Jak dodają autorzy stanowiska, przeregulowanie wielu obszarów życia nie jest z całą pewnością korzystne ani dla przedsiębiorców, ani dla konsumentów. Ich zdaniem w Polsce pokutuje jeszcze wciąż tendencja urzędników do rozwiązywania problemów poprzez tworzenie kolejnych regulacji.
Czytaj: Ustawa uchwalona - konsument na rynku finansowym będzie miał więcej praw>>>
Eksperci BCC uważają, że przygotowując ustawę zapomniano całkowicie o zasadzie subsydiarności (pomocniczości) państwa, zgodnie z którą państwo powinno wkraczać jedynie w razie absolutnej konieczności. - W przypadku rozpatrywania reklamacji konieczność taka w ogóle nie występuje. W drodze ustawy nie powinny być bowiem regulowane kwestie, które dotyczą sposobu obsługi klientów niezadowolonych z usług świadczonych przez podmioty rynku finansowego. W gospodarce wolnorynkowej powinno się przecież stawiać przede wszystkim na autoregulację rynku, a nie na ustanawianie nakazów i stosowanie przymusu administracyjnego. Dbałość o relacje z klientami leży przecież w najlepiej pojętym interesie podmiotów rynku finansowego – czytamy w opinii.
Zdaniem jej autorów za bezzasadne należy uznać utworzenie kolejnego urzędu, skoro istnieje już choćby Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK), który m.in. stoi na straży praw konsumentów. - Założenie autora ustawy jakoby powołanie kolejnego organu rozwiąże problemy konsumentów jest błędne. Wydaje się, że wystarczające byłoby powołanie departamentu w ramach istniejącego już UOKiK, który byłby wyspecjalizowany w ochronie konsumentów korzystających z usług podmiotów z sektora finansowego, skoro zdaniem ustawodawcy jest taka potrzeba - stwierdzają.
Czytaj: Prezes UOKiK: nowe przepisy mają przeciwdziałać nieuczciwej sprzedaży>>>
Za bezcelowe uznają też tworzenie kolejnego organu, któremu przyznaje się kompetencje zbliżone do kompetencji organu już istniejącego, jakim jest Komisja Nadzoru Finansowego (KNF). KNF ma bowiem – zdaniem BCC - na celu m.in. zapewnienie ochrony interesów uczestników tego rynku, poprzez stwarzanie możliwości polubownego i pojednawczego rozstrzygania sporów między uczestnikami rynku finansowego, w szczególności sporów wynikających ze stosunków umownych między podmiotami podlegającymi nadzorowi KNF a odbiorcami usług świadczonych przez te podmioty (art. 2 i 4 ustawy o nadzorze nad rynkiem finansowym z 21 lipca 2006 r.). - W dodatku przy KNF stworzono sąd polubowny, którego celem jest rozpatrywanie sporów między uczestnikami rynku finansowego, w szczególności sporów wynikających ze stosunków umownych między podmiotami podlegającymi nadzorowi KNF, a odbiorcami usług świadczonych przez te podmioty. Notabene, koszty działalności KNF są pokrywane z wpłat wnoszonych przez podmioty nadzorowane (art. 19 ustawy o nadzorze nad rynkiem finansowym), a zatem bezcelowe jest finansowanie przez te podmioty kolejnego urzędu – stwierdzają autorzy opinii BCC.
Wiesław Pływaczewski
Przeciwdziałanie patologiom na rynkach finansowych od edukacji ekonomicznej po prawnokarne środki oddziaływania>>>
Ich zdaniem, w państwie prawa, to do sądów, a nie urzędów (Rzecznika Finansowego), powinno należeć badanie, czy wskutek działania lub zaniechania podmiotu rynku finansowego nie nastąpiło naruszenie praw lub interesów klienta. - Jeśli, zdaniem ustawodawcy, ingerowanie urzędników w stosunki cywilno-prawne ma się jednak odbywać, to powinno być ono ograniczone do minimum. Istnieje już UOKiK, nie ma więc potrzeby powoływania kolejnych organów (urzędów), które będą miały zbliżone kompetencje. Poza tym w Polsce istnieje również Rzecznik Interesu Publicznego, Rzecznik Praw Obywatelskich, Rzecznik Praw Dziecka oraz Rzecznik Ubezpieczonych. Instytucja Rzecznika Finansowego (jak zresztą również Rzecznika Ubezpieczonych) jest zbędna – napisano w stanowisku BCC.