Nowe przepisy miały obowiązywać od początku 2015 r. Za przesunięciem tego terminu Senat opowiedział się w ubiegłym tygodniu. We wtorek, podczas posiedzenia sejmowej komisji, za rozwiązaniem takim opowiedział się też wiceminister sprawiedliwości Michał Królikowski. Jak ocenił, jest to zasadne, bo przedłużyły się prace rządu związane z przygotowaniem projektu ustawy Prawo o prokuraturze i ustawa ta nie wejdzie w życie z początkiem przyszłego, a z początkiem 2015 r.

Komisja będzie rekomendować Sejmowi także zgłoszoną przez Senat poprawkę, zgodnie z którą rząd będzie zobowiązany do przedłożenia obu izbom parlamentu informacji z wykonania reformy oraz skutków jej wprowadzania i funkcjonowania. Informacja taka ma trafić do Sejmu i Senatu po dwóch latach od wejścia w życie nowelizacji - nie później niż do końca 2017 r.

Resort sprawiedliwości zapewniał już wcześniej, że sądy, prokuratury i policja będą przygotowane do zmian, które wprowadza reforma. Jeszcze na etapie prac sejmowych ministerstwo dopuszczało jednak możliwość przesunięcia o pół roku terminu wejścia w życie ustawy.

Komisja opowiedziała się też za przyjęciem poprawki Senatu, która doprecyzowuje zakaz pozostawania w stosunku pracy przez radców prawnych, chcących bronić w sprawach karnych. Zgodnie z doprecyzowanym przez Senat, przyjętym we wtorek przez sejmową komisję zapisem, w procesie sąd będzie mógł przeprowadzić dowód z urzędu tylko "w wyjątkowych wypadkach, uzasadnionych szczególnymi okolicznościami".

Komisja negatywnie oceniła inną poprawkę Senatu, która przewiduje, że jeśli uzyskanie dowodu przez stronę procesu napotka "znaczne trudności", to na wniosek tej strony sąd będzie mógł zwrócić się "o wydanie przedmiotu, dokumentu lub udzielenie informacji" np. do instytucji dysponującej potencjalnym dowodem.

Negatywnie tę propozycję oceniło Biuro Analiz Sejmowych. Przeciwny proponowanej zmianie był także obecny na posiedzeniu komisji sędzia Sądu Najwyższego prof. Piotr Hofmański, który zwrócił uwagę, że na skutek jej przyjęcia sąd nie będzie miał wyboru i będzie musiał reagować na żądanie uczestnika postępowania. "To jest instrument, który może bardzo skutecznie wykorzystywany do paraliżowania postępowania" - ocenił.

Nowelizacja k.p.k. oraz kilku innych ustaw obejmuje łącznie blisko 300 nowych przepisów i jest efektem blisko dwuletnich prac komisji prawa karnego przy resorcie sprawiedliwości. Zmianie ma ulec filozofia prowadzenia procesu. Ma dojść do ograniczenia inicjatywy dowodowej sądu, co jednocześnie powiązane zostanie z rozszerzeniem roli stron - sędzia stałby się arbitrem rozsądzającym spór między oskarżycielem a obroną, co w języku prawniczym nosi nazwę kontradyktoryjności.

W nowelizacji w nowy sposób opisano też instytucję mediacji, która ma się dzięki temu stać bardziej efektywna niż dziś. Dzięki noweli sędziowie mieliby mniej pracy, bo kolejną część ich zadań mają przejąć referendarze sądowi.

Zmniejszeniu miałaby ulec liczba rozpraw w procesach. Zmieni się także rola prokuratora, bo więcej czynności śledczych miałaby wykonywać np. policja, a prokurator, który prowadził lub nadzorował śledztwo, osobiście oskarżałby przed sądem. Zakłada się też skrócenie czasu postępowania odwoławczego i wprowadzenie jako zasady, że sąd II instancji ma kończyć proces, a nie uchylać wyroki instancji niższej i odsyłać sprawy do poprawki.

Reforma przewiduje również m.in. szerszy dostęp do pomocy prawnej dla stron procesu, bo zarezerwowane obecnie tylko dla adwokatów uprawnienia do bycia obrońcą w sprawach karnych i karnoskarbowych przyznano też radcom prawnym.