Jak powiedziała podczas czwartkowej konferencji pt. "Zawód dziennikarza wobec współczesnych wyzwań" prof. Joanna Taczkowska-Olszewska z Uniwersytetu im. Jana Kazimierza w Bydgoszczy, aby podnieść poziom dziennikarstwa w Polsce, zawód ten powinien zostać uregulowany prawnie. Jej zdaniem, wymaganie wysokich standardów dziennikarstwa bez uregulowania, kto może być dziennikarzem w Polsce, jest błędem.

"Dziennikarstwo powinno mieć szczególny status. Poważne dziennikarstwo powinno cieszyć się pewnymi szczególnymi przywilejami, ze względu na szczególną odpowiedzialność, jaka na nim ciąży" - powiedziała. Uważa jednak, że środowisko dziennikarskie obawia się takich regulacji, co wynika z niezrozumienia sensu takich rozwiązań: "Ono (uregulowanie) wzmocniłoby ich pozycję, jako wykonawców zawodu wolnego, zawodu zaufania publicznego".

Prof. Taczkowska-Olszewska uważa również, że aby dziennikarstwo stało się prawdziwym zawodem zaufania publicznego, pieczę nad wykonywaniem zawodu powinno sprawować środowisko dziennikarskie.

"Każde regulowanie zawodu stawia kryteria dostępu do niego. Najłagodniejszą formą regulacji jest tworzenie korporacji, które mogą decydować o prawie wykonywania zawodu różnym osobom" - powiedziała. Jej zdaniem alternatywą jest ustalenie takich przesłanek przez ustawodawcę, jednak "wtedy nie będziemy mieli do czynienia z zawodem zaufania publicznego, a jedynie zawodem regulowanym, jak wiele innych, przez państwo".

Tymczasem, jak zauważyła ekspertka, w polskim prawie brakuje nawet precyzyjnej definicji tego zawodu. "Dziś ustawodawca nie wskazuje żadnych formalnych czy prawnych przesłanek dostępu do zawodu. Rozstrzygające jest kryterium formalno-prawne, wskazujące na upoważnienie do działania na rzecz i w imieniu redakcji. Wykonywanie tego zawodu pozostaje poza jakąkolwiek kontrolą środowiska czy państwa" - powiedziała Prof. Taczkowska-Olszewska.

Zofia Zawadzka
 
Wolność prasy a ochrona prywatności osób wykonujących działalność publiczną>>>

Drugim fundamentem jest określona forma zatrudnienia – podstawowy stosunek zatrudnienia – musi to być praca za wynagrodzeniem. "Dziennikarzem mogę być nawet jeśli pracuję nieodpłatnie, ponieważ kwestia upoważnienia redakcji jest rozstrzygająca" - dodała.

Z kolei przewodniczący rady naukowej Instytutu Dziennikarstwa UW i publicysta "Polityki" prof. Wiesław Władyka wskazał na problemy w zjednoczeniu środowiska dziennikarskiego wokół tych kwestii.

"Nie da się połączyć tabloidowego paparazzi z dziennikarzem prasy opiniotwórczej w jakąś jedną korporację, czy samorząd zawodowy. To są dwa różne zawody. Poza tym, jesteśmy też podzieleni politycznie. Jest dziewięć stowarzyszeń dziennikarskich, które nie mogą się dogadać nawet w kwestii kilku najważniejszych punktów. Nie udawajmy sielanki, jest jak jest” - powiedział Władyka.

Jego zdaniem, wysokie standardy dziennikarskie można wprowadzać jedynie w mediach publicznych, ponieważ nad mediami prywatnymi nie sposób zapanować. "Mogę założyć dziś gazetę w internecie, być jej jedynym dziennikarzem i udzielić sobie pełnomocnictwa, co czyni mnie dziennikarzem" – dodał.

Podobnego zdania był przewodniczący Stowarzyszenia Dziennikarzy Rzeczpospolitej Polskiej Marek Kuliński. "Nie mam złudzeń. Środowisko dziennikarskie nie zjednoczy się w kwestii uregulowania zawodu dziennikarza samodzielnie. Jeśli nie będzie zdecydowanych działań ze strony ustawodawcy, to nic się w tej kwestii nie zmieni" - powiedział.

Kuliński zgodził się również z poglądem o potrzebie poprawienia jakości i rzetelności dziennikarstwa. "Otwierając gazetę, włączając radio lub telewizor, muszę wiedzieć, że w warstwie informacyjnej czy publicystycznej nie jestem oszukiwany, czy człowiek który przekazuje mi informacje jest osobą zaufania publicznego. Jeżeli do tego nie doprowadzimy, będziemy dalej ogłupiali społeczeństwo, a tego nam (dziennikarzom) historia nie wybaczy" - dodał.

Konferencja "Zawód dziennikarza wobec współczesnych wyzwań" odbyła się w czwartek. Zorganizował ją Wydział Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego przy współpracy z Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Izbą Wydawców Prasy.(PAP)