Jak pisze "Rzeczpospolita", z 5,8 do 6 wzrósł odsetek spraw, które w pierwszej instancji trwają ponad rok, a z 1,0 do 1,1 tych trwających ponad trzy lata. O 0,4 wyższy jest też wskaźnik pozostałości spraw cywilnych, pracy, rodzinnych karnych i gospodarczych (wzrósł z 2,1 do 2,5). Przybyło uwzględnionych skarg na opieszałe sądy (z 9,9 do 10,8). Gorzej jest też z opanowaniem wpływów. Określający je wskaźnik w 2014 r. wynosił 101,4 proc., w trzech kwartałach 2015 r. już 96,9 proc., a w pierwszej połowie 2016 r. 95,4.
Komentując na łamach "Rz" tę sytuację wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak stwierdził, że są potrzebne duże zmiany struktury sądownictwa i procedur.
O zmianach w strukturze nie chciał mówić. Jak zapowiedział, prace nad "wielką reformą" zaczną się troche później. Wcześniej natomiast resort przygotuje zmiany w procedurach i ograniczenie kognicji sądów. - Jesienią zaprezentujemy dużą zmianę procedury cywilnej, która powinna przyspieszyć wszystkie postępowania, a szczególnie procesy gospodarcze. Mamy prawie gotowe zmiany w wykroczeniach. Wiele z nich załatwi mandatem policja czy inne służby i nie trafią one do sądu. Szykujemy dużą zmianę kodeksu karnego skarbowego, szczególny nacisk kładziemy na postępowanie związane z przestępczością graniczną, ale chcemy także odciążyć sądy od tysięcy drobnych spraw cywilnych związanych z orzekaniem o przepadku mienia - zapowiada wiceminister Łukasz Piebiak. Więcej>>
Źródło: Rzeczpospolita / Autor: Agata Łukaszewicz