Podejrzany, którego nie stać na obrońcę z wyboru, dostanie go z urzędu. Inaczej będzie przed sądem. Na tym etapie postępowania wystarczy, że oskarżony złoży wniosek, i adwokat zostanie mu przyznany. Generalnie płacić za niego będzie państwo, ale jeśli podsądny przegra proces, zwróci koszty. Pojawi się też nowa instytucja: wyznaczenie obrońcy z urzędu dla przeprowadzenia określonej czynności procesowej w postępowaniu przed sądem.
Propozycje KKPK nie budzą większych zastrzeżeń Naczelnej Rady Adwokackiej. – Godny pochwały jest pomysł rozszerzenia kompetencji referendarzom sądowym i przyznanie im prawa do wyznaczania adwokatów z urzędu – mówi adwokat Andrzej Siemiński.

Źródło: Rzeczpospolita