Głosowanie było tajne, za kandydaturą Styrny głosowało 12 członków KRS, 5 było przeciw, 6 wstrzymało się od głosu. Kontrkandydatem Styrny w głosowaniu był sędzia Marek Jaskulski, którego kandydaturę zgłosił sędzia Rafał Puchalski. Poparło go 10 członków KRS, 9 było przeciw, a 4 wstrzymało się od głosu.

Czytaj: KRS: Przewodniczący i rzecznik odwołani z funkcji>>

Nowy przewodniczący KRS jest sędzią Sądu Rejonowego w Wieliczce. Jest też wiceprezesem Sądu Okręgowego w Krakowie, na które to stanowisko został powołany przez ministra sprawiedliwości już po wejściu w skład KRS. Przed głosowaniem Styrna zapowiedział, że jeśli zostanie wybrany na przewodniczącego KRS, to zrezygnuje z funkcji wiceprezesa Sądu Okręgowego w Krakowie. 

Chcę zapewnić tych członków KRS, którzy nie popierali mojej kandydatury, że również ich głos będzie brany pod uwagę; będę starał się dążyć do kompromisu, nie zaogniać sporów, decyzje będziemy podejmowali kolegialnie - powiedział podczas posiedzenia Krajowej Rady Sądownictwa jej nowy przewodniczący, sędzia Paweł Styrna.

 

Krajowa Rada Sądownictwa 14 stycznia br. zdecydowała o odwołaniu z funkcji przewodniczącego Rady sędziego Leszka Mazura i rzecznika prasowego sędziego Macieja Mitery. Wniosek w tej sprawie złożył sędzia Marek Jaskulski. Za odwołaniem Mazura głosowało 13 członków Rady, dwóch było przeciw, a dwóch wstrzymało się od głosu.

Według nieoficjalnych informacji, za decyzją o dymisji Mazura i Mitery stoi grupa "jastrzębi" w KRS, niezadowolona z prezentowanego często przez obu sędziów "miękkiego" stanowiska wokół problemów, z którymi spotyka się ten organ.  Formalnie we wnioskach o odwołanie była mowa o "utracie zaufania" do obu sędziów w związku z pełnionymi przez nich funkcjami w Radzie.

Jednak zdaniem Leszka Mazura, odwołanie go z funkcji miało związek ze sporem w KRS dotyczącym zmiany regulaminu pracy komisji. Jak dodał wniosek o odwołanie związany jest też z udostępnieniem przez niego i rzecznika Rady części protokołów z obrad komisji KRS. - To się części członków Rady nie spodobało - podkreślił. Chodziło o zwoływanie posiedzeń komisji poza dniami posiedzeń Rady, co skutkowało dodatkowymi wypłatami diet dla uczestników tych posiedzeń. 

Kwestię zwoływania zdalnie posiedzeń komisji KRS trzeba jak najszybciej wyjaśnić. Temat ten pojawił się w przestrzeni publicznej i zbulwersował wiele osób. Nie będziemy tego odkładali - powiedział nowy przewodniczący. - Będzie potrzeba przedyskutowania tej problematyki i być może uregulowania jej w taki sposób, żeby nie było żadnych podejrzeń co do motywów działania członków KRS i intencji, z jakimi występowali na tych komisjach - dodał.

Piątkowe posiedzenie zwołała zobowiązana do tego przez ustawę o KRS pierwsza prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska. Po decyzji KRS zwróciła się ona o opinię prawną w związku z sytuacją w Radzie. Z uzyskanej opinii wynikało, że czynności zmierzające do odwołania przewodniczącego i członka prezydium KRS były niezgodne z prawem. W ubiegły czwartek sędzia Mazur złożył jednak rezygnację z funkcji szefa Rady. W związku z tym I prezes SN poinformowała o zwołaniu na piątek posiedzenia KRS w celu wyboru nowego szefa Rady.