W ten sposób konserwatywny rząd portugalski wobec uznania za niekonstytucyjną ustawy, której celem było zredukowanie kosztów utrzymania administracji publicznej i zatrudnienia w sektorze edukacji do 2015 roku o 900 milionów euro, wykluczył poszukiwanie tych pieniędzy w kieszeniach podatników.
Zamiast tego Passos Coelho zapowiedział w piątkowym wystąpieniu, że postara się zmienić ustawę, biorąc pod uwagę zastrzeżenia dotyczące jej niekonstytucyjności wysunięte w czwartkowym werdykcie przez Trybunał, jednak z samej redukcji kosztów utrzymania państwa nie zrezygnuje.
W Lizbonie wskazuje się także na bardziej radykalne rozwiązanie, jakim mogłaby być zmiana samej ustawy zasadniczej z inicjatywy rządu konserwatystów.
Trybunał uznał w czwartek, że ustawa łamie konstytucyjne zasady, m.in. zasadę wzajemnego zaufania między państwem a jego funkcjonariuszami.
Rząd określił jako cel zakwestionowanej ustawy "reformę państwa". Chce ją przeprowadzić wydatnie redukując liczbę pracowników sektora publicznego, w tym nauczycieli, co ustawa miała umożliwić przez pozbawienie ich pewnych praw nabytych, w tym gwarancji zatrudnienia.
Ustawa przewidywała, że każdy pracownik administracji publicznej może być przesunięty na 12 miesięcy do rezerwy kadrowej, zachowując część swego wynagrodzenia. Po upływie twego terminu może pozostawać w rezerwie kadrowej i czekać na zatrudnienie w dotychczasowym zawodzie, ale już bez wynagrodzenia.
Alternatywa: zarejestrować się w urzędzie pracy jako "zwykły" bezrobotny i pobierać z tego tytułu zasiłek.
Liczba osób zatrudnionych w portugalskiej administracji i sektorze edukacji publicznej wynosi obecnie 600 000, co stanowi 13 proc. ludności aktywnej zawodowo.
Cała "reforma państwa", do której przeprowadzenia zobowiązał się rząd portugalski akceptując warunki na jakich Unia Europejska i Międzynarodowy Fundusz Walutowy udzieliły Portugalii w ramach planu ratunkowego wsparcia w wysokości 78 miliardów euro, miała przynieść do końca 2014 roku oszczędności rzędu 4,7 miliarda euro.
Odrzucenie ustawy o reformie państwa było trzecią w ciągu 13 miesięcy tego typu porażką rządu w starciu z Trybunałem Konstytucyjnym.
Adelino Maltez, analityk polityczny z lizbońskiej Politechniki, na którego powołuje się agencja Reutersa, przewiduje, iż w tej sytuacji konserwatywny rząd portugalski będzie zmuszony szukać rozwiązania w reformie konstytucji.
Analitycy portugalscy uważają za prawdopodobne, że główna siła opozycyjna, Partia Socjalistyczna, pod pewnymi warunkami zapewni tej reformie głosami swych deputowanych wymaganą większość dwóch trzecich w parlamencie.
Szanse konserwatywnego rządu na sukces zwiększa zanotowana w ostatnich miesiącach pewna poprawa koniunktury gospodarczej. Po 2,5-letnim okresie recesji, w drugim kwartale tego roku nastąpił wzrost gospodarczy o 1,1 proc. PKB, podczas gdy bezrobocie, które w pierwszym kwartale b. roku wynosiło 17,7 proc., ustabilizowało się na poziomie 16,4 proc.
ik/ kot/