Na zaspokojenie roszczeń dawnych właścicieli m.in. gospodarstw rolnych, lasów, zakładów przemysłowych oraz warszawskich nieruchomości Skarb Państwa wypłaca środki z Funduszu Reprywatyzacji. Fundusz zasilają przychody uzyskane z prywatyzacji.
"Środki zgromadzone na rachunku Funduszu Reprywatyzacji są przeznaczone na zaspokojenie roszczeń byłych właścicieli mienia przejętego przez państwo oraz osób represjonowanych. Odszkodowania z tego tytułu wypłacane są w związku z bezprawną nacjonalizacją - niezgodnie z ówcześnie obowiązującymi przepisami prawa lub bez podstawy prawnej" - wyjaśnił resort skarbu w przesłanej PAP informacji.
Zobowiązania te - jak zaznaczył resort - minister skarbu wykonuje na podstawie wniosków, które kierują organy administracji centralnej i terenowej. W 2010 roku zrealizowano łącznie 32 wnioski (ministrów gospodarki, rolnictwa i rozwoju wsi, infrastruktury, wojewodów) o wypłatę odszkodowań na podstawie prawomocnych wyroków sądowych na ponad 143 mln zł.
MSP wyjaśniło, że informacje o planowanych wypłatach minister skarbu pozyskuje od organów administracji i na ich podstawie przygotowuje plan przychodów i wydatków Funduszu Reprywatyzacji na każdy rok. "Plan Funduszu na 2010 rok przewidywał wydatki na poziomie 585 mln zł. Jego realizacja jest uzależniona od tempa prowadzonych postępowań sądowych i administracyjnych" - podkreślił resort.
Od 2006 roku sprawy reprywatyzacyjne o najwyższej wartości prowadzi w imieniu Skarbu Państwa Prokuratoria Generalna. Jej prezes Marcin Dziurda powiedział w poniedziałek PAP, że obecnie można dochodzić odszkodowań na drodze administracyjnej lub sądowej. "To zależy od tego, kiedy doszło do stwierdzenia nieważności albo niezgodności z prawem decyzji, na podstawie której zostało bezprawnie przejęte mienie na rzecz Skarbu Państwa" - powiedział. Dziurda wyjaśnił, że jeżeli nastąpiło to przed 1 września 2004 roku, to właściwa jest droga administracyjna, zgodnie z przepisami kodeksu postępowania administracyjnego. Jeżeli stwierdzenie nieważności nastąpiło po 1 września 2004 roku, to sprawami zajmują się sądy i stosują przepisy kodeksu cywilnego.
"Nie ma ogólnej statystyki dotyczącej liczby tzw. spraw reprywatyzacyjnych. Nie ma zresztą definicji sprawy reprywatyzacyjnej. W Polsce nie ma jednego organu, który prowadziłby wszystkie sprawy reprywatyzacyjne. W niektórych występuje Prokuratoria Generalna, a w innych właściwi ministrowie lub wojewodowie" - powiedział.
Prezes PG podkreślił, że Prokuratoria prowadzi obecnie kilkaset takich spraw sądowych. "Ich liczba nie wzrosła w ostatnich kilku latach i pozostaje na zbliżonym poziomie" - powiedział. Zaznaczył, że w postępowaniach administracyjnych dochodzi do zwrotu mienia w naturze, jeżeli jest to możliwe. "W przypadku sprzedaży danego mienia, można dochodzić tylko odszkodowania" - powiedział.
Dziurda poinformował, że do 2009 roku Prokuratoria prowadziła sprawy reprywatyzacyjne o mienie wartości powyżej 1 mln zł, natomiast te poniżej miliona złotych trafiały bezpośrednio do właściwych ministrów lub wojewodów. Obecnie PG prowadzi sprawy powyżej 75 tys. zł.
MSP poinformowało w czwartek, że z powodów finansowych nie może być zrealizowany przygotowany projekt ustawy mający zapewnić symboliczne rekompensaty osobom, których mienie zabrano w PRL, m.in. właścicielom dworów, pałaców i przedsiębiorstw. Mogłoby to spowodować, jak uzasadniał resort, przekroczenie dozwolonej przez UE bariery długu publicznego w stosunku do PKB. Decyzję tę skrytykowali w weekend przedstawiciele Światowego Kongresu Żydowskiego. (PAP)