Urlop na żądanie nie jest dodatkowym urlopem. 4 dni, o jakich mowa w art. 167(2) kodeksu pracy, nie wydłużają przysługującego pracownikowi wymiaru urlopu. Przepis ten określa jedynie odstępstwo od ogólnej reguły dotyczącej wykorzystywania urlopów. To oznacza, że pracownik może skorzystać z urlopu na żądanie tylko wtedy, gdy ma jeszcze do wykorzystania w danym roku urlop wypoczynkowy (limity to 20 lub 26 dni, w zależności od stażu pracy).
Urlopu na żądanie - z jego natury - nie planuje się wcześniej, dlatego nie umieszcza się go w planie urlopów.
Ważne!
Nie można kumulować urlopów nieuzgadnianych z pracodawcą w następnych latach. Jeśli pracownik nie skorzysta w danym roku z takiego wolnego, to w kolejnym roku liczba dni urlopu na żądanie i tak wyniesie tylko 4. Niewykorzystany urlop na żądanie nie przepada - staje się po prostu zwykłym urlopem zaległym, którego wykorzystanie trzeba uzgodnić z pracodawcą.
Kiedy zgłosić?
Zgodnie z art. 167(2) pracownik zgłasza żądanie udzielenia urlopu najpóźniej w dniu rozpoczęcia urlopu.
Przepisy nie są tu precyzyjne i nie mówią nic więcej, dlatego moment, w którym pracownik powinien wystąpić do pracodawcy z prośbą o udzielenie urlopu na żądanie wzbudza w praktyce wiele kontrowersji: czy trzeba to zrobić na początku dnia pracy, czy wystarczy powiadomić pracodawcę do końca dnia? Czytaj dalej >>
Czy pracodawca może odmówić urlopu na żądanie?
Kodeks pracy przyznaje pracownikowi rocznie 4 dni urlopu wypoczynkowego, które może wykorzystać bez wcześniejszego uzgodnienia z pracodawcą - to tzw. urlop na żądanie. Warto sprawdzić, jak prawidłowo skorzystać z tego wolnego.