Nowym przepisom mają także podlegać czyny popełnione przed jej wejściem w życie - ostrzegają Konfederacja Lewiatan i kancelaria DZP.

Jak zauważają autorzy opinii do projektu, projektowana ustawa nie wprowadza zakazu retroakcji, co oznacza, że podlegać jej będą czyny popełnione przed wejściem w życie nowych przepisów. Projekt znacząco rozszerza podstawy odpowiedzialności podmiotów zbiorowych m.in. poprzez zniesienie wymogu prejudykatu (orzeczenie sądu wydane w konkretnej sprawie stanowiące wytyczną do orzekania w podobnych przypadkach), a więc poprzedzającego odpowiedzialność podmiotu skazania osoby fizycznej. Nowością jest także sytuacja, w której podmiot zbiorowy może ponosić odpowiedzialność, gdy czyn został popełniony w związku z jego postępowaniem, nawet gdy nie ustalono sprawcy.

Prokurator wprowadzi przymusoway zarząd

Projekt przewiduje też możliwość stosowania przez prokuratora szerokiego wachlarza środków zapobiegawczych, w tym m.in. w postaci wprowadzenia przymusowego zarządu, który praktycznie pozbawia władze podmiotu wpływu na jego bieżące zarządzanie oraz zakazu zawierania umów określonego rodzaju. Ponadto należy zwrócić uwagę na wysokie kary, które mogą wynosić od 30 tys. do 30 mln zł.
- Wobec treści projektu ustawy kluczowe znaczenie dla firm będzie mieć wprowadzenie wewnętrznych standardów działania i komunikacji, które umożliwią wykazanie zachowania przez podmiot zbiorowy należytej staranności wymaganej w danych okolicznościach. W szczególności może się to odbywać poprzez: zidentyfikowanie występujących ryzyk, wprowadzenie odpowiednich procedur, określenie podziału obowiązków w organizacji oraz regularne szkolenia i audyty. Takie działania mogą pozwolić wykazać, że podmiot skutecznie przeciwdziałał ryzyku popełnienia przestępstw i przestępstw skarbowych przez jego organy, pracowników lub kontrahentów - mówi dr Anna Partyka-Opiela, senior associate i szef Zespołu Compliance w kancelarii DZP.

Projekt wymaga jeszcze pracy

Zdaniem Konfederacji Lewiatan i kancelarii DZP pozytywnie należy ocenić te elementy nowej regulacji, które usuwają mankamenty poprzedniej ustawy oraz inicjatywę wprowadzenia rozwiązań dotyczących procesu wewnętrznego informowania o naruszeniach i ochrony tzw. sygnalistów. Jednak także i w tym zakresie duże wątpliwości budzi brak definicji sygnalisty, szczególnie w aspekcie działania w dobrej wierze.

- Prace nad ostatecznym kształtem ustawy - optymalnym z punktu widzenia krzyżujących się interesów państwa, przedsiębiorców i pracowników - wymagają dalszej, pogłębionej debaty publicznej. Jeśli ustawa ma być skutecznym narzędziem egzekwowania odpowiedzialności podmiotów zbiorowych, a przy tym nie utrudniać rozwoju przedsiębiorczości, głos w tej dyskusji należy zapewnić wszystkim zainteresowanym stronom - mówi Krzysztof Kajda, radca prawny, zastępca dyrektora generalnego Konfederacji Lewiatan.