- W związku z publikacjami medialnymi informujemy, że Minister Sprawiedliwości Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro nie kwestionował zasadności samego zatrzymania i przesłuchania osób, które 1 sierpnia tego roku namalowały na nagrobku Bolesława Bieruta na warszawskich Powązkach napis „Kat”. Gwarantował, że dalsze postępowanie będzie prowadzone rzetelnie. Decyzja Sądu Rejonowego dla Warszawy Żoliborza, który uznał zatrzymanie sprawców za zasadne, dotyczy wyłącznie zażaleń złożonych przez ich pełnomocnika, który w odróżnieniu od Prokuratora Generalnego kwestionował zatrzymanie - czytamy w opublikowanym w piątek po południu oświadczeniu Prokurtaury Krajowej.
Jego autorzy prawdopodobnie nie czytali dokłdanie oświadczenia zamieszczonego 2 sierpnia br. na stronie Ministerstwa Sprawiedliwości i przekazanego tego samego dnia mediom. Otóż jest w nim zdanie, że w ocenie Prokuratora Generalnego zatrzymanie przez policję tych osób na 48 godzin jest niezasadne. Czytaj>>
Prokuratura Krajowa twierdzi, że dzień po incydencie na Cmentarzu Powązkowskim w Warszawie Prokurator Generalny podjął interwencję mającą jedynie na celu skrócenie dalszego okresu przetrzymywania sprawców z uwagi na to, że po ich przesłuchaniu prokuratorzy nie widzieli powodu przetrzymywania ich przez kolejne ponad 24 godziny.
Jednak policja też twierdzi, że nie zamierzała tych osób trzymać dłużej. Komendant główny policji nadinsp. Jarosław Szymczyk powiedział, że po zatrzymaniu przez policję i przesłuchaniu przez prokuratora, w charakterze świadków, osoby te zostały zwolnione. Więcej>>
Oswiadczenie Prokuratury Krajowej zostało wydane po wydaniu przez warszawski sąd postanowienia stwierdzającego, że policja działała zgodnie z prawem.
Więcej: Sąd: policja miała prawo zatrzymać sprawców znieważenia nagrobka Bieruta>>
- Należy też zwrócić uwagę, że z uzasadnienia decyzji Sądu nie wynika, iż wypuszczenie sprawców było przedwczesne. Decyzja Prokuratora Generalnego jedynie istotnie skróciła czas zatrzymania i nie była przedmiotem oceny, a tym bardziej krytyki Sądu - czytamy w oświadczeniu Prokuratury Krajowej.
Jego autorzy stwierdzają, że minister uznał, że dalsze przetrzymywanie sprawców było niezasadne, bowiem ustalono ich tożsamość, nie było obawy, że będą się ukrywać, nie stanowią zagrożenia dla bezpieczeństwa publicznego, a ich czyn nie jest zagrożony wysoką karą.
- Postępowanie wobec osób zatrzymanych toczy się dalej. Jeśli prowadzący je prokurator uzna to za stosowne, wystąpi do sądu z aktem oskarżenia - stwierdza Prokuratura Krajowa.