Stanisław Dąbrowski I prezes SN uważa, że obecny model dojścia do zawodu sędziego nie pozwala ocenić kandydata, czy nadaje się do pełnienia tej funkcji. I nie chodzi tutaj o przygotowanie merytoryczne, ale o względy charakterologiczne. Ktoś może mieć świetną wiedzę, ale jednocześnie problemy z podejmowaniem decyzji. A przecież obecnie nie ma takiej instytucji jak sędzia na próbę, która umożliwiałaby sprawdzenia kandydatów.
Ponadto przyczyną przedłużania się postępowań jest – zdaniem I prezesa SN – praca przewodniczących wydziałów, których stanowisko zrobiło się bardziej ozdobne niż merytoryczne. Sędzia przewodniczący powinien czuwać nad tym, czy sędziowie sprawozdawcy na bieżąco podejmują decyzje w swoich prawach. I powinien przeprowadzać rozmowy dyscyplinujące z tymi sędziami, którzy bez przyczyny dopuszczają do przewlekłości. To absolutnie nie narusza niezawisłości sędziowskiej, to jest obowiązek przewodniczącego.

Więcej>>  prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/586693,prawo_ma_rozwiazywac_a_nie_tworzyc_problemy.html