Zdaniem prokuratora generalnego, wyrok niesłuszny może bowiem zapaść nawet w sytuacji, gdy sąd i prokurator dopełnili najwyższej staranności, zarówno na etapie zbierania materiału dowodowego, jak i na etapie jego oceny. - Najczęściej do takich sytuacji dochodzi, gdy mamy do czynienia z fałszywymi zeznaniami świadka, nieprawdziwymi wyjaśnieniami innego oskarżonego, zdarzają się również przypadki wadliwych opinii biegłych – powiedział.
Prokurator generalny podkreślił, że pociąganie do odpowiedzialności prokuratorów nie jest najlepszą metodą podniesienia jakości ich pracy. Ważniejszą rolę powinno odgrywać odpowiednie przygotowanie kandydatów na stanowisko prokuratora, a także ustawiczne podnoszenie umiejętności zawodowych. Jeśli jest mowa o odpowiedzialności zawodowej prokuratorów, to powinna się ona sprowadzać do odpowiedzialności służbowej (dyscyplinarnej) i ewentualnie materialnej.
Dodał również, iż jeszcze w 2011 r. skierował do ministra sprawiedliwości projekt zmiany ustawy o prokuraturze zakładający zupełnie odmienny model systemu sądownictwa dyscyplinarnego prokuratorów. Model ten zakłada jawność postepowań dyscyplinarnych i powierzenie sądom powszechnym i Sądowi Najwyższemu orzekania w drugiej instancji w sprawach dyscyplinarnych prokuratorów. W ocenie Prokuratora Generalnego taki model poprawiłby sprawność i jakość tego sądownictwa. Jak zaznaczył, projekt ten zyskał pozytywną ocenę dużej części środowiska prokuratorskiego.
Czytaj także: Niesłusznych oskarżeń dużo, odpowiedzialności mało
Seremet: staranność wyklucza represje
Jeśli sąd i prokurator uczynią wszystko, co należy do ich obowiązków i zgodnie z regułami określonymi przez prawo, sam fakt niesłusznego skazania nie może powodować negatywnych konsekwencji po stronie sędziego, czy prokuratora stwierdził prokurator generalny Andrzej Seremet podczas niedawnej konferencji Zapobieganie niesłusznym oskarżeniom - rekomendacje.