O zmianie pisaliśmy w Prawo.pl wielokrotnie - i na etapie projektu, i potem prac parlamentarnych. Co ciekawe, nie wzbudziła ona niepokoju Senatu, i to pomimo opinii np. Stowarzyszenia Adwokackiego Defensor Iuris czy Ośrodka Badań Studiów i Legislacji Krajowej Rady Radców Prawnych. Samo Ministerstwo Sprawiedliwości uzasadniło ją tym, że chodzi o "zniesienie barier, jakie powstają w związku z możliwością wyrokowania na posiedzeniu niejawnym". - W wielu wypadkach strona wnosi o przeprowadzenie rozprawy pod jej nieobecność nie dlatego, że co do zasady chce, aby rozprawa została tak przeprowadzona, ale dlatego, aby uniknąć negatywnych następstw, jakie ustawa wiąże z jej niestawiennictwem. Tym samym jest konieczna zmiana formuły określającej przesłanki uniemożliwiające rozpoznanie sprawy na posiedzeniu niejawnym w taki sposób, aby odnosiły się one wyłącznie do sytuacji, gdy strona rzeczywiście pragnie być wysłuchana na rozprawie. Dotyczy to również przypadków, gdy przepis szczególny takie wysłuchanie nakazuje - wskazywało.

Czytaj: Niebezpieczna zmiana - wniosek w pozwie, albo sąd rozpatrzy sprawę niejawnie>>

Niby kosmetyka, a znaczenie głębsza 

Chodzi o art. 148 [1] Kodeks postępowania cywilnego, który dotyczy rozpoznania sprawy na posiedzeniu niejawnym. Zgodnie z jego par. 1 sąd może rozpoznać sprawę na posiedzeniu niejawnym, gdy pozwany uznał powództwo lub gdy po złożeniu przez strony pism procesowych i dokumentów, w tym również po wniesieniu zarzutów lub sprzeciwu od nakazu zapłaty albo sprzeciwu od wyroku zaocznego, sąd uzna - mając na względzie całokształt przytoczonych twierdzeń i zgłoszonych wniosków dowodowych - że przeprowadzenie rozprawy nie jest konieczne. 

Istotny w tym przypadku jest jednak par. 3. Wcześniej brzmiał on: "Rozpoznanie sprawy na posiedzeniu niejawnym jest niedopuszczalne, jeżeli strona w pierwszym piśmie procesowym złożyła wniosek o przeprowadzenie rozprawy, chyba że pozwany uznał powództwo". Od 1 lipca - zgodnie ze znowelizowanym par. 3, par. 1 nie stosuje się, jeżeli strona w pierwszym piśmie procesowym złożyła wniosek o wysłuchanie jej na rozprawie, albo przepis szczególny przewiduje taki obowiązek, chyba że pozwany uznał powództwo".

Co więcej, radcowie w swoich opiniach zwracali uwagę na jeszcze jedną kwestię. Wskazywali, że posiedzenia niejawne mogą stać się normą w postępowaniach uproszczonych, gdy wartość sporu będzie mniejsza niż 4 tys. zł. Ta sama nowela wprowadza bowiem art. 505[1], zgodnie z którym w sprawach tych nie ma zastosowania par. 3 art. 148[1]. - W tego rodzaju sprawach żądanie powoda wyznaczenia rozprawy nie będzie wiązało sądu. Trzeba jednak podkreślić, że sama niska wartość przedmiotu sporu nie może wpływać na obniżenie standardu udzielanej ochrony prawnej - wskazał OBSSiL. 

Zobacz procedurę w LEX: Wydanie wyroku na posiedzeniu niejawnym >

 

Cel - szybki wyrok, pytanie czy dobry 

Sędzia Olimpia Barańska-Małuszek, sędzia Sądu Rejonowego w Gorzowie Wielkopolskim podkreśla, że przepisy, które są sformułowane bardzo rygorystycznie i formalistycznie mają tak naprawdę jeden cel - by sąd wydał wyrok jak najszybciej, a niekoniecznie jak najlepiej. - W artykule 148 [1] par. 1 k.p.c. jest mowa o tym, że sąd może rozpoznać sprawę na posiedzeniu niejawnym - gdy pozwany uznał powództwo, albo złożono tylko dokumenty i sąd uznał, że całokształt przemawia za tym, że przeprowadzenie rozprawy nie jest konieczne. Więc tak naprawdę wszystko zależy od sądu. Par. 3 stawia natomiast warunek formalny, że tego pierwszego paragrafu nie stosuje się, jeśli strona wniesienie wniosek o wysłuchanie jej na rozprawie. Co niekoniecznie może mieć sens procesowy. Wniosek będzie jednak składany tylko po to, aby doprowadzić do otwarcia rozprawy i zablokowania rozpoznania sprawy na posiedzeniu niejawnym - podkreśla. 

Czytaj w LEX: Dziurda Marcin, Czy nadchodzi zmierzch zasady ustności w postępowaniu cywilnym? >

Dodaje, że w tym przypadku nawet nie chodzi o przesłuchanie strony, wniosek potrzebny jest, by doszło do rozprawy. - Przy czym wcale nie oznacza to, że postępowania będą szybsze, mogą być wolniejsze, bo każdy pełnomocnik będzie mógł złożyć taki wniosek i wyłączy to automatycznie par. 1 czyli uznaniowość sądu. Samo złożenie wniosku spowoduje - powtarzam, że sąd będzie musiał skierować sprawę na rozprawę - wskazuje. 

Sędzia podkreśla, że mamy - w tym przypadku do czynienia z mechanizmem proceduralnym, który uzależnia stosowanie procedury posiedzenia niejawnego od jednego wniosku formalnego, a nie od rzeczywistej potrzeby.

Zobacz nagranie szkolenia w LEX: Nowelizacja KPC w pytaniach i odpowiedziach >

Prawo do sądu umyka, droga do ETPC się otwiera

Barańska - Małuszek zwraca uwagę na jeszcze jedną kwestię. Jak podkreśla, pełnomocnicy mogą chcieć wygłosić mowy na rozprawie, czy "przerzucać się" argumentami na rozprawie, mogą składać podczas jej trwania wnioski formalne i dowodowe. - I przed zamknięciem rozprawy sąd - jeśli są takie wnioski - ma obowiązek wysłuchania stron i pełnomocników. Musi też uprzedzić o zamknięciu rozprawy. Możemy oczywiście procedować przy biurku, odesłać stronom pisma procesowe, zobowiązać do złożenia ostatecznego stanowiska, zawiadamiać o zamiarze zamknięcia sprawy i rozpoznania jej na posiedzeniu niejawnym, z wydaniem wyroku na posiedzeniu niejawnym, tylko że nie wolno zapominać, iż prawo do sądu jest rozumiane bardzo szeroko - zarówno w świetle orzecznictwa ETPC, jak i polskiego oraz Konstytucji - mówi. 

W jej ocenie może to prowadzić do tego, że formalistyczny mechanizm z art. 148 [1] par. 3 będzie kwestionowany przez strony przed sądami, a to z kolei może kończyć się uchyleniem wyroków. 

Pełnomocnicy składają wnioski i mają wątpliwości

Pełnomocnicy w rozmowie z Prawo.pl przyznają, że składają takie wnioski "na wszelki wypadek", bo jak podkreślają, niezłożenie ich może odbić się na kliencie.  

- Zmiana polega na tym, że w nowym brzemieniu jest wniosek o wysłuchanie strony na rozprawie, wcześniej był wniosek o przeprowadzenie rozprawy. W moim przekonaniu ta zmiana tworzy zasadniczą różnicę. Jako adwokatka posługująca się na co dzień k.p.c. jako głównym narzędziem pracy w procesie cywilnym, potrzebuję spójnej i jasnej systematyki. Wcześniej wysłuchanie dotyczyło – wysłuchania dziecka przed sądem. Jest to zupełnie inny tryb i nie jest to dowód z zeznań stron. Obecnie z brzemienia przepisu art. 188 (1) k.p.c. w zw. z art. 226 (1) k.p.c. (dodatkowo zmienionym przy obecnej noweli) wnioskuję, iż przepis ten uprawnia do składania oświadczeń na rozprawie i zajęcia stanowiska na  rozprawie. Oczywiście, o ile złożymy w pierwszym piśmie procesowym stosowny wniosek o wysłuchanie strony na rozprawie - mówi adwokatka Patrycja Kasica (Kancelaria Adwokacka Adwokat Patrycja Kasica).

W jej ocenie z brzmienia zmiany można wywnioskować, że jest to jeszcze większe ograniczenie prawa do sądu, niż w przepisach przed nowelizacją.

Zobacz nagranie szkolenia w LEX: Zażalenie i postępowanie zabezpieczające po zmianach od 1 lipca 2023 r. >

- Wysłuchanie potencjalnie może wcale nie obejmować stricte przeprowadzenia dowodu z zeznań stron tj. art. 299 k.p.c. na rozprawie, czy przeprowadzenia na rozprawie dowodu z zeznań świadków. Cały więc przepis, w porównaniu z tym co było, ma charakter zawężający. Wcześniej strona mogła złożyć wniosek o przeprowadzenie rozprawy, teraz wyłącznie wniosek o wysłuchanie jej na rozprawie. W mojej ocenie pełnomocnicy muszą się trzymać ściśle tego co jest w przepisie, bo inaczej to wniosek może zostać nieuwzględniony. Jednak i tak dodatkowo bym składała wniosek o przeprowadzenia całości postępowania dowodowego na rozprawie jawnej - mówi.

Zobacz nagranie szkolenia w LEX: Nowe obowiązki profesjonalnego pełnomocnika po zmianach w KPC >

 


Nie masz pełnomocnika? Stracona pozycja 

Mec. Kasica przyznaje, że sama składała już takie wnioski w pierwszym piśmie procesowym. - Tego nie da się uniknąć, bo inaczej zadziała automatyzm i oczywiste ryzyko dla klienta na skierowanie sprawy na posiedzenie niejawne. Bez wniosku zadziała automatyzm - wskazuje. 

W jej ocenie w trudnej sytuacji może się znaleźć strona, która nie ma pełnomocnika. - Może nie zrozumieć takiego pouczenia i wtedy ma utrudniony dostęp do sądu. A trudno jest uzyskać ustanowienie pełnomocnika z urzędu dla strony np. w sprawach o zapłatę z niską wartością przedmiotu sporu. Z mojej wiedzy wynika, że czasem działa automatyzm i te sprawy niesłusznie uznawane są za łatwe i nieskomplikowane, w konsekwencji sąd odmawia ustanowienia pełnomocnika z urzędu. Tymczasem taka sprawa niekoniecznie jest prosta, nieprzeprowadzenie dowodu z zeznań strony może oznaczać, że sąd się nie dowie, że stronie nie została prawidłowo dostarczona faktura, czy np. że, umowa została podpisana w takich warunkach, że strona nie podpisała koniecznych regulaminów. Naprawdę trudno będzie stronie przekazać te informacje np. na piśmie na niejawnym posiedzeniu - podsumowuje. 

Czytaj też w LEX: Nowe obowiązki profesjonalnego pełnomocnika w procesie cywilnym >