Z danych ogłoszonych przez Krajową Radę Radców Prawnych wynika, że najlepiej wypadli aplikanci z Bydgoszczy, Gdańska, Lublina, Olsztyna, Szczecina i Wałbrzycha, w których to okręgach wszyscy zdali. Trochę gorzej było w Krakowie (1,22 proc. nie zdało), w Łodzi (3,45 proc.) i Warszawie, gdzie egzaminu nie zaliczyło 6,19 proc. absolwentów aplikacji. Znacznie poważniej wygląda już sytuacja w w Toruniu, gdzie nie zdało 9 proc. aplikantów, we Wrocławiu, gdzIe nie zdało  prawie 12 proc., w Katowicach i Rzeszowie, gdzie nie zdał co szósty (12,5 proc.) i w Opolu (13,51 proc.). Wyraźnie odbiega od tego poziomu Zielona Góra, w której to izbie wskaźnik negatywnych wyników wyniósł 25 proc., a najgorzej Poznań, gdzie egzaminu nie zdał co trzeci aplikant. W Koszalinie i Kielcach nie było w tym roku egzaminu zawodowego.

Wyniki egzaminów są w poszczególnych izbach radcowskich zróżnicowane, chociaż nie aż tak, jak ma to miejsce w samorządzie adwokackim. Tam także w kilku izbach zdało 100 proc. kandydatów, ale z drugiej strony są takie przypadki jak Kraków, gdzie odpadło 40 proc. zdających i Lublin, gdzie zdała tylko jedna trzecia aplikantów. W lubelskiej izbie radcowskiej dla odmiany zdali wszyscy, a w krakowskiej nie zdał tylko jeden z kończących aplikację.
Skąd takie różnice w skuteczności egzaminacyjnej? Przyczyn zapewne jest wiele, ale pewnym wyjaśnieniem zjawiska jest to, że to każda izba samodzielnie przygotowuje pytania egzaminacyjne. Ich poziom mógł więc być w poszczególnych okręgach zróżnicowany. Nad innymi przyczynami takiej sytuacji zastanawiać się będą na pewno obydwa samorządy. Ostateczne wyniki egzaminu adwokackiego Naczelna Rada Adwokacka ma ogłosic w najbliższych dniach.