gdyby rzecznicy dyscyplinarni określali, jakie ma być orzeczenie sądu  – powiedział prezes Prusinowski. Dodał,  że sędzia Barańska nie podlega osądzeniu, a sprawę należy umorzyć.

SN umarza postępowanie

Sąd Najwyższy w Izbie Odpowiedzialności Zawodowej postąpił zgodnie z wnioskiem specjalnego rzecznika dyscyplinarnego. Postanowienie jest nieprawomocne i podlega zaskarżeniu.

- Uruchomienie postępowania dyscyplinarnego o ukaranie sędzi Barańskiej było błędem – stwierdził sędzia przewodniczący Wiesław Kozielewicz. – Zachowanie sędzi obwinionej nie było bezprawne ani zawinione, ani też szkodliwe społecznie w stopniu wyższym niż znikome – dodał.

Sędzia dysponuje w ramach swej działalności orzeczniczej - luzem decyzyjnym – podkreślił sędzia Kozielewicz. – Sędzia to nie jest urzędnik, to jest funkcjonariusz trzeciej władzy, który ma interpretować i stosować prawo, w zgodzie z sumieniem i własną interpretacją prawa. Sędziowie są omylni, gdyby byli nieomylni, to byłby to sąd boży – dodał sędzia sprawozdawca. Gdy sędzia popełni błąd, mamy instrumenty naprawcze takie jak np. instancja odwoławcza, kasacja, skarga nadzwyczajna itd.  

Nie można sędziego za samodzielną własną interpretację prawa ścigać dyscyplinarnie, bo takim postępowaniem wchodzimy w jądro władzy sądowniczej – dodał przewodniczący.

Postanowienie Izby Odpowiedzialności Zawodowej SN z 22 lutego 2024 r., sygn. akt I ZSK 17/23