Chodzi o wywiad, który Żurek udzielił w styczniu "Gazecie Wyborczej". Zdaniem rzecznika istnieje uzasadnione podejrzenie, że popełnił przewinienie dyscyplinarne wypowiadając  stwierdzenia kwestionujące istnienie stosunku służbowego sędziów Sądu Najwyższego, legalność powołania I Prezes Sądu Najwyższego Małgorzaty Manowskiej i umocowanie Krajowej Rady Sądownictwa. W ocenie rzecznika zachowania te mogą stanowić uchybienie godności sędziego.

Sędzia negatywnie ocenił też sytuację w polskim wymiarze sprawiedliwości po reformach rządu PiS. Jak mówił w wywiadzie "sądy już nie są niezależne, ale sędziowie pokazują swoją postawą, że będą bronić niezawisłości i prawa obywatela do sądu, który jest bezstronny, który nie poddaje się żadnym naciskom". Krytycznie ocenił decyzję Prokuratury Krajowej w sprawie wysyłania niektórych śledczych do odległych delegatur. Według sędziego delegacje te są szykanami i "chodzi o to, żeby zdławić opór tych prokuratorów i zniechęcić pozostałych". 

Krytyka Zaradkiewicza za wniosek do TK

Inne prowadzone wobec Waldemara Żurka postępowanie dyscyplinarne dotyczy słów z wywiadu w serwisie Prawo.pl, w którym Żurek kwestionował powołanie Kamila Zaradkiewicza do SN. Sędzia Żurek nie zgadza się z zarzutami, oceniając, iż ta sprawa jest wymierzona w sędziów, którzy publicznie wyrażają swoje poglądy prawne. W drugiej sprawie Żurek jest obwiniony o to, że nie podjął pracy w wydziale, do którego go przeniesiono. Żurek stoi na stanowisku, że przeniesienie było nielegalne i miało na celu szykanowanie go.

 


W wywiadzie opublikowanym 4 lipca 2019 r. sędzia Sądu Okręgowego w Krakowie, były członek i rzecznik Krajowej Rady Sądownictwa odniósł się do pytania skierowanego przez sędziego Sądu Najwyższego Kamila Zaradkiewicza do Trybunału Konstytucyjnego, czy sędziowie rekomendowani przez Krajową Radę Sądownictwa do objęcia urzędu w latach 2011 -2017 zostali prawidłowo powołani, skoro Trybunał w wyroku z 20 czerwca 2017 roku stwierdził, że Rada była wyłoniona niezgodnie z konstytucją. - Jeśli Trybunał Konstytucyjny podzieli wątpliwości pana Kamila Zaradkiewicza co do nominacji sędziowskich z lat 2011 - 2017, to podważone mogą być wyroki wydawane przez połowę polskich sędziów, a skutki tego mogą odczuć miliony obywateli - stwierdził m.in. sędzia Waldemar Żurek.

Czytaj: Sędzia Żurek: Kamil Zaradkiewicz chce zafundować obywatelom chaos w sądach>>

Zdaniem rzecznika w tamtym wywiadzie sędzia wygłosił w nim "manifest polityczny dotyczący jego poglądów i ocen związanych z działaniem konstytucyjnych organów państwa, w tym Trybunału Konstytucyjnego i Krajowej Rady Sądownictwa", a także kwestionował legalność powołania Kamila Zaradkiewicza na urząd sędziego Sądu Najwyższego.

Sędzia nie wycofa swoich ocen

W odniesieniu do jednego i drugiego wywiadu Waldemar Żurek stwierdza, że nie wycofa swoich stwierdzeń. - Wyrażam swoją opinię prawną. Jeśli rzecznik dyscyplinarny uznaje, że wyrażanie swoich poglądów - wyrazistych, ale mających umocowanie w prawie - przez prawnika, członka legalnie wybranego KRS jest deliktem dyscyplinarnym, to znaczy, że żyjemy w chorym państwie - ocenił po ogłoszeniu wszczęcia przeciwko niemu procedury dyscyplinarnej po wywiadzie dla Prawo.pl. 

Także teraz zapewnił, że nie da się zastraszyć i złamać. - Szykany wobec sędziów walczących o praworządność jak widać nie ustają. Zapewniam, że w obronie niezależności sądów i prawa obywatela do sądu pozbawionego politycznego wpływu jestem w stanie poświecić wszystko. Żadne działania prokuratury, czy też rzeczników dyscyplinarnych nie są w stanie mnie zastraszyć. Jako bardzo młody człowiek nie dałem się złamać komunie, wiec tym bardziej teraz, gdy mam większy bagaż doświadczeń, nie dam się złamać budującemu się autorytaryzmowi. A wszyscy, co niszczą naszą konstytucję, staną kiedyś za to przed sadem - oświadczył krakowski sędzia.